Wiecie z czego Breivik się tak śmiał po ogłoszeniu wyroku? Z żałosnych lewackich polityków i ich wyborców. Ze śmiesznego lewackiego, socjalistycznego państewka jakim jest Norwegia. Zabił 77 osób, więc państwo wysyła go za pieniądze podatników na wczasy do "więzienia", gdzie Breivik już pisze swoją autobiografię (i 2 inne książki), ma tylko do swojej dyspozycji 3 czyste i schludne pokoje – siłownię, pokój do pracy z laptopem, a trzeci z telewizorem i innymi udogodnieniami. Co więcej, mimo że jest za kratkami, nikt nie może zabronić mu wydania tej książki, która rozejdzie się przecież w milionowym nakładzie na całym świecie, a Breivik jako posiadacz praw autorskich zostanie milionerem. Wyjdzie z więzienia za 10 lat – bo przecież przedterminowo za dobre sprawowanie ma prawo się o to ubiegać, a że będzie grzecznie pisał książki, zamiast rozrabiać a na testach psychologicznych uda, że już mu nie zabójstwa w głowie i się nawrócił (w końcu nie jest niepoczytalny, tylko wyrachowany, cwany, inteligentny i bezwzględny) nie będzie podstaw, aby nie zwolnić go przedterminowo i będzie mógł żyć sobie jak król, w wieku 43 lat, zarabiając krocie na swoich zbrodniach... Tylko od niego będzie zależało, czy kupi sobie rezydencje ze służbą i garażem pełnym sportowych aut, na norweskim wybrzeżu z zachwycającymi widokami, czy spożytkuje te miliony na dalsze zabijanie. Widzicie jak się robi karierę w "zachodniej Europie". Do tego doprowadziły rządy lewicy. Macie przykład ‘nowoczesnego’ państwa i jego system prawny. Jeśli jesteś "prounijnym lewakiem" to Breivik śmiał się właśnie z Ciebie…