Niedawno pisaliśmy, że zdesperowani rodzice Britney Spears skontaktowali się z Justinem Timberlakem i prosili go o pomoc dla córki. Byłemu chłopakowi gwiazdy zależy na jej zdrowiu i szczęściu, więc zgodził się wesprzeć piosenkarkę.
Jednak prośby rodziny Spears na tym się nie kończą. Ojciec Britney wielokrotnie namawiał Timberlake'a, aby ten zaśpiewał w duecie ze swoją byłą dziewczyną. Co na to wokalista?
Jamiemu zależy, aby jego córka pokazała, że nadal jest niezaprzeczalną księżniczką pop. Przez jakiś czas Justin poważnie rozważał możliwość wspólnego koncertowania. Występ u boku Timberlake'a byłby mocnym kopem dla podupadłej kariery Britney. Justin ma ogromny sentyment do Spears, niegdyś wiele ich łączyło. Jednak po przemyśleniu sprawy uznał, że nie powinni spotykać się na jednej scenie - donosi źródło.
Piosenkarz stwierdził, że jest zbyt zmęczony trwającą 18 miesięcy trasą koncertową, aby rozpocząć tak ogromne przedsięwzięcie, jak wspólne występy z Britney Spears. Jednak powodem odmowy jest chorobliwa zazdrość dziewczyny Justina - Jessiki Biel.
Timberlake ma opinię flirciarza, w mediach aż huczy od plotek na temat jego romansów z innymi kobietami (zobacz)
, ale szczerze wątpimy w to, aby zainteresował się Britney...
