Brad Pitt wygrał rozprawę z Angeliną Jolie. Wciąż walczą o SETKI milionów dolarów
Od rozwodu Brada Pitta i Angeliny Jolie wkrótce minie 5 lat. Pomimo tego byli małżonkowie nadal prowadzą zaciętą walkę o wartą fortunę francuską winnicę. Aktor uzyskał właśnie wyraźną przewagę w szeroko komentowanym postępowaniu sądowym.
Brad Pitt i Angelina Jolie w ostatnim czasie niemal na każdym kroku udowadniali, w jaki sposób nie należy kończyć związku. Ich wzorowe przez wiele lat relacje posypały się jak domek z kart niedługo po wyznaniu sobie sakramentalnego "tak". W medialną wojnę niestety zaangażowane zostały również ich przysposobione pociechy.
Eksmałżonkowie wciąż toczą zacięty spór o zakupioną przez nich w 2008 r. francuską winnicę o wartości bagatela 500 milionów dolarów. Wyjątkowo urokliwe miejsce, w którym poprzysięgli sobie miłość do grobowej deski, stało się największym punktem zapalnym między nimi. Proces sądowy cały czas jest w toku, choć kolejne rozprawy przechylają szalę zwycięstwa na korzyść odtwórcy roli Joe Blacka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maciej Zakościelny ma dość określenia "polski Brad Pitt"? "Łatka amanta przez lata się za mną ciągnęła"
Brad Pitt triumfuje nad Angeliną Jolie
Zakochany bez pamięci aktor w dniu ślubu podarował swojej wieloletniej partnerce 10 % udziałów w prowansalskiej winnicy, w ten sposób dzieląc je po połowie. Osiągnięte za symboliczne jedno euro porozumienie było dowodem miłości i bezgranicznego zaufania Pitta do przyszłej żony.
Angelina Jolie oskarżająca hollywoodzkiego gwiazdora o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad nią i sześciorgiem ich dzieci, uciekła się do sprytnego rozwiązania. Dbająca o własny interes 48-latka potajemnie sprzedała wszystkie swoje udziały rosyjskiemu miliarderowi Yuri Sheflerowi. Tym posunięciem nie tylko znacząco utrudniła byłemu mężowi szanse na sądowe wywalczenie zwycięstwa, ale też osłabiła wizerunek produkowanych trunków z uwagi na przypadający na okres transakcji początek inwazji Rosji na Ukrainę.
Podczas ostatniej rozprawy w luksemburskim sądzie Brad Pitt przekonywał, że w obliczu ostatnich wydarzeń powinien z powrotem otrzymać sprzedane wcześniej 10 % udziałów, na nowo przejmując prawa do zarządzania majątkiem. Na podstawie jego argumentacji i zebranych dowodów przychylono się do wniosku 60-latka o odzyskaniu pakietu kontrolnego w winnicy.
Do czasu wydania ostatecznego orzeczenia udziały wróciły do Pitta. Jest to odpowiednik depozytu. Na razie utrzymany zostaje podział 60/40 - donosi informator portalu Page Six.
Kolejny etap postępowania sądowego odbędzie się dopiero w przyszłym roku. Póki co aktor może spać spokojnie.