Trwa ładowanie...
Przejdź na
Unicorn
Unicorn
|

Były analityk Komendy Głównej Policji, który pracował nad sprawą Iwony Wieczorek, komentuje zarzuty dla Pawła P.!

94
Podziel się:

Marek Siewert, były analityk Komendy Głównej Policji, który niegdyś badał sprawę Iwony Wieczorek, skomentował wejście policji do dawnej Zatoki Sztuki oraz zarzuty dla Pawła P. Wspomniał też o byłym chłopaku zaginionej.

Były analityk Komendy Głównej Policji, który pracował nad sprawą Iwony Wieczorek, komentuje zarzuty dla Pawła P.!
Zajmował się sprawą Iwony Wieczorek. Teraz komentuje zarzuty dla Pawła P. (Materiały prasowe)

W ostatnim czasie media regularnie publikują nowe doniesienia na temat nierozwiązanej od 12 lat sprawy zaginięcia Iwony Wieczorek. Przypomnijmy, że niedawno śledczym udało się przesłuchać poszukiwanego przez lata "mężczyznę z ręcznikiem". Niedługo później zatrzymano natomiast znajomego Wieczorek, Pawła P. oraz jego partnerkę, a prokuratura postawiła mężczyźnie zarzuty związane z utrudnianiem śledztwa. Mało tego, ostatnio pojawiły się informacje, że policja pojawiła się w miejscu, gdzie niegdyś znajdowała się owiana złą sławą Zatoka Sztuki. Według nieoficjalnych ustaleń portalu TVP.info wtargnięcie może mieć związek ze zniknięciem Wieczorek.

Zaginięcie Iwony Wieczorek. Ekspert komentuje wejście policji do Zatoki Sztuki

W związku z licznymi nowymi wątkami łączonymi z zaginięciem Iwony Wieczorek w mediach pojawia się coraz więcej komentarzy ekspertów lub osób, które niegdyś pracowały nad sprawą. Ostatnio głos w związku z niedawnymi wydarzeniami w śledztwie zabrał na przykład Marek Siewert - były analityk Komendy Głównej Policji, który lata temu badał okoliczności zniknięcia Iwony i ustalenia w sprawie, lecz finalnie został odsunięty od śledztwa. Mężczyzna analizował także zeznania przesłuchiwanych w niej świadków, w tym Pawła P. czy byłego chłopaka zaginionej, Patryka G. Wiele z ustaleń Siewerta w książce "Co się stało z Iwoną Wieczorek?" przytoczył Janusz Szostak. Dziennikarz przeprowadził także wywiad z Siewertem, który również umieścił w publikacji.

Teraz w rozmowie z "Faktem" Siewert wypowiedział się na temat ostatniego wejścia policji do sopockiej Nowej Zatoki. Były analityk Komendy Głównej Policji podkreślił, że w czasie, gdy pracował nad sprawą Iwony Wieczorek, nie pojawiał się w niej wątek Zatoki Sztuki. Zdaniem Siewerta niesławny lokal nie jest raczej powiązany ze zniknięciem nastolatki, a kolejnych tropów należy szukać gdzie indziej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pudelek robi wielkie podsumowanie 2022 roku

Według mojej oceny osoby z tzw. trójmiejskiego półświatka nie mają ze sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek nic wspólnego. Takie jest moje zdanie. Od początku wskazywałem, że sprawców należy doszukiwać się w najbliższym otoczeniu zaginionej - ocenił w rozmowie z tabloidem.

W rozmowie z "Faktem" Siewert zabrał także głos w sprawie niedawnego zatrzymania Pawła P. oraz postawienia mężczyźnie zarzutów. Przypomnijmy, że według ustaleń tabloidów znajomemu Iwony Wieczorek zarzucono m.in. wejście do mieszkania zaginionej, przeglądanie zawartości jej komputera, a nawet próbę usunięcia z urządzenia niektórych plików. Paweł P. miał także podszywać się pod matkę Wieczorek i dawać do zrozumienia, jakoby ta miała przebywać w domu publicznym. Były analityk Komendy Głównej Policji stwierdził, że Paweł P. miał wejść do domu Wieczorek w sposób całkowicie jawny, m.in. pod obecność jej matki i ojczyma. Mało tego, według Siewerta, znajomy Wieczorek miał przeszukiwać jej komputer, gdy w pobliżu znajdowała się jej matka oraz... detektyw Rutkowski.

Paweł P. był w mieszkaniu Iwony w obecności różnych osób. Nie rozumiem, dlaczego mówi się, że Paweł wszedł tam w sposób niejawny. 17 lipca 2010 o godz. 4:12, gdy doszło do zaginięcia Iwony, jej matka była w domu z ojczymem. To jak miał tam wejść? Wszedł tam w sposób jawny tego samego dnia, w godzinach między 12:00 a 14:00. Informacja, że otwierał komputer komputer Iwony również była wiadoma od samego początku. Robił to w obecności matki Iwony i Krzysztofa Rutkowskiego - powiedział "Faktowi".

Krzysztof Rutkowski w rozmowie z tabloidem potwierdził, że był wraz z Pawłem P. w domu Iwony Wieczorek, a wizyta faktycznie odbyła się w obecności jej matki. Detektyw przyznał jednak, iż nie przypomina sobie, by wówczas otwierali komputer zaginionej. Nie był też w stanie stwierdzić, czy urządzenie było badane przez techników. Podkreślił jednak, że o wszelkich czynnościach w sprawie informowana była policja.

Przypomnijmy, że w rozmowie z Januszem Szostakiem, którą dziennikarz opublikował w swojej pierwszej książce, Marek Siewert wspomniał, iż początkowo to właśnie Paweł P. uznawany był za głównego podejrzanego w sprawie zniknięcia Wieczorek. W toku śledztwa wykluczono jednak podobną możliwość. W swoich analizach, również przytaczanych przez Szostaka, mężczyzna wspominał także o byłym chłopaku Iwony, Patryku G. Siewiert był bowiem zdania, że składając zeznania, Patryk G. "nie mówił całej prawdy" na temat nocy zaginięcia Wieczorek. Stwierdził też, iż chłopak Iwony miał być "bardzo spięty" podczas przesłuchania - w przeciwieństwie do wyluzowanego Pawła P.

Okazuje się, że Siewert wciąż ma pewne wątpliwości w kwestii byłego chłopaka Wieczorek. Zdaniem eksperta, śledczy powinni w szczególności pochylić się nad wątkiem opóźnionego zainteresowania chłopaka zaginięciem Iwony.

Trzeba się zastanowić, dlaczego były chłopak Iwony Patryk G. dopiero po dwóch dniach zjawił się u matki Iwony. Dlaczego zrobił to tak późno? (...). Przecież zaginęła jego dziewczyna. Przez dwa dni nie zainteresował się tym faktem? - zastanawiał się w rozmowie z "Faktem".

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(94)
🍓🍓🍓
rok temu
Mam nadzieję że prawda wypłynie na jaw... tak mi szkoda tej dziewczyny....
Wstyd Panie S...
rok temu
Ten Siewert niech się lepiej nie ośmiesza. 17 lipca w godzinach 12 do 14ej mama Iwony i Rutkowski nie wiedzieli jeszcze, że Iwona zaginęła. Mama Iwony była w salonie a ojczym na pogrzebie...Paweł miał klucze i śmiało mógł wejść do mieszkania..wiedział, że Iwona już nigdy nie wróci do domu..
Kasai
rok temu
W tej całej sprawie najbardziej żal mi matki Iwony. Straciła córkę, żyje w niepewności od tylu lat, poświęciła dużo zdrowia i czasu na pomoc, a musi mierzyć się z oskarżeniami, że może to ona... Jaki to absurd, że ktoś w ogóle ją podejrzewa. Biedna kobieta.
😂😂😂
rok temu
szkoda, że nie był taki mądry jak pracowała nad sprawą, tylko teraz sobie robi fejm po 12stu latach
Pani z Gdańsk...
rok temu
Iwonka... tyle lat. Każdego dnia czekam aż sprawa się wyjaśni.
Najnowsze komentarze (94)
jjjjj
rok temu
czytam od paru dni różne artykuły w tej sprawie i jasno widać, że chcą wrobić tego pawła, on tu nic nie zawinil, natomiast zachowanie tego byłego chłopaka policjanta mocno podejrzane, pełniąc taka funkcję mógl ukryć prawdę, myślę, że to on szukał dziewczyny smochodem policyjnym w parku regana a nawet ja do niego zaciągnął , krzyk dziewczyny pod domem, który słyszał ojczym to był właśnie krzyk Iwony, może coś sie złego stało nieumyślnie tego ranka....
xax
rok temu
Acha, matka zeznała, że Iwona nie była w ciąży, bo miała okres. To jest tylko jej zeznanie! Nie trzeba ślepo w to wierzyć. Iwona mogła też wprowadzić ja w błąd i po czasie od znajomych dowiedziała się, że mogła być w ciąży i teraz milczy, bo wie, że zrobił to Patryk i nie chce go wydać, bo sama czułaby się winna. Iwona miała dużą kwotę pieniędzy przy sobie, może chciała dokonać aborcji i związać się ponownie z Patrykiem?
xax
rok temu
Przecież największym oszustem w tej sprawie jest Patryk G. On kłamał kilkakrotnie w zeznaniach. W dniu zaginięcia Iwony był w jej pobliżu, tak pokazują logowania telefonów. Wiele osób w otoczeniu boi się mówić, nawet matka nie chce za wiele powiedzieć. Być może była w ciąży z jakimś facetem i tak to wzburzyło jej partnera, z którym była w tymczasowej separacji - Patryka G, z którym miała wspólne plany. Może czekał na nią w okolicach domu i po prostu zabił? To zabójstwo w afekcie. Znajomi mogą mieć wyrzuty sumienia, że zabrali kobietę w ciąży na dyskotekę i jeszcze z nią pili, a potem puścili samą do domu. Więc ciąży na nich duża odpowiedzialność. Teraz nikt tego nie chce powiedzieć, ale ona już snuła plany o ślubie i jeszcze powiedziała, że nie pokłóciła się w Patrykiem, tylko JEST JESZCZE GORZEJ. A co może być gorszego? Jak to jakieś ciemne interesy, to nigdy nie mówiłaby tego babci, bo co taka babcia jej pomoże w takiej sytuacji? Chciała jej wsparcia. Nawet jeśli Patryk G nie jest mordercą, to ubrał się w szaty mordercy, był obecny w okolicach, gdzie przebywała Iwona. Matka nalegała na to, żeby nie rozchodziła się z Patrykiem, tylko żeby zrobili sobie przerwę. Chyba każdy wie, na czym takie przerwy polegają, coś musi zastąpić pustkę. Matka też ma duże wyrzuty sumienia, wie kto to zrobi, ale nic więcej nie powie, bo ona naciskała na ten związek, więc czuje się odpowiedzialna.
...
rok temu
Policja generalnie nie powinna sie wypowiadać, widać jak rzetelnie prowadzone było śledztwo. "Raczej nie ma związku" - to jest stwierdzenie policjanta? To znaczy, ze to zbadali i nie ma dowodów czy olali, żeby za dużo nie wyszło na jaw?
Sonia
rok temu
A ojczym jest czysty? Podobno byl taksowkarzem i nie spal bo mowil ze kladl sie spac i slyszal jak ktos wolal imie jego pasierbicy. Ale nie wyjrzal przez okno troche dziwne. Dziwne tez ze matka spala. Ja jako matka spie z jednym okiem otwartm jak moje dziecko na zabawie i nie ma go jeszcze w domu.
Bp90
rok temu
Rozstała się z Patrykiem. Pytanie dlaczego? Skoro mieli się ku sobie. Pewnie Patryk się dowiedział o niej tego i owego. Kłócili się i rozstali. Może Iwona dopiero się rozkręcała z tymi imprezami.. Tydzień przed śmiercią przecież dostała za coś od kolegów Patryka. Może czekali na nią znowu w podobnym miejscu, była sama i sprawy potoczyły się tym razem za daleko..
Mmm
rok temu
Wiem, że to głupie, ale kiedyś oglądałam film kryminalny na Bollywood "Dirham -pozory mylą". Zakopano zwłoki tuż przed tym jak kładziono wylewkę w pewnym budynku. Oczywiście budowlańcy nie byli niczego świadomi. W ten sposób zabójca raz na zawsze pozbył się zwłok i pozostał bezkarny.
Uważna
rok temu
Jeszcze jedna uwaga bo Patryk Iwony był w Banana ..wypytajcie skim miał tam kontakt w tym czasie podobno z dwiema dziewczynami a co to za dziewczyny były ,oraz jacy koledzy od Patryka tam byli dlaczego się wypierał ze tam nie był ,czyżby się obawiał że widziano go z kim miał kontakt .Widocznie to z kim rozmawiał to odpowiedź kto to zrobił i dlaczego.Odpiwiedz zawsze jest w kontaktach kto z kim rozmawiał ,gdzie w tym czasie chodził nie opuściłabym jednego śladu. Kto duzo pyta o szczegóły dojdzie do śladu. Pytać kogo poznała Iwona z kim rozmawiała czesto przez tel, z kim się spotykała z czego się zwierzała gdzie lubiła chodzić kogo nie lubiła i dlaczego ,kto interesiwał się tym gdzie mieszka ,dokąd wychodzi ,czy ktoś o nią wypytywał czy ktoś był nią zainteresowany w clubie którym przebywała ,z kim czesto rozmawiała a przedewszystkim czy ktoś namawiał ją to sexu za kasę czy też zmuszał . Ważne jest by za wszelką cenę dowiedzieć się gdzie była jeszcze widziana w tym czasie z znajomymi. Ktoś kto ginie nie daleko domu zna ofiarę żadko by był to ktoś obcy . Trudna sprawa Wiem też z artykułów że dziewczyny które były nachodzone przez Kry....to musiały robić co on chce ,stał pod domem ,nachodził ,pożyczał kasę a potem kazał odrabiać to w naturze.
Doktor Quinn
rok temu
Szkoda że dopiero teraz sprawa wyszła na jaw pewnie nie raz już on i tym wiedział myślał że to się zakonczyło
Sprawiedliwa
rok temu
No,no,no, niezłe z niej było ziółko!!!dlatego zginęła
Jery691
rok temu
Mnie zastanawia tylko to jakim cudem przez 12 lat nikt nie jest wstanie znaleźć ciała ani żadnego dowodu związanego z Iwona Wieczorek...tysiące policjantów, jasnowidze, prywatni detektywi, śledczy, dziennikarze i nic...nie wydaje Wam się to dziwne? Myślicie ze 20 letnia młodzież była by zdolna zabić i tak ukryć ciało i pozbyć się dowodów by nikt z wyżej wymienionych nic nie znalazł?
Lila
rok temu
Z takich spraw zawsze wynikają jakieś wnioski na przyszłość dla innych. Zawsze miej przy sobie naładowany telefon i 50 zł w kieszeni na taxi. Nawet, jeśli nie masz pieniędzy, to i tak dzwonisz po taxi, a na miejscu zapłacisz pieniędzmi z domu. Jej to oczywiście w niczym nie pomoże, może innych uchroni.
Joanna
rok temu
Coś mi śmierdzi ta sprawa. Przez tyle lat nic i nagle jest gościu rozpoznany na nagraniu.
Trop
rok temu
Kto to jest Ahmed? Napiszcie jak coś wiecie to ważne
...
Następna strona