Co z tytułami książęcymi dla dzieci Meghan Markle i Harry'ego? Formalnie NIE ZOSTANĄ royalsami... "Naciski nic nie dały. Są WŚCIEKLI"
Niedawno media donosiły, że Archie i Lilibet, czyli dzieci Meghan Markle i Harry'ego, otrzymają tytuły książęce. Para nalegała na to, aby oficjalnie uznać ich pociechy za royalsów. Podobno bezskutecznie. Okazało się, że jest pewien haczyk.
Nikt chyba nie ma wątpliwości, że śmierć królowej Elżbiety wywołała lawinę zmian w brytyjskiej monarchii. Nowym królem został Karol III, a niektórzy royalsi otrzymali nowe tytuły, co miało dotyczyć nawet dzieci Meghan Markle i księcia Harry'ego. Brytyjska prasa informowała, że Archie i Lilibet mogą wkrótce otrzymać książęce tytuły.
Zobacz: Dzieci księcia Harry'ego i Meghan Markle otrzymały KSIĄŻĘCE TYTUŁY po śmierci królowej Elżbiety II!
Co z tytułami dla dzieci Meghan i Harry'ego?
Nad faktem, że ich pociechy nie otrzymały tytułów książęcych, Meghan Markle ubolewała jeszcze w pamiętnym wywiadzie z Oprah Winfrey. Wiązało się to oczywiście z brakiem ochrony, którą ona i książę Harry musieli zapewnić rodzinie we własnym zakresie. Teraz gdy w mediach pojawiły się pogłoski o namaszczeniu Archiego i Lilibet na "ich książęce wysokości", temat znów wrócił.
Jak informowano, formalnie ich pociechy mogą się teraz posługiwać tytułami książęcymi, co umożliwiły im zasady ustanowione jeszcze przez króla Jerzego V w 1917 roku. Okazuje się jednak, że król Karol III jest niechętny pomysłowi formalnego włączania dzieci Meghan i Harry'ego w szeregi royalsów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rutkowscy jeb*ą biedę, a Wieniawa szokuje strojem
Dzieci Meghan i Harry'ego z tytułami, ale nie jako royalsi?
Jak informuje tabloid The Sun, z racji wstąpienia Karola na tron Archie i Lilibet - owszem - mogą się posługiwać tytułem książęcym, ale nie zostaną formalnie uznani za "ich książęce wysokości". Powód jest ponoć bardzo prosty, bo dzieci Meghan i Harry'ego nie mogą wykonywać obowiązków w ramach monarchii, więc nie ma potrzeby, aby uznawać ich za pełnoprawnych royalsów.
Oznacza to natomiast, że przez to nie przysługują im królewskie przywileje, w tym ochrona, na czym parze ponoć bardzo zależało. Wszystko po tym, jak Meghan i Harry robili wszystko, aby ich dzieci formalnie zostały uznane za royalsów. Jak widać bezskutecznie.
Harry i Meghan martwili się o ochronę, a status księcia i księżniczki dla ich dzieci zapewniłby im pewną pozycję. Dyskusje trwały bardzo długo i nalegali, aby uznać Archiego i Lilibet za royalsów. Naciskali na to od czasu odejścia królowej. Ostatecznie ich dzieci będą mogły jedynie używać tytułów. Są wściekli, ale takie postawiono im warunki - Archie i Lilibet mogą być książętami, ale bez tytułów "ich książęcych wysokości" - mówi informator serwisu.
Wygląda więc na to, że kolejny raz nie wszystko poszło po myśli... Współczujecie?