Trwa ładowanie...
Przejdź na
Unicorn
Unicorn
|

Dorota Szelągowska opowiada, jak straciła 10 kg i zapewnia: "Pozwalam sobie NA GRZESZKI. Makaron, brownie, pół butelki prosecco"

97
Podziel się:

W najnowszym wywiadzie Dorota Szelągowska opowiedziała o kulisach swojej metamorfozy. Celebrytka zdradziła, że zmiana nawyków w jej przypadku spowodowana była problemami zdrowotnymi. Zdradziła także, jak wyglądają jej dieta i codzienne treningi.

Dorota Szelągowska opowiada, jak straciła 10 kg i zapewnia: "Pozwalam sobie NA GRZESZKI. Makaron, brownie, pół butelki prosecco"
Dorota Szelągowska opowiada o kulisach metamorfozy (AKPA, Kurnikowski)

Dorota Szelągowska kilka miesięcy temu postanowiła zawalczyć o swoje zdrowie i zmienić dotychczasowe nawyki. Celebrytka zaczęła ćwiczyć pod okiem trenera personalnego, a efekty jej pracy nad sylwetką są już wyraźnie zauważalne. W ostatnim czasie specjalistka od aranżacji wnętrz coraz częściej chwali się odmienioną sylwetką, zarówno podczas kolejnych eventów, jak również na Instagramie. Gwiazda TVN chętnie opowiada również w mediach o kulisach swojej metamorfozy. W niedawnej rozmowie z Plotkiem Szelągowska zdradziła na przykład, że trenuje siedem dni w tygodniu, a zdrowy styl życia zmotywował ją również do rzucenia palenia.

Ostatnio Dorota Szelągowska udzieliła wywiadu magazynowi "Party". W rozmowie celebrytka otworzyła się m.in. na temat zmagań z nerwicą lękową, która, jak wyznała, niemal zrobiła z niej "wrak człowieka". W wywiadzie gwiazda TVN opowiedziała również nieco o swojej ostatniej przemianie. Szelągowska poruszyła m.in. temat samoakceptacji. Celebrytka wyjaśniła, że jej chęć zmiany swojego wyglądu, nie oznacza, iż ma problemy z akceptacją siebie. 42-latka nie ukrywała, że dużo bardziej podoba się sobie, gdy nie ma "10 kilogramów nadwagi", podkreśliła jednak, iż będąc szczuplejszą, wcale nie kocha samej siebie mocniej. Jej zdaniem akceptacja nie oznacza bowiem wylegiwania się na kanapie, "wpiep*zania chipsów" i rozprawiania o swoich "wspaniałych fałdkach".

W rozmowie z "Party" Szelągowska zdradziła, że do tej pory udało jej się zrzucić już 10 kilogramów. Celebrytka po raz kolejny podkreśliła jednak, iż podjęła decyzję o wprowadzeniu zmian w swoim stylu życia nie po to, by schudnąć, lecz zadbać o własne zdrowie. 42-latka ma bowiem poważne problemy z kręgosłupem.

Fakt, wzięłam się za siebie, ale nie dlatego, że chciałam być fit, tylko zmusił mnie do tego stan zdrowia, a konkretnie mój kręgosłup, który jest w fatalnym stanie. W międzyczasie zrobiłam sobie jeszcze zdjęcie w bieliźnie od tyłu i zobaczyłam, jak naprawdę wyglądam. Zastanawiałam się: "Jezus Maria! Kto to jest?" (...). Wiedziałam, że nie ma na co czekać i trzeba działać - wyjaśniła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Kurzopki" i kulisy rozstania Warnke ze Stramowskim

Szelągowska opowiedziała także magazynowi o szczegółach swojej codziennej diety. Celebrytka zdradziła, że stara się nie przekraczać dziennego zapotrzebowania kalorycznego, a w przypadku redukcji spożywa nieco mniej kalorii. 42-latka nie ukrywała jednak, iż czasem pozwala sobie na pewne odstępstwa od diety.

Nie przekraczam ilości kalorii. Jeśli jestem na redukcji, jem tyle, by mieć deficyt. Jeśli nie jestem, staram się jeść mniej więcej tyle, ile jestem w stanie spalić. Jasne, że pozwalam sobie na grzeszki: makaron, brownie, pół butelki prosecco i churrosy - zdradziła "Party".

W rozmowie z magazynem nie zabrakło także wątku treningowej rutyny Szelągowskiej. Specjalistka od domowych metamorfoz wyznała, że początkowo poświęcała sporo czasu aktywności fizycznej, jednak ostatnio pozwoliła sobie na nieco więcej luzu. Celebrytka nie porzuciła jednak piętnastominutowych porannych treningów. Dorota nie ukrywała, że dostrzega u siebie efekty zmiany przyzwyczajeń. Jak jednak stwierdziła, nie postrzega swojej metamorfozy jako czegoś nadzwyczajnego.

Tyle ćwiczyłam na początku i długo trzymałam ten reżim. Niestety ostatnio jestem leniem i już tyle nie ćwiczę, za co mój trener straszliwie krzyczy. Nie zrezygnowałam natomiast z porannych treningów na orbitreku, które trwają około kwadransa. Widzę zmiany w swoim ciele, ale uważam, że nie jest to jakaś spektakularna metamorfoza - przyznała.

W najnowszym wywiadzie Szelągowska zdradziła też, że fanki coraz częściej pytają ją o receptę na utratę kilogramów. Celebrytka poleciła im jednak konsultację ze specjalistą, tłumacząc, iż ona sama zna się na budowie domów.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(97)
Koteło 🐱
2 lata temu
Nie ważne czy to 2 kg, 5 czy 10 - najważniejsze to zacząć dbać o siebie i swoje zdrowie - czego wszystkim życzę.
baska
2 lata temu
ja nie mam z kim prosecco otworzyc, wiec trzeba by cala butelke wypic, zeby nie zwietrzalo... a po pijaku juz nie pocwicze, nie spale tego... co za zycie...
Głodna
2 lata temu
Przeczytałam: pozwala sobie na Grześki! Tak bym pożarła wafla albo batona, ale moje dziecko ma alergie na krowie mleko i dopóki karmie- nic nie zjem. Niech ktoś zje Grześka lub Prince Polo za mnie. Eh
tak to jest
2 lata temu
Tak to jest - chudnięcie i utrata kilogramów są najtrudniejsze, bycie na deficycie to dramat, nauka ruchu i aktywizacji ciała po latach siedzenia na kanapie to katorga. Zwłaszcza, jeśli jedynym motywatorem jest wygląd. Jedyne, co jest skuteczne to regularny, zrównoważony ruch i pewna codzienna acseza w diecie (nic szczególnego, po prostu zrozumienie, co jemy i dlaczego). A także zrozumienie, że zdrowie, nie wygląd są najważniejsze. I wtedy i ten orbitrek i ta dieta są ok, bo walczymy o zdrowie, a nie o kształt pośladków, który nie ma znaczenia :)
Xxxx
2 lata temu
W programie tylko ja ja ja ja ja
Najnowsze komentarze (97)
Aga
2 lata temu
Jeśli chcesz schudnąć nie wykluczaj z diety ulubionych produktów, tylko jedz je w odpowiednich ilościach. Tego można się nauczyć i potem nie martwić się efektem jojo. Ja z dietą zelmanowej schudłam już 18 kg :)
Isia
2 lata temu
jak kobieta z tak masakrycznie krzywą twarzą pcha się wszędzie ??? nie ma lustra czy trafia na zezowatych :-)
Lilka
2 lata temu
Ja 18 kg od kwietnia, bez wysiłku. Ograniczyłam węglowodany i oczywiście 8 godz: dwa trzy posilki jem, pozostale 16 tylko piję... i relaks. Zdrowe niejedzenie!!!
Ewa
2 lata temu
Wszystko można osiągnąć jak się tylko chce. Przez 1,5 miesiąca zaczęłam jeść mniej i tak aby nie przekraczać ilości kalorii na dzień, odstawiłam słodycze, pieczywo i zaczęłam chodzić na spacery, nawet do pracy i z pracy pieszo, waga o 6 kg spadła i teraz czuję się lepiej :)
akogoto
2 lata temu
nic ciekawego,słaby artykuł o nieciekawej osobie
KERI
2 lata temu
Jasne!!!
Krzysiek z Kr...
2 lata temu
W programach telewizyjnych (remontuje mieszkania, gotuje itd) ciągle uśmiechnięta i zadowolona, a jednak po trzech rozwodach to o czymś świadczy jaka jest w rzeczywistości
kobra47
2 lata temu
No teraz to już chyba wyjdzie czwarty raz za mąż.
a kogo to obc...
2 lata temu
Nie wiem nadal, co wykluczyła. Artykuł reklamuje drogą i bankrutującą wnętrzarkę?
Andy
2 lata temu
Kogo obchodzi takie COŚ ?
Hdw
2 lata temu
Nigdy nie byłam na diecie, jak chciałam schudnąć to jeździłam dużo na rowerze i ograniczałam słodycze.... I wiecie co waga stała 😅 może udało się schudnąć maks 1 kg. U mnie niestety ale choroba powoduje utratę wagi. Zatrucie pokarmowe cyk kilka kg mniej, covid plus nerwica cyk 7 kg mniej. Teraz ważę super ale i tak nie czuję się w tej wadzę sobą jakby organizm wiecznie domagał się jedzenia i jedzenia. Gdyby nie choroby to bym teraz z 10kg więcej ważyła.
Janusz
2 lata temu
Dorotka to Bogini piękna i stylu......
Tak trzymać!
2 lata temu
Proste i prawdziwe - można jeść wszystko ale z przewagą zdrowej żywności i ruszać się. Dopasowana do braków żywnościowych suplementacja również wskazana. Nie trzeba wówczas liczyć kalorii a efekty są rewelacyjne. Polecam super kompendium wiedzy w tym zakresie, książkę - Świadomie po zdrowie i odporność organizmu. Również dla pani Doroty. Autor także osiągnął rewelacyjne efekty zdrowotne.
Beti
2 lata temu
ten artykuł to jeden wielki lans...
...
Następna strona