Dorota Szelągowska jest znaną projektantką wnętrz. Rozpoznawalność zdobyła dzięki telewizyjnym programom, w których urządzała mieszkania i radziła Polakom w kwestii wystroju czterech ścian. Prywatnie była w trzech małżeństwach, które zakończyły się rozwodami. Obecnie jest w związku z Wojciechem. Oprócz tego dziennikarka jest dumną mamą dwojga dzieci: syna Antoniego i córki Wandy.
ZOBACZ: Dorota Szelągowska o DAWNEJ przyjaźni z Aleksandrą Kwaśniewską: "Przeróżne rzeczy się pozmieniały"
W niedawnym wywiadzie Dorota Szelągowska przełamała tabu i otworzyła się na temat śmierci. 44-letnia projektantka wnętrz ujawniła, że spisała już testament i zaplanowała swój pogrzeb. Wybrała także piosenkę, która ma jej towarzyszyć w ostatniej drodze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dorota Szelągowska ma już spisany testament. Wybrała też piosenkę na swój pogrzeb
Dziennikarka w rozmowie z Karoliną Motylewską z portalu Jastrząb Post opowiedziała, że wiele osób z obawą reaguje na jej wyznania o zaplanowanym już pochówku i spisanym testamencie.
Kiedy ja mówię i ktoś się dowiaduje, że na przykład mam spisany testament albo mam wybraną piosenkę, to reagują: "A dlaczego ty tak o tym mówisz?". To jest tak, jakbym zapeszała coś - zaczęła.
ZOBACZ: Blanka Lipińska już SPISAŁA TESTAMENT! "Mnie to wszystko jedno. (...) Ci tutaj będą mieli problem"
Szelągowska stwierdziła, że nie powinno się unikać tematu śmierci, bo w końcu czeka ona każdego z nas.
To jest taka rzecz, która mnie również czeka i nie chcę spychać jej gdzieś pod dywan. To nas czeka. Czeka nas śmierć bliskich, czeka nas nasza śmierć, nie wiadomo w jakiej kolejności. To jest coś, co na pewno się wydarzy. Więc dlaczego nie chcemy o tej rzeczy, która na pewno się wydarzy, usłyszeć, przygotować się i pogadać? Może to trochę "rozmasować"? - mówiła.
Projektantka wnętrz podzieliła się także wspomnieniem z pogrzebu swojej babci. Rodzina Doroty pożegnała ją w wyjątkowy sposób.
U mnie to jest normalne. Normalne jest rozmawianie o śmierci i od zawsze było. Kiedy umarła moja najukochańsza babcia, prababcia mojego syna, mama mojej mamy, to my nieśliśmy urnę. Trochę niósł Antek, trochę niosłam ja i ten dzieciak doskonale wiedział, że w środku jest spopielona babcia - dodała.