Dorota Szelągowska WYZNAJE MIŁOŚĆ PUDELKOWI i snuje przemyślenia na temat swojego wyglądu. "Jak tylko czuję się brzydka i stara..."
Ostatnie artykuły Pudelka zainspirowały Dorotę Szelągowską do przemyśleń. Gwiazda, przeglądając swoje nieco starsze fotki, doszła do pewnych konkluzji. Jaki jest jej sposób na przezwyciężenie kryzysu?
Dorota Szelągowska jakiś czas temu zagościła w gronie ulubionych osobowości telewizyjnych Polaków i wszystko wskazuje na to, że długo go nie opuści. Ekspertka wnętrzarska ujęła widzów swoim poczuciem humoru i ogromnym dystansem. Wielu sympatyków 42-latki docenia też jej szczere wyznania i przełamywanie tematów tabu.
W ostatnim czasie Szelągowska miała idealną okazję do otworzenia się na trudne tematy. Gwiazda TVN gościła niedawno w podcaście "WojewódzkiKędzierski". Prowadzący rozmowę podjęli kilka istotnych spraw. Dorota miała okazję wypowiedzieć się m.in. na temat ojczyma-pedofila, ataków paniki w pracy czy stosunku do wiary i kościoła katolickiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szelągowska na Telekamerach: "Wolałabym teraz zrywać boazerię ze ściany"
Dorota Szelągowska wyznaje, że kocha Pudelka i snuje przemyślenia na temat wyglądu oraz samoakceptacji
Inspirująca i szczera rozmowa była źródłem wielu publikacji w internecie. Kilka artykułów o najmocniejszych wątkach wywiadu pojawiło się również na Pudelku, a Dorota Szelągowska miała okazję do nich zajrzeć. Ekspertka wnętrzarska opublikowała w mediach społecznościowych zabawny wpis, w którym wyznała miłość naszej redakcji i "doceniła" wyszukiwanie archiwalnych fotek. Pod warstwą sarkazmu ukryła jednak ważne przesłanie na temat samoakceptacji.
Kocham Pudelka. Serio. Jak tylko czuję się brzydka i stara wchodzę na losowo wybrany artykuł o sobie i już mi lepiej. Bo wiecie, odkąd fotografia weszła w etap cyfrowy to człowiek w ogóle nie wie jak wyglądał kilka lat temu. Ma foldery zapchane super wersją siebie - inne wersje wykasował OD RAZU, nawet zanim zdążył obrazić się na fotografa. Dopiero po latach orientuje się, że stracił wszelkie szanse porównania teraz i kiedyś. No więc, jak mam kryzys to sobie wchodzę i widzę starą brzydką babę z czasów, co myślę, że byłam taka ekstra i "to se ne vrati", a potem patrzę w lustro i stwierdzam, że jednak niewiele się zmieniło. I że to jest ok. Przynajmniej constans. Serdecznie polecam - napisała Dorota Szelągowska, obdarowując przy okazji obserwatorów szczerym uśmiechem i serią zdjęć wykorzystanych w artykułach Pudelka.
Lubicie czytać przemyślenia Doroty?