Dorota Wellman zaliczyła WPADKĘ z playbackiem w "DD TVN". Nie zdążyła podbiec do mikrofonu, a widzowie i tak usłyszeli jej "śpiew"
Podczas niedzielnego wydania "Dzień dobry TVN" o świąteczną atmosferę zadbali wszyscy prowadzący. Na koniec cała ekipa zaśpiewała dla widzów kolędę. Kiedy przyszła kolej na solową część Doroty Wellman, doszło do wpadki, którą zobaczyła cała Polska.
Dorota Wellman wraz z Marcinem Prokopem są jednym z najbardziej doświadczonych duetów prowadzących program śniadaniowy "Dzień Dobry TVN". Ich dynamiczna współpraca od lat przyciąga widzów, nadając programowi wyjątkowy charakter. Wellman znana jest z otwartości i bezpośredniości. Dziennikarka ma ogromne poczucie humoru, które cenią widzowie śniadaniowego formatu TVN.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dorota Wellman: "Social media nie są mi do niczego potrzebne"
Świąteczna atmosfera w "Dzień Dobry TVN"
W niedzielnym wydaniu "Dzień Dobry TVN" zapanowała świąteczna atmosfera. W studio zebrały się wszystkie cztery pary prowadzących śniadaniówkę, dzięki czemu było gwarno i wesoło, zwłaszcza podczas konkursu budowania piernikowego domku, który wygrała Dorota Wellman wraz z Marcinem Prokopem.
Nie zabrakło też dekoracji, które wprowadziły widzów w świąteczny nastrój. Na koniec programu cała ekipa postanowiła zaśpiewać wraz z chórem Sound'n'Grace.
ZOBACZ: WPADKA Marcina Prokopa. Musiał przepraszać Dorotę Wellman na kolanach! "Zawał był blisko..." (WIDEO)
Wpadka Doroty Wellman podczas śpiewania kolędy w "Dzień Dobry TVN"
Wspólne śpiewanie kolęd to zwykle wzruszające doświadczenie. W studio "Dzień Dobry TVN" zebrał się nie tylko znany chór, ale także cała ekipa śniadaniówki, a prezenterzy wciągali też "na scenę" tych, których na co dzień nie widać, bo pracują nad programem po drugiej stronie kamery.
Swoje partie kolędy mieli do odśpiewania także prezenterzy programu. I trzeba przyznać, że szło im wspaniale, póki nie nadszedł moment solowej partii Doroty Wellman... Zamieszanie w studio sprawiło, że dziennikarka przegapiła moment, w którym powinna zbliżyć się do mikrofonu. Jednak i tak wszyscy usłyszeli jej głos, gdyż kolęda śpiewana była... z playbacku.
Dorota Wellman zachowała jednak zimną krew i pokazała swoje poczucie humoru, śmiejąc się serdecznie z własnej wpadki. Po chwili włączyła się do śpiewu i odśpiewała swoją partię do końca.