Trwa ładowanie...
Przejdź na
Goss
Goss
|

"Duże dzieci". Paweł i Maciej Królowie odpierają zarzuty o faworyzowanie: "Jedni zabierają głos więcej, inni mniej. TO NATURALNE"

88
Podziel się:

Paweł i Maciej Królowie, czyli rezolutne bliźniaki występujące niegdyś w "Dużych dzieciach", odnieśli się do zarzutów ich kolegi z programu TVP o faworyzowanie. "Oczywiście bardzo współczuję takim osobom, szczególnie że widać, że to w kimś siedzi, skoro wraca do tego po kilkunastu latach" - mówią.

"Duże dzieci". Paweł i Maciej Królowie odpierają zarzuty o faworyzowanie: "Jedni zabierają głos więcej, inni mniej. TO NATURALNE"
Maciej i Paweł z "Dużych dzieci" odpowiadają na zarzuty dawnego kolegi (TVP, Instagram.com, AKPA)

Program Duże dzieci gościł na antenie telewizyjnej Dwójki przeszło 15 lat temu. Gospodarzem show był Wojciech Mann, a głównymi bohaterami dzieci, które rozmawiały z zaproszonymi gośćmi na "dorosłe" tematy. Choć od emisji programu minęło już sporo czasu, to niedawno głos postanowił zabrać Robert Walkiewicz, jeden z dziecięcych uczestników.

W marcu Robert Walkiewicz zarzucił produkcji Dużych dzieci, że niektórzy z uczestników mieli nawet pięć razy wyższą stawkę, a część młodych komentatorów dostawała znacznie więcej czasu antenowego niż pozostali. Mówił zresztą bez ogródek, że na planie panowała nierówność, a niektóre dzieci były wyraźnie faworyzowane.

Wojciech Mann, który prowadził program, wybrał sobie trzy osoby, które faktycznie były "zatrudnione" na specjalnych warunkach. Moi rodzice dostawali za mój udział w programie 100 złotych za odcinek, wyróżnione dzieci miały stawkę nawet pięć razy wyższą i mogły liczyć na pomoc stylistów, makijażystów. My byliśmy zdani na siebie - mówił w wypowiedzi dla Plejady.

Zobacz także: Dziecięce gwiazdy dziś

Teraz w rozmowie z tym samym portalem głos zabrali Maciej i Paweł Królowie, inni znani uczestnicy dziecięcego show. Jak zapewniają po latach, podczas nagrań mieli kontakt z rówieśnikami, a o żadnych potencjalnych przypadkach faworyzowania nie mieli pojęcia. Gorzkie słowa Walkiewicza próbują z kolei tłumaczyć tym, że "to normalne", że ktoś w grupie mówi więcej, a inny mniej.

Mogę powiedzieć tylko tyle: każde spotkanie, które jest w jakimś stopniu poświęcone dyskusji i zabieraniu głosu, nieważne, czy to jest spotkanie studentów przy piwie, czy obrady sułtańskiego dywanu przed inwazją na Wiedeń, ma to do siebie, że jedni zabierają głos więcej, inni mniej. To jest zupełnie naturalne. Może być tak, że ktoś był nieśmiały i mimo że miał coś ciekawego do powiedzenia, był przez tę nieśmiałość zablokowany. Oczywiście bardzo współczuję takim osobom, szczególnie że widać, że to w kimś siedzi, skoro wraca do tego po kilkunastu latach. Natomiast to też nie jest tak, że z tego powodu nie możemy spać po nocach - mówi dziś Paweł Król.

Wiadomo, że są osoby, które mogły to gorzej przeżyć. Bardzo im współczujemy, ale to jedyne, co możemy powiedzieć w tej sprawie - wtórował mu brat.

Co więcej, w międzyczasie pojawiły się oskarżenia o to, że bliźniacy byli faworyzowani przez spokrewnienie z reżyserem. Ten zarzut jednak również odpierają i podkreślają, że "nie zawsze subiektywne odczucia mają związek z rzeczywistością".

Z niczym się nie kryjemy, ale nie chcemy tego szerzej komentować. Przykro mi bardzo, jeśli ktoś nosi w sobie złe wspomnienia, które nadal go dręczą. Natomiast to nie jest chyba do końca pytanie do nas. Powinny się ustosunkować do niego osoby, które miały możliwość faworyzowania. My niczego takiego nie czuliśmy i nie mieliśmy złych zamiarów - zapewnia Maciej Król.

Trudno jest po tylu latach uczciwie to zweryfikować i powiedzieć tym osobom: tak, byłem faworyzowany lub nie, nie byłem faworyzowany. W każdym środowisku, nie tylko telewizyjnym, ale i uniwersyteckim, może wydarzyć się tak, że ktoś będzie czuł, że jest faworyzowany lub będzie dopatrywał się faworyzowania innych. Nie zawsze jednak subiektywne odczucia mają związek z rzeczywistością. Trudno jest mi po tylu latach przypomnieć sobie dokładnie wszystkie sytuacje. W trakcie trwania programu byliśmy zbyt zajęci, by analizować to, czy jesteśmy traktowani inaczej niż inni - wtrącił drugi z braci.

Jednocześnie dowiadujemy się, że bracia zrezygnowali w pewnym momencie z dalszej kariery w show biznesie. W pewnym momencie studiowali dziennikarstwo, jednak uznali, że nie takie jest ich powołanie. Dopiero potem Paweł zainteresował się Iranem i zaczął studiować iranistykę, co dało im nowy pomysł na siebie.

Oprócz tego bracia fascynują się pisarstwem, a ściślej mówiąc fantastyką, i planują nawet wydać własną książkę. Wcześniej zadebiutowali też w tej roli na łamach Nowej Fantastyki. Na show biznes patrzą dziś z oddali i zgodnie twierdzą, że przemysł rozrywkowy po prostu nie był dla nich.

Myślicie, że kolega z programu doceni ich wytłumaczenie?

Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(88)
Maja
3 lata temu
Chrzanić głupiutką Jadzię, irytujących bliźniaków i Roberta, którego nawet nie pamiętam ;) Najlepszy był chłopczyk, który miał zupełnie niesamowitą wiedzę historyczną, a przy tym był naprawdę miły! Mam nadzieję, że dobrze mu się wiedzie w życiu :)
Marysia
3 lata temu
Oglądałyśmy z córką jedynie ze względu na Karolka. On tyle ciekawych rzeczy miał do powiedzenia. Mógł być inspiracją dla mojego 8 letniego wtedy dziecka. Ale z odcinka na odcinek było go coraz mniej … W końcu przestałyśmy oglądać program . A bliźniaki faktycznie irytujące. I nic nie miały do powiedzenia. Dla mnie miła niespodzianka, że nie tylko ja przed laty odnosiłam takie wrażenie. A zachowanie p.Manna w tych okolicznościach - conajmniej dziwne.
Gosia
3 lata temu
Serio,ktos szuka afery w programi ktory byl 100 lat temu ?
Karol
3 lata temu
i dalej sa zarozumiali. Ja pamietam ten program obaj bracia zakrzykiwali pozostałe osoby, żeby wygłaszać swoje mądrości, a Mann dodatkowo zawsze najpierw z pytaniami zwracał sie bezpośrednio do nich. Widocznie nie sa tacy mądrzy, skoro teraz mają tak słabą pamięć.
Alu
3 lata temu
Kogo obchodzą takie stare dzieje?
Najnowsze komentarze (88)
Tośka
3 lata temu
Moja Córka też brała udział w tym programie, więc wiem jak to wyglądało. W jednym dniu zdjęciowym byly nagrywane 2 odcinki. Bliźnięta, Jadzia, czy Karol byli zapraszani na nagranie 2ch, reszta dzieci na 1. Tak, jak bardzo chciała brać udział w tym programie, tak sama zrezygnowała. Ani Mann, ani Kumański, nie są miłymi ludźmi w obyciu. Po prostu potrafią się sprzedać.
Lucky Sniff
3 lata temu
Są statyści i są aktorzy - statyści dostają niższą stawkę, a aktorzy wyższą. Wszyscy występują na jednym planie. Widocznie nikt im tego nie wytłumaczył, a teraz obraza majestatu.
magda
3 lata temu
lol bliźniaki spokrewnione z reżyserem chyba nic więcej nie trzeba dodawać
hahahaha
3 lata temu
Przecież to jakaś prehistoria? Kogo obchodzą dramy sprzed 20 lat? Ktoś chyba stara się zaistnieć.
,kj
3 lata temu
było promowanie wybranych, już wtedy było to widać.
Majka
3 lata temu
Kurcze, to tak jakby Rodowicz zarzucali, ze jest faworyzowana, bo bierze wiecej za wystep niz Wegrowska. Hallo. Rezyser wyczul, kto "daje" publicznosc, no i mial racje, bo siadalo sie dla tych blizniakow i dla Jadzi. Tak bylo. Tak samo czasem idzie sie na film, bo gra ulubiony aktor, chociaz fabula marna. Tak to jest.
Anka
3 lata temu
Karolek był najlepszy!
Kinga
3 lata temu
Bliźniaki były super, a rudemu się użaliło.
Zyzol
3 lata temu
zyzolem pozostał, kogo oni teraz obchodzą?
Ale nudy
3 lata temu
Artykul z doopy. Co to kogo obchodzi po 15 latach, nawet jak kogos faworyzowali ?!
Bez nicku
3 lata temu
Halo. Przecież tak było i jest. Dzieci tego lub tamtej. Parę osób się może wyrobiło i jeszcze wyrobi. Poza tym to jest zawsze ten lepszy sort. Lepszy, gdy już się uda sobie i kolejnym pokoleniem zbudować przyszłość, gorszy gdy jeszcze, nigdy się nie uda. Więc alleluja i do przodu.
Gosc
3 lata temu
A kogo to interesuje!!!!!!!' nie macie o czym pisac
Łukasz
3 lata temu
Rudemu się przypominało... Bliźniacy byli super.
Wanda
3 lata temu
Najlepszy był Karolek. Błyskotliwy chłopczyk z prowincji, którego w pewnym momencie przestali dopuszczać do głosu. Zaczęto lansowac tych właśnie braci. Była jeszcze pulchna dziewczynka, która nie miała zbyt celnych uwag, ale była urocza.
...
Następna strona