Emilian Kamiński tuż przed śmiercią wysłał przyjaciółce SMS-a. Joanna Szczepkowska zdradziła treść ostatniej wiadomości
W poniedziałek media obiegła smutna wiadomość o odejściu Emiliana Kamińskiego. Aktor do ostatnich chwil życia kontaktował się z najbliższymi. Joanna Szczepkowska ujawniła treść SMS-a, którego aktor wysłał jej tuż przed śmiercią.
Drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia był w tym roku wyjątkowo smutny. Właśnie wtedy media poinformowały, że po latach zmagania się z ciężką chorobą zmarł Emilian Kamiński. Wiadomość o śmierci wybitnego aktora i reżysera przekazała Polska Agencja Prasowa, a wkrótce potwierdził ją rzecznik prasowy Teatru Kamienica. W świąteczny poranek oznajmiono, że 70-letniemu artyście w ostatnich chwilach towarzyszyli najbliżsi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pudelek robi wielkie podsumowanie 2022 roku
Smutna wiadomość o śmierci Kamińskiego wstrząsnęła nie tylko fanami i bliskimi aktora. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele wpisów, w których właściciela Teatru Kamienica żegnały gwiazdy polskiego show biznesu. Wzruszające posty opublikował m.in. Cezary Żak, Katarzyna Pakosińska czy Krzysztof Ibisz.
Do grona znanych osób, które publicznie pożegnały Kamińskiego dołączyła też jego przyjaciółka Joanna Szczepkowska. Aktorka nie kryła ogromnego smutku towarzyszącego jej po stracie Emiliana i opisała, w jaki sposób postrzegała kolegę, z którym poznała się na studiach.
Emil! Przecież ty miałeś nas wszystkich przeżyć! Mój kolega z roku PWST. Przyjaciel nas wszystkich. Najsilniejszy z nas, najbardziej radosny, optymistyczny z wielką wiarą w to coś, co dostał jako dar, rodzaj mocy, która czyniła go trochę osobnym, mimo wielkiego serca. Nie pił, nie palił, ciągle coś ćwiczył, pracował, doskonalił, jakby przeczuwał , że ma coś ważnego do zrobienia, choć nie każdy w to wierzył - pisała w poruszającym poście Szczepkowska.
Aktorka podzieliła się też ostatnią wymianą SMS-ów z przyjacielem:
Nasza ostatnia wymiana SMS ze szpitala: "Joasiu, kochanie, nie mogę rozmawiać, bo mam ataki kaszlu. Jestem w szpitalu na Banacha pod dobrą opieką, więc myślę, że niedługo będzie lepiej. Napisz, o co chodzi".
Ja: "Chodzi tylko o to, że o tobie myślę, i że cię całuję mocno". On: "I ja ciebie, kochanie."