Frywolna Roksana Węgiel flirtuje z obiektywem, pozując w KORONKOWYM biustonoszu (FOTO)
Roksana Węgiel konsekwentnie podkreśla, że jest już dorosła. Ostatnio pochwaliła się na Instagramie kulisami kolejnej sesji zdjęciowej promującej bieliznę. Mimo wczesnej pory miała już odpicowane włosy i makijaż.
Roksana Węgiel
Choć trudno w to czasem uwierzyć, Roksana Węgiel ma dopiero 18 lat. W dotychczasowej karierze udało jej się wydać dwie płyty, wygrać Eurowizję dla dzieci i zgromadzić imponującą społeczność w mediach społecznościowych. W ostatnim czasie o Roxie coraz częściej mówi się jednak nie w kontekście dokonań muzycznych a życia prywatnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
26-letnia dziewczyna Żabsona o zarobkach i inwestycjach: "Mam już cztery działki"
Roksana Węgiel znów odsłania bieliznę
Po "osiemnastce" Węgiel podkręciła nieco swój wizerunek. Nie ma już oporów przed zakładaniem kusych, obcisłych kreacji. Zszokowała też wiele osób, upubliczniając związek ze starszym o 8 lat Kevinem Mglejem, który to ma już syna z poprzedniej relacji. Kropką nad i nowego "ja" Roxie było zostanie ambasadorką marką bieliźnianej. Od tamtej pory gwiazdka jeszcze częściej pozuje w sieci w półnegliżu.
Na najnowszym zdjęciu w relacji na Instagramie Węgiel ma na siebie zarzuconą górę od piżamy. Koszula jest jednak rozpięta i dobrze widać czarny biustonosz pod spodem. Taka stylizacja mogłaby nie spodobać się mentorce Irenie. Ekspertka "Projektu Lady" już kilka razy krytykowała modowe wybory Roxie.
Poranek u Roxie Węgiel "bez zarzutu"
Wygląda na to, że 18-latka spędziła czwartkowy poranek na planie kolejnej sesji zdjęciowej. Miała bowiem misternie ułożone włosy i mocny makijaż. A może taka się już obudziła? Na to wskazuje fragment załączonej piosenki.
Roksana opatrzyła fotkę utworem od Beyonce.
Ta skała, bez zarzutu, moja skała, bez zarzutu, obudziłam się taka - słyszymy.
Pewności siebie mogłaby jej pozazdrościć niejedna rówieśniczka. Zdecydowana większość nastolatek w Polsce nie ma jednak co liczyć na poranną opiekę makijażystek i fryzjera. Szkoda?
