Trwa ładowanie...
Przejdź na
Goss
Goss
|
aktualizacja

Internauci punktują Beatę Pawlikowską za kolejne brednie o depresji i farmakoterapii. Karolina Korwin Piotrowska reaguje

355
Podziel się:

Z nieznanych przyczyn Beata Pawlikowska znów postanowiła głosić "alternatywną prawdę" na temat depresji, tym razem negując farmakoterapię. Internauci nie zostawili na niej suchej nitki, nazywając jej wywody "szkodliwymi". Zareagowała też Karolina Korwin Piotrowska.

Internauci punktują Beatę Pawlikowską za kolejne brednie o depresji i farmakoterapii. Karolina Korwin Piotrowska reaguje
Beata Pawlikowska znów wzięła na warsztat temat depresji. Internauci nie zostawili na niej suchej nitki (AKPA, YouTube.com)

Beata Pawlikowska funkcjonuje w mediach już od wielu lat i od zawsze pragnęła uchodzić za wszechstronną ekspertkę. Pisała książki podróżnicze, poradniki, a w bogatym wachlarzu literackich propozycji miała nawet pozycję na temat depresji. Wówczas nie brakowało opinii, że "Wyszłam z niemocy i depresji. Ty też możesz!" bardziej szkodzi osobom w kryzysie, niż pomaga.

Jeżeli w twoim życiowym ogrodzie pojawiło się więcej suchych badylków niż zielonych pędów, przestań narzekać, podwiń rękawy, weź do ręki odpowiednie narzędzia i popracuj. Wszystkie nasionka tylko czekają, żeby wypuścić kiełki i rosnąć do słońca - pisała między wersami wspomnianej publikacji, która budzi grozę wśród ekspertów aż do dziś.

Beata Pawlikowska kiedyś pochyla się nad tematem depresji. Punktowali ją niemal wszyscy

Na tym jednak nie koniec, bo w książce Beaty Pawlikowskiej aż roiło się od półprawd, kontrowersyjnych porad i pseudonaukowych wywodów, które ściągnęły na nią lawinę krytyki. "Dzieło" byłej partnerki Wojciecha Cejrowskiego równali z ziemią wszyscy: od ekspertów, przez lekarzy z zakresu psychologii i psychiatrii, aż po samych czytelników. Ostrzegano wtedy, że niektórych może to kosztować nawet życie.

Istotnym elementem, który wzbudził zresztą największe emocje, było zdanie Pawlikowskiej na temat farmakoterapii. Wówczas zapalona podróżniczka przekonywała, żeby odstawić leki, gdyż - tu dokonała porównania do alkoholu - "odwracają uwagę od problemu, a nie leczą". Sugerowała też, że leki przeciwdepresyjne uzależniają i jedynie niwelują skutki, a najlepiej jest po prostu wziąć się w garść.

Moim zdaniem depresji nie da się trwale wyleczyć za pomocą lekarstw. Pigułki mogą przynieść chwilową ulgę, bo pozwalają mniej czuć. Ale to, że mniej czujesz, wcale nie oznacza, że automatycznie znikają twoje problemy. To tylko chwilowe zapomnienie. To tak, jakby wypić kieliszek mocnego alkoholu, który cię znieczuli i odwróci twoją uwagę, ale w niczym nie przybliża cię do uzdrowienia, a wprost przeciwnie - może cię uzależnić od możliwości oddalenia się od samego siebie - przekonywała.

Czy zatem idąc tym tokiem rozumowania leki przeciwbólowe i przeciwgrypowe, które też "tylko" uśmierzają ból i objawy choroby, jedynie "oddalają od samego siebie"? Tego Pawlikowska już nie uściśliła. Warto natomiast wspomnieć, że nieleczona depresja jest chorobą potencjalnie śmiertelną, co nie przeszkadza Beacie w częstowaniu swojej widowni kolejnymi rewelacjami.

Beata Pawlikowska znów poległa w zderzeniu z tematem depresji. Internauci są bezlitośni

Po pseudoeksperckich wywodach Beaty, które wielu do dziś uważa za szkodliwe i potencjalnie niebezpieczne, podróżniczka postanowiła raz jeszcze pochylić się nad tym tematem. Po co? Tego nie wiemy, ale zdania najwyraźniej nie zmieniła i znów stara się forsować dawne opinie. Tym razem jednak już na wstępie zapewniła, że nie jest ekspertem (gratulujemy samokrytyki) i każdy może zrobić z jej wywodem to, co uzna za stosowne.

Dlaczego ja o tym mówię? Jako dziennikarz z biegłą znajomością angielskiego mam dostęp do najnowszych badań naukowych - tłumaczy pokrętnie na Instagramie własne postępowanie i kontynuuje: Przekazuję Wam wiedzę, która w przypadku wielu osób może się okazać przydatna. Nie jestem lekarzem, nie zalecam niczego. Zadaniem dziennikarza jest przekazywanie informacji, które mogą być niedostępne opinii publicznej i mogą nawet naruszać istniejący sposób myślenia/postępowania w danej sprawie. Przedstawiam fakty. Sami zdecydujecie co z tymi faktami zrobić.

Zadaniem dziennikarza jest też bezstronność w procesie przekazywania informacji, o czym Pawlikowska najwyraźniej zapomniała, bo zdanie na temat leków przeciwdepresyjnych sama przecież ujawniła już lata temu. Zapewnia też, że "przedstawia fakty", jednak prawie godzinne nagranie, w którym luźnie żongluje teoriami stawianymi przez naukowców, miało z góry postawioną tezę i nie zawarła w nim głosów przeciwnych, które mogłyby nie pokrywać się z jej opinią.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Odmrożony penis księcia Harry'ego i Roxie w roli macochy

Tak oto Pawlikowska spędziła 45 minut na rozprawianiu na temat historii farmakoterapii w leczeniu depresji, a w międzyczasie zawarła nawet "alkoholową anegdotkę" z własnej książki, co tylko potwierdza, że jej zdanie na ten temat wcale się nie zmieniło. W nagraniu "dziennikarka z biegłą znajomością angielskiego" stara się udowodnić, że leki przeciwdepresyjne "powodują zmiany w mózgu", mają szereg skutów ubocznych i mogą "zwiększać depresję".

Co na to jej obserwujący? Zarówno pod instagramowym postem, jak i na YouTubie aż roi się od opinii, że Pawlikowska wciąż konsekwentnie szkodzi osobom w kryzysie psychicznym, zniechęcając ich do podjęcia leczenia. Wielu z nich powołuje się na osoby z własnego otoczenia, które dzięki farmakoterapii mogą normalnie funkcjonować. Podkreślają też, że w wywodzie Beaty pełno jest nieścisłości i uogólnień.

"Te artykuły zostały celowo tak dobrane, aby zniechęcać ludzi do leczenia", "Po co ludzie studiują medycynę/farmację, skoro pani Beata z biegłą znajomością angielskiego w 44 minuty wykłada działanie SSRI?", "To niesamowite, że się pani porywa na temat, o którym nie ma pani pojęcia. To, że zna pani język angielski i umie pani czytać nie czyni z pani żadnej specjalistki", "Pani Beato, proszę się wypowiadać na tematy, na których się pani zna", "Jak na kogoś, kto płynnie posługuje się językiem angielskim i jest dziennikarzem, to strasznie panią przerósł ten temat" - czytamy.

Beata Pawlikowska znów w ogniu krytyki po wywodzie o depresji. Karolina Korwin Piotrowska reaguje

Na kontrowersyjne nagranie Pawlikowskiej zareagowało już Polskie Towarzystwo Mediów Medycznych, które ma w planach pozwać podróżniczkę za szerzenie dezinformacji na temat depresji i farmakoterapii. W odezwie do obserwujących napisano, że Beata "podaje nieprawdziwe informacje, które stanowią niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia setek tysięcy osób chorujących na depresję". Wpis udostępniła na swoim profilu Karolina Korwin Piotrowska.

Czytajcie, trzeba powiedzieć STOP - skomentowała krótko.

Od czasu publikacji post polubiła Sara Boruc, a Sylwia Lipka zdecydowała się nawet na pozostawienie krótkiego komentarza.

Matko jedyna - napisała krótko.

Na koniec nie pozostało nam nic innego, jak przypomnieć, że "dziennikarka z biegłą znajomością angielskiego" w przeszłości ukończyła II Liceum Ogólnokształcące im. Władysława Broniewskiego w Koszalinie, a potem studiowała anglistykę i hungarystykę. Żadnego z tych kierunków nie ukończyła.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(355)
Power couple
rok temu
Nieprzypadkowo ktoś taki jak Cejrowski wpadł jej w oko
Agnes
rok temu
Ale to akurat jest prawda. Leki zaleczają ból duszy ale nie wyleczają. Praca nad swoją samoświadomoscią, wnetrzem, praca z negatywnymi myślami i umyslem...czyli samorozwój jest kluczem do zdrowej psychiki. Leki wyciszą i to wszystko.
Ada
rok temu
Pani Beata ma racje. Krotkotrwale leki pomagaja, ale nie wylecza problemu
Jojko
rok temu
Ale ona ma racje z tymi lekami.One faktycznie tylko wytlumiaja objawy .Ale nie usuwaja zrodlq depresji. Trzeba sie tez zanalizowac dlaczego ma sie depresje .Zawsze moze sie wydarzyc tragedia.Cale zycie w pewnym momencie odwoci sie do gory nogami ,zdrada.Ale sa tez osoby ,ktore zwyczajnie sie uzalaja nad soba I depresja jest im tylko ma reke. Wtedy inni musza ich miec na glowie .
Medyk
rok temu
Wolność słowa !!!! Odwalcie się od Beaty ! Przekupnych lekarzy tez mamy dosyć Już wiemy jak za kase namawiali ludzi na szczypawy i teraz ludzie umierają
Najnowsze komentarze (355)
Żal
rok temu
A wy tu na pudelku reprezentujecie własną opinię, czy tylko kopiujecie prawdy od reklamodawców? Antydepresanty to prosta droga do uzależnienia, a to z kolei prowadzi do zwiększania dawki, brak dostępu powoduje jeszcze większą depresję. Porównanie do alkoholu jak najbardziej trafne. A w komentarzach oczywiście najważniejsze, że ktoś taki był z Cejrowskim. Takie prymitywne zagrywki, żeby tylko po kimś pojechać. Te same, wątpliwe argumenty są zachwalane jako jedynie słuszne, a opinia publiczna jest przerabiana pod komendę, zależnie od tego czy np. mleko aktualnie jest zdrowe, czy nie.
Prawda
rok temu
Depresja to decyzja. Osobista decyzja do zagłębiania się w negatywnych myślach i nic nie robieniu z tym .
mefik
rok temu
Prawda jest taka, że zrobiła sie z tego nagonka znacznie gorsza niż na znanego aktora, który po alko potrącił faceta. Pani Korwin - Piotrowska, ma prawo oczywiście do swego zdania ale rynsztokowy język nie przystoi komuś kto sie nazywa dziennikarzem. Pani Beata, choć nie abonuje jej kanału ani nie jestem fanem jest kulturalną kobietą, która nic nikomu złego nie robi. Pozew to przesada. Lekarze zawsze będą bronic swojego zawodu i leków, które przepisują. Wdajcie się z nimi w polemikę nt. homeopatii czy zdrowego stylu życia..... antybiotyki wygrywają zawsze. Znam osoby, które leczą się od lat u psychiatrów i farmakologia nie pomaga....
Ffdxf
rok temu
Zasmucił mnie te artykuł. Dlsama miałam laywm kryzys depresyjny, nie chciałam brać leków a było coraz gorzej. W końcu chcąc zacząć zdrowieć musiałam pójść po pomoc
Jdjs
rok temu
1 z pytań brzmi - źródła naukowe. Przecież w środowisku akademickim już niestety wiele osób wie, ze to by artykuł znalazł się w źródłach naukowych zależne jest czasem od tego ile autor zapłacił. Zwłaszcza w stanach to powszechne. Pytanie jakiej jakos i były badania naukowe czy ślepej próby, czy podwójnie ślepej próby. Ilu było badanych, z jakiej grupy wiekowej , jakie buły tezy, czy zostały potwierdzone. Ile lat trwały te badania. To odnosnie badań naukowych którym nie mogę tak po prostu wierzyć. Musze nauczyć się jakaprawfzac. Rzetelność danych naukowych. To odnosnie źródeł obojętnie czy polskich czy zagranicznych.
marzenka
rok temu
Pani Beata dotknęła bardzo poważnego tematu i nikomu niczego nie nakazuje. Pisze dla dorosłych, myślących ludzi a nie dla dzieci. Sama w swoim życiu doświadczyła poważnego spadku formy i musiała to przepracować z samą sobą. Problem depresji to nie tylko prochy i psychiatra - ale tak jest najprościej i dlatego dużo ludzi idzie tą drogą - wierząc, że to pomoże. Wielu wraca do społeczności i funkcjonuje na różnym poziomie ale mnóstwo chorych żyje już tylko w swoim świecie. Farmakologia ma to do siebie, że na jedno pomaga a na inne szkodzi przy czym duszy niestety nie uleczy..
Kaszebe
rok temu
Ona ma rację! Ja np nie mam czasu na depresję.
Kaszebe
rok temu
Ona ma rację! Ja np nie mam czasu na depresję.
Marenio
rok temu
prawda leży jak zawsze po środku
Gujana
rok temu
Celebrytom się wydaje, że są ekspertami w każdej dziedzinie..
Toti
rok temu
Nie piszcie o przeziębieniu i grypie, jak masz Grypę i bierzesz leki chemiczne leczysz się tydzień, jak nie bierzesz to 7 dni ale nie trujesz się chemią, RÓŻNICA, po lekach lepiej sie czujesz ale leczenie trwa tyle samo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Świadomy czło...
rok temu
To prawda!! Leki tylko tłumią emocje, maskują istote problemu. Tak, pozwalają jakoś funkcjonować, ale to nie jest życie. To przerwanie. Należałoby dojść do istoty problemu, a nie tłumić jedynie jej efekty.
Elza
rok temu
A mnie śmieszą te pseudo depresję pseudo gwiazd.Kiedyś to nazywało melancholią,smutkiem ,a teraz każdy mały problem i wielka depresja.Depresja to ciężki stan w przebiegu choroby dwubiegunowej jaką jest schizofrenia,następuje ona naprzemiennie z fazą maniakalną i wtedy trzeba,ją leczyć nawet w szpitalu bo może doprowadzić do samobójstwa.A to co opowiadają nasze ✨ to brednie.
Lucy
rok temu
Dobrze się przebadajcie. Pierwsze to pełen panel tarczycowy i hormonalny, witamina D, żelazo, ferrytynę. Pamiętajcie też, że norma laboratoryjna o niczym nie świadczy, bo jest uśredniana, a inne są standardy dla staruszki, inne dla młodej kobiety. Chodziłam latami do psychiatrów na wizyty prywatne, profesorskie, płaciłam po 500 złotych. Poszłam do endokrynologa i okazało się, że mam Hashimoto i zaburzenia hormonalne, niedobory.
...
Następna strona