Trwa ładowanie...
Przejdź na
Witek
Witek
|
aktualizacja

Joanna Racewicz wspomina ostatnie chwile z mężem: "Okruchy chleba na blacie, niedopita kawa. Resztki DAWNEGO ŻYCIA"

200
Podziel się:

Dziennikarka z okazji 10. rocznicy katastrofy smoleńskiej opublikowała emocjonalny wpis poświęcony zmarłemu tragicznie ukochanemu.

Joanna Racewicz wspomina ostatnie chwile z mężem: "Okruchy chleba na blacie, niedopita kawa. Resztki DAWNEGO ŻYCIA"
(Instagram)

Tegoroczne obchody katastrofy smoleńskiej w związku z panującą pandemią stały pod znakiem zapytania. Podejrzewano, że tak jak w przypadku wszystkich zgromadzeń, rząd z tej okazji również zrezygnuje z publicznej ceremonii. Nieoczekiwanie okazało się, że postanowiono chwilowo "zapomnieć" o sukcesywnie wprowadzanych w ostatnich tygodniach restrykcyjnych obostrzeniach, co spotkało się z krytyką ze strony sporej części siedzących w domach obywateli. Swoje niezadowolenie wyrazili między innymi Karolina Korwin Piotrowska, Viola Kołakowska czy Michał Piróg.

Zobacz także: Racewicz o swoim synu: "Przynosi szczęście orłom Nawałki"

W piątek, o publikację związaną z rocznicą, jednak nie odnośnie oburzenia obchodami, pokusiła się także Joanna Racewicz. Dziennikarka wspomniała swojego tragicznie zmarłego w katastrofie samolotu Tu-15 męża, Pawła Janeczka:

10 kwietnia 2010. Dekada. 10 lat temu skończył się świat. Mój stary świat - pisze pod opublikowanymi fotografiami prezenterka, a następnie przytacza ostatnie wspomnienia z ukochanym:

Rano cień sylwetki na korytarzu, trzask zamykanych ostrożnie drzwi. Spokojny oddech dziecka z małego łóżeczka ze szczebelkami. Okruchy chleba na blacie, niedopita kawa. Koszula z poprzedniego dnia rzucona w biegu. Resztki dawnego życia. Wtedy - irytujące. Potem - święte. "Wrócę po osiemnastej, Kochanie" - obiecywał, gdy w piątek wrócił z pracy przed północą. Gdy szykował garnitur na następny poranek. Ciemny granat. Mogłam go opisać ze szczegółami rosyjskiemu prokuratorowi w Moskwie dwa dni później. Zobaczyłam - porwany i ubłocony. Smoleńsk był zamianą na grafiku. Rosja za Stany.

"Joasia, polecę z Prezydentem do Katynia. To tylko jeden dzień. Zamienię się z M., będę mógł być na urodzinach Igora". Były 23 kwietnia. Tuż po pogrzebie Taty. Piękne, huczne, szczególne. Tylko dlatego, że przyjaciele powiedzieli: "Wszystko zorganizujemy. Tylko przyjedź"  - czytamy we wzruszającym wpisie Racewicz.

Następnie 46-latka odnosi się do ostatniej dekady, w której przyszło jej żyć bez męża:

Morze dobra. I koszmar polsko-polskiej wojny. Stygmat wyryty na czole. Na czołach. Nas wszystkich. Wdowy smoleńskie, wdowcy. Osierocone dzieci. Opuszczeni rodzice i przyjaciele. Dziesięć lat rozdrapywania ran. Dziesięć zabranych lat. I dziesięć - pamiętania o okruchach... Ważnych, jak relikwie. Jeśli to prawda, że wszystko w życiu dzieje się "po coś" - to może właśnie po to, żeby zrozumieć, że w życiu najważniejsze są okruchy codzienności. Nie wojna, zbroja i akademia ku czci. Dziesięć lat później, w Wielki Piątek, zamknięci w twierdzach własnych domów, z bliskimi, których do końca nie znamy - popatrzmy im w oczy. Głęboko. A znajdzie się w nich wszystko, za co warto kochać - puentuje Joanna.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(200)
Anyg
4 lata temu
Piękne słowa, mądre...zapadają w pamięć, niosą przekaż...
takaPrawda
4 lata temu
Właśnie pozbierałam porozrzucane ubrania tatusia mojego synka. Te słowa to prawda. To co dziś irytuje, jutro może być marzeniem. Kochajmy się i szanujmy, bo nigdy nie wiemy co przyniesie los. Wesołych świąt Rodacy!
Lilia
4 lata temu
Serce pęka gdy widzi się takie szcEsliwe dziecko koło taty, którego już nigdy nie zobaczy... 😭
Eliza
4 lata temu
Czegoś tu nie rozumie ....fakt post pięknie napisany i wzruszajacy, ale jeśli to prawda, ze nie mieszkali razem i żyli w separacji od dawna , ze zerwała kontakt z jego rodzina, to jest wówczas niesmaczne...conajmniej
wok
4 lata temu
przestancie juz mielić ten temat co roku szopka . kazdy z nas traci bliskich w roznych okolicznosciach czesto równie tragicznych i szopki z tego nie robimy . załoba to osobista sprawa i kiedy ktos robi z tego takie kino robi mi sie niedobrze.
Najnowsze komentarze (200)
Rek
4 lata temu
Cudowne przepełnione miłością i smutkiem słowa
Alish
4 lata temu
Bardzo przystojny mężczyzna!
Żona
4 lata temu
Nawet jeśli byli w separacji, nawet gdyby byli po rozwodzie...nie zrozumie tego kto nie kochał nigdy ..nawet jeśli tak było, był u niej i obiecał "kochanie wrócę o 18.00.."nie zrozumie tego, kto nic nie przeżył
Artur
4 lata temu
Niech spoczywa w pokoju wiecznym Amen
Polska
4 lata temu
Święte słowa Życie jest jedno Cieszmy się tymi okruchami spojrzeniem dotykiem bądźmy razem Nie biegniemy nie lećmy zwolnijmy . Bądźmy razem Pani Joasiu bardzo panią lubię i podziwiam jak co roku inaczej pani wspomina ten dzień .Ja wieszam flagę i mam nadzieję że w ten patriotyczny sposób dziękuję tym wszystkim którzy tam zginęli za to że byli za to że byli oddani dla Polski a pani mężowi za to że oddany Polsce prezydentowi Niezwykle mi żal wszystkich którzy utracili najbliższych
Ktoś
4 lata temu
Co ona zrobiła z twarzą. To nie co kiedyś piękna kobieta. Teraz to napimpowana twarz. TRaGICZMIE WYGLADA. CZY NIE WIDZI SIEBUE W LUSTRZE
Gosc
4 lata temu
Znów lans tego głupiego koczkodana
mark
4 lata temu
Joasiu to bardzo przykre wspomnienia , ale ciesz sie , masz synka podobnego do taty, a czas goi rany , moze doczekasz sie godnych wspomnien o mezu , jestesmy z toba.
erttomas
4 lata temu
Wspaniale powiedziane ...czas goi rany...podobno
Cwaniara
4 lata temu
Ale to już było od lat ta sama śpiewka...a ilu już kochanków było, jak tam rodzice twojego ,,ukochanego męża” może niech oni sie wypowiedzą
Luis
4 lata temu
Teraz robi z niego bohatera i stawia mu pomnik a wszyscy wiedzieli ze byli w separacji i mieli się rozwodzić. Ale na operacje plastyczne wystarczyło.....
ohydny był...
4 lata temu
brzydką miał twarz, dłonie i byl tłumokiem, który do munduru nosil bużuterię.
Sąsiad
4 lata temu
Ta pani powinna się leczyć na urojenia. 10 lat powtarza te same bajki. Na szczęście są ci, którzy znaja jej historię związku. Facet zginął. I jest święty. Gdyby nie zginął, sztuczna pani opowiadalaby w tabloidzie o rozstaniu. Czyż nie tak, Joanno? A tak będzie wachac relikwie i kazać ja wachac.
niteczka
4 lata temu
wywiady z osobami znanymi którzy stracili bliskich w katastrofie.a co z pozostałymi osobami oni sie już nie liczą-rodziny pilotów pozostałych oficerów czy tez obsługi pokładowej.może zostawie już zmarłych w spokoju.dośc tej szopki.
...
Następna strona