Johnny Depp WYDAŁ OŚWIADCZENIE po wyroku! "Prawda NIGDY NIE GINIE"
Sąd uznał Amber Heard za winną zniesławienia byłego partnera. Johnny Depp natychmiast po wyroku wydał stosowne oświadczenie. Odbuduje karierę?
Johnny Depp i Amber Heard w ostatnim czasie skupiali na sobie uwagę mediów na całym świecie. Ich batalia sądowa nie bez powodu została nazwana "procesem dekady": przez wiele tygodni nawzajem obrzucali się oskarżeniami, zdradzając przy tym najgorsze informacje na temat ich związku.
1 czerwca zapadł wyrok w sprawie o zniesławienie. Amber Heard zmuszona jest zapłacić 15 milionów odszkodowania na rzecz Johnny'ego Deppa. Aktorka nie ukrywała swojego żalu, opuszczając salę sądową z nisko spuszczoną głową. Po zakończeniu rozprawy celebryci natychmiast wydali osobne oświadczenia, w których odnieśli się do ostatnich wydarzeń.
"Proces dekady" tylko pomoże Johnny'emu Deppowi? "Oceniam, jakim jest aktorem, a nie człowiekiem"
Johnny'ego Deppa nie było na sali rozpraw, a ostatecznemu wyrokowi przysłuchiwał się w Wielkiej Brytanii, co tłumaczył zobowiązaniami zawodowymi. Pomimo swojej nieobecności niemal od razu odniósł się do całej sprawy. Depp wydał oświadczenie na Instagramie, w którym przyznał, że był to dla niego trudny okres.
Sześć lat temu moje życie, życie moich dzieci, życie moich najbliższych, a także życie ludzi, którzy przez wiele, wiele lat mnie wspierali i wierzyli we mnie, zmieniło się na zawsze. Wszystko zmieniło się w mgnieniu oka. Oskarżenia fałszywe, bardzo poważne i o podłożu kryminalnym zostały postawione mi za pośrednictwem mediów, co wywołało niekończącą się lawinę nienawistnych treści, chociaż nigdy nie postawiono mi żadnych zarzutów. Obiegły kulę ziemską w ciągu nanosekundy i były jak wstrząs sejsmiczny dla mojego życia i kariery. A sześć lat później ława przysięgłych przywróciła mi życie - zaczął górnolotnie.
Depp przyznał, że jedyne, czego chciał, to prawda. Ma nadzieję, że jego sprawa będzie wsparciem dla innych, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji.
Jestem pełen pokory. Od samego początku celem tej sprawy było ujawnienie prawdy, niezależnie od wyniku. Mówienie prawdy było czymś, co byłem winien moim dzieciom i wszystkim, którzy niezłomnie mnie wspierają. Czuję spokój, wiedząc, że w końcu to osiągnąłem. Jestem i byłem przytłoczony potokiem miłości oraz kolosalnym wsparciem i życzliwością z całego świata. Mam nadzieję, że moje dążenie do mówienia prawdy pomogło innym - mężczyznom lub kobietom - którzy znaleźli się w mojej sytuacji, a ci, którzy ich wspierają, nigdy się nie poddadzą. Mam też nadzieję, że stanowisko opinii wróci teraz do stanu niewinności, dopóki wina nie zostanie udowodniona, zarówno w sądzie, jak i w mediach - czytamy w dalszej części oświadczenia.
Na koniec podziękował wszystkim, którzy pomogli przebrnąć mu przez trudną batalię sądową i stwierdził, że prawda zawsze wygra.
Chciałbym podziękować Sędziemu za szlachetną pracę, przysięgłym, pracownikom sądu i Szeryfom, którzy poświęcili swój czas, aby dojść do tego punktu, oraz mojemu sumiennemu i niezachwianemu zespołowi prawnemu, który wykonał niezwykłą pracę, pomagając mi dzielić się prawdą. Najlepsze dopiero przed nami i nowy rozdział wreszcie się rozpoczął. Veritas numquam perit. Prawda nigdy nie ginie - zakończył.
Myślicie, że Deppowi uda się całkowicie oczyścić wizerunek?
Przypomnijmy, że kilka chwil po wyroku swoje oświadczenie wystosowała też Amber. Uderzyła w feministyczne tony, pisząc, że decyzja sądu odebrała jej prawo głosu jako ofierze przemocy: Amber Heard KOMENTUJE werdykt sądu w "procesie dekady": "ROZCZAROWANIE, które odczuwam, jest nie do opisania"