Trwa ładowanie...
Przejdź na
Goss
Goss
|

Kaja Paschalska o bezdzietności z wyboru: "Chciałam mieć dzieci, ale dobrze, że NIC Z TEGO NIE WYSZŁO"

233
Podziel się:

Kaja Paschalska postanowiła opowiedzieć o podejściu do macierzyństwa. 37-latka wprost mówi o tym, że nie żałuje braku potomstwa. "W moim życiu nie ma miejsca na tak ogromną odpowiedzialność za osobę trzecią".

Kaja Paschalska o bezdzietności z wyboru: "Chciałam mieć dzieci, ale dobrze, że NIC Z TEGO NIE WYSZŁO"
Kaja Paschalska szczerze o macierzyństwie. Uczy się zdrowego egoizmu (AKPA)

Kaja Paschalska pojawiła się w szeroko pojętym show biznesie jeszcze jako dziecko, gdy wcieliła się w rolę Oli Lubicz w "Klanie". Na planie pojawiła się w wieku 11 lat i od tego czasu próbowała swoich sił także w innych dziedzinach, między innymi jako wokalistka czy aktorka teatralna. Dziś to już dorosła kobieta, która nie stroni także od trudnych tematów.

Kaja Paschalska wprost o macierzyństwie. Nie żałuje, że nie ma dzieci

Teraz Kaja Paschalska zdecydowała się udzielić obszernego wywiadu dla "Wprost", na łamach którego poruszyła m.in. temat wczesnego startu w show biznesie. Dziś już nie ukrywa, że choć dało jej to szeroki wachlarz możliwości, to "emocjonalny koszt był ogromny", a niektóre wydarzenia z przeszłości rozwiązałaby dziś inaczej. Mowa tu chociażby o słynnym kawałku o "Chince Czikulince".

Nie było wtedy na wyciągnięcie ręki ludzi, którzy profesjonalnie zajmowaliby się, nie wiem, PR-em czy zarządzaniem kryzysowym. Zabrakło kogoś, kto przejąłby kontrolę, ustalił plan działania, zwyczajnie mnie uspokoił: "Ok, popełniłaś błąd". To normalne, to się zdarza, wszyscy je popełniamy - przyznaje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kaja Paschalska o "Klanie": "Łatka Oli Lubicz uwierała mnie jako nastolatkę"

Innym tematem, który 37-latka poruszyła we wspomnianej rozmowie, było macierzyństwo. Kaja przyznaje, że nie spieszy jej się do roli mamy, a terapia pomogła jej zrozumieć, że musi najpierw zadbać o siebie, aby mieć siłę opiekować się drugim człowiekiem. Jak sama twierdzi, pragnęła potomstwa, ale "dobrze, że nic z tego nie wyszło".

Jak wiele kobiet byłam zaprogramowana na to, że rodzina, mąż i dzieci to jest to ostateczne poczucie bezpieczeństwa, spełnienia, coś do odhaczenia, normalna kolej rzeczy. Były takie momenty w moim życiu, że bardzo chciałam mieć dzieci, ale dobrze, że nic z tego nie wyszło, bo trauma pokoleniowa ciągnęłaby się dalej - mówi wprost.

Dziś Paschalska stawia sprawę jasno: w jej życiu nie ma teraz miejsca na osobę, za którą musiałaby wziąć odpowiedzialność. Teraz stawia na samoświadomość i uczy się zdrowego egoizmu, aby czuć się dobrze sama ze sobą. Na dzieci, jak twierdzi, może jeszcze kiedyś przyjdzie czas.

Wychodzę z założenia, że zanim podejmę się wychowania młodego człowieka, powinnam najpierw ogarnąć samą siebie. Moje życie ostatnio to nauka zdrowego egoizmu i budowanie poczucia własnej wartości, nie ma w nim miejsca na tak ogromną odpowiedzialność za osobę trzecią. Czy to się kiedyś zmieni? Nie mówię, że nie, ale presji też nie czuję. Z żadnej strony.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(233)
Pogo
10 miesięcy temu
Myśle, ze ważne jest mówienie o tym, ze to świadomy wybór. Czy przez kobietę czy przez mężczyznę. Nie trzeba mieć problemów zdrowotnych ani traumy, żeby nie chciec dzieci. Nie uszczęśliwiajmy się na sile, bo tak trzeba.
Monisi
10 miesięcy temu
Odpowiedzialne podejście. Bo dzieci zrobić łatwo, a potem ciągną się za nimi nasze demony.
5678
10 miesięcy temu
W Polsce jest taka tradycja, że ocenia się, krytykuje i poucza bezdzietne kobiety. Polacy uwielbiają je straszyć samotną starością i tym, że nikt nie poda im szklanki wody. Większość rodziców, szczególnie matek czuje się lepsza od bezdzietnych i traktuje je lekceważąco.
Jdj
10 miesięcy temu
Tez nie mam i żyje pełnia życia :)
Buba
10 miesięcy temu
Najgorsze, że patole i ludzie, którzy powinni być przymusowo sterylizowani, rozmnażają się jak króliki i przekazują te uszkodzone, ułomne geny dalej a ludzie na poziomie, myślący, wykształceni, świadomi albo mają jedno albo nie chcą albo nie mogą mieć dzieci w ogóle. To jest zatrważające.
Najnowsze komentarze (233)
Mery
8 miesięcy temu
Szkoda Kaju miałabyś ładne dzieciaczki
gość
9 miesięcy temu
Męża też nie ma
gość
9 miesięcy temu
Nie ma dzieci, nie ma rodziny. Nie wiecie co tracicie.
Marcia
9 miesięcy temu
Ciekawe, gdyż moje zycie ułożyło się podobnie. Tez jestem przed 40stka, zawsze chciałam mieć dzieci ale najpierw zdecydowalamsie na terapie. No i na niej dowiedziałam się jakim błędem byłaby decyzja o dziecku. Z tym, ze ja tego jeszcze nie przepracowalam. Dalej tkwię w przekonaniu, że to coś wspaniałego ale wiem, że traume przekazałabym dalej. Ciezko mi czytać komentarze potępiające pracę nad sobą i wychwalające macierzyństwo ponad wszystko, podczas gdy wiem,że nieprzepracowanie swoich traum unieszczęśliwi kolejne pokolenie
Lusia
10 miesięcy temu
Teraz taka retoryka jest, że myślenie przede wszystkim o sobie, nie mówię, że to nie jest ważne, ja potrzeby posiadania dzieci też nie czułam, ale są i się cieszę, choć wiadomo cukierkowo nie jest, nie było i nie będzie, ale idąc takim tokiem rozumowania o odnalezieniu siebie i zdrowym egoizmie to nikt nigdy nie powiększyłby rodziny, bo to są procesy ciągłe, zmienne i na całe życie. Cały czas czegoś się uczymy o sobie, o innych, transformujemy...
Wollna
10 miesięcy temu
Nie wierze w to, ze swiadomie mozna nie chciec miec dzieci. Gdyby zaszla w ciaze skakalaby pod niebiosa.
Agata
10 miesięcy temu
Szkoda ze Kaja nie ma rodzeństwa
Weronika
10 miesięcy temu
Za kasę z klanu kupiła luksusowy apartament na moim osiedlu
Monia
10 miesięcy temu
Mam dwójkę dzieci i to co mnie zaskoczyło przy dzieciach to to że to straszenie macierzystem okazało się w moim wypadku nieprawdą. Od małego śpią w miarę normalnie, niemowlaki spały ze mną w łóżku wiec się wysypiałam, zdawałam też sobie sprawę że będzie ogrom obowiązków, miałam 26 lat jak urodziłam więc byłam dorosła i świadomą kobietą. Nie spodziewałam się że dziecko za mnie posprząta, zmieni sobie pieluchę czy zrobi butelkę. Wiedziałam że będę musiała zrezygnować z imprez, wyjść itp. Bywa ciężko jak dzieci czasami dają w kość ale to są tylko momenty. Ja uwielbiam być mamą i daje mi to ogrom radości. Czuję się lepszym człowiekiem, nie czuje tej pustki która miałam przed urodzeniem dzieci. Nigdy ani przez chwilę nie żałowałam i nie wróciłabym do poprzedniego życia. Nie chcę lukrowac macierzyństwa ale moje dzieci okazały się bezproblemowe a macierzyństwo to głównie radość
Kamil
10 miesięcy temu
Wow, ale się wyrobiła, śliczna dziewczyna. Pięknie wygląda. Zwłaszcza na dwóch ostatnich zdjęciach i na pierwszym.
Violette
10 miesięcy temu
Mam 45 lat i szczerze Wam piszę - cieszę się, że nie mam dzieci. Mam spokój, a pustki nie odczuwam ponieważ się rozwijam, mam przyjaciół, podróżuję, mam hobby, dużo inspiracji. Lubię swoje życie.
Lalqa
10 miesięcy temu
"Budowanie zdrowego egoizmu i pewności siebie"? To ciekawe, pamiętam, jak przed laty przeczytałam z nią wywiad i zrobiła na mnie wrażenie osoby aroganckiej, z przerośniętym ego. Co ciekawe, moja dawna znajoma chodziła z nią do szkoły i wszystko potwierdziła.
Eleonora
10 miesięcy temu
Sorry to nie jest normalne ani zdrowe… dzieci sa najwazniejsze!
Niki
10 miesięcy temu
Zdecydowanie popieram. Gdy widzę patole rozmnażającą sie jak króliki bo mi państwo płaci a tak naprawde w d***** mam to dziecko które potem wychowuje się samo...to naprawdę słów mi brakuje. Mam 31 lat tez nie mam dzieci nie powiem ze nie mam przebłysków bo to kwestia hormonów ale zeby "zrobic" dziecko bo rodzina wywiera presje bo juz jestes stara albo bo kto ci wodę poda na starośc o nie takiego czegoś nie popieram...jezeli kobieta nie czuje tego czegoś ze jest gotowa tak na 100% nie widzę problemu w póznym macieżyństwie albo i bezdzietności... Zapamiętajmy sobie ze nawet mając dzieci nawet dobrze wychowane i tak umieramy w samotności...
...
Następna strona