Katarzyna Warnke jest "załamana polskim rządem" i DROŻYZNĄ. "Mam SKROMNIEJSZE życie towarzyskie"
W jednym z wywiadów Katarzyna Warnke ubolewała nad działaniami skonfliktowanych z Unią Europejską rządzących. Wspomniała też, że z niepokojem patrzy na galopującą inflację.
Katarzyna Warnke narzeka na rządzących
O Katarzynie Warnke było ostatnio głośno za sprawą rzekomego kryzysu małżeńskiego. W związku z tym, że wnioski wysnuto na podstawie reakcji aktorki na komentarz jednego z instagramowych fanów, postanowiliśmy się z nią skontaktować. Żona Piotra Stramowskiego w rozmowie z Pudelkiem nie pozostawiła wątpliwości, że informacje na temat ich rozstania zostały wyssane z palca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szokujące wyznanie Anny Wendzikowskiej i "afera suplementowa" Sandry Kubickiej
Jakiś czas temu Kasia pojawiła się na jednym z branżowych eventów, podczas którego chętnie udzielała wywiadów. Rozmawiając z reporterem "Pomponika", odbiegła od tematów stricte celebryckich, poruszając kwestię relacji Polski z Unią Europejską. 45-latka nie ukrywa, że brak pieniędzy z Funduszu Odbudowy bardzo ją martwi:
Jestem załamana tym, że Polska nie dostaje wciąż pieniędzy z Unii Europejskiej, ale rozumiem, dlaczego i nie jestem załamana Unią, tylko polskim rządem, który doprowadza do sytuacji konfliktu i Polacy nie mogą dostać tych pieniędzy. Byłyby one dzisiaj niezbędne - zauważa wyraźnie zawiedziona politykami celebrytka.
Następnie poruszyła kwestię szalejącej inflacji i wynikającej z niej drożyzny. Okazuje się, że dla aktorki sytuacja nie jest aż tak odczuwalna jak dla większości Polaków, bowiem, jak przekonuje, już od dłuższego czasu stara się nie żyć ponad stan.
Odkąd pojawiła się pandemia, ja mam skromniejsze życie towarzyskie, wyjścia i tak dalej. Myślę, że wszyscy ograniczyliśmy zakupy luksusowe, a może same zakupy stały się luksusem, może w ten sposób - mówi, martwiąc się losem uboższych od siebie:
Ja bym nie mówiła o sobie, to, że ja sobie czegoś nie kupię - to jest nic. Ale to, że komuś zabraknie pieniędzy na jedzenie, to jest prawdziwy problem i będziemy musieli się nad tym wszyscy pochylić. Myślę, że, jak zwykle, dostają ludzie, którzy mają najtrudniej - zauważa empatycznie i wyraża nadzieję na reakcje ze strony rządzących:
Mam nadzieję, że to nie pozostanie na naszych barkach i organizacji charytatywnych, że polski rząd jednak wykaże się inicjatywą.
Myślicie, że politycy wezmą sobie Kasi uwagi do serca?
Przypominamy: "Wiadomości" TVP znów pomstują na celebrytów. Tym razem na... Katarzynę Warnke: "PSEUDOELITA ATAKUJE POLSKICH BOHATERÓW"
