Trwa ładowanie...
Przejdź na
Unicorn
Unicorn
|

Kinga Rusin wspomina przygody w Ugandzie i komplementuje ukochanego: "Mój "TARZAN" przeniósł mnie dwukrotnie przez RWĄCY STRUMIEŃ"

353
Podziel się:

Kinga Rusin podzieliła się z fanami wrażeniami z wędrówki po ugandyjskich lasach, gdzie miała okazję spotkać majestatyczne goryle. Przy okazji dziennikarka pochwaliła partnera Marka Kujawę i zdradziła kolejny cel podróży po Afryce.

Kinga Rusin wspomina przygody w Ugandzie i komplementuje ukochanego: "Mój "TARZAN" przeniósł mnie dwukrotnie przez RWĄCY STRUMIEŃ"
Kinga Rusin relacjonuje przygody w Ugandzie (Instagram)

Od czasu odejścia z "Dzień Dobry TVN" Kinga Rusin bez wątpienia czerpie z życia pełnymi garściami. Dziennikarka w ostatnich latach dała się poznać jako jedna z najbardziej zapalonych podróżniczek polskiego show biznesu i konsekwentnie odwiedzała coraz to nowe zakątki globu, starannie dokumentując każdą z wypraw na Instagramie. Jedynie w ostatnich miesiącach Kinga odwiedziła Grecję, Paryż oraz Wenecję. Po krótkim pobycie we Włoszech ruszyła zaś do Afryki.

Pod koniec lipca Kinga Rusin wybrała się do Ugandy, gdzie miała okazję wyruszyć w podniebną podróż nad Nilem, spacerować po dżungli oraz przeżyć bliskie spotkanie z szympansami zamieszkującymi Park Narodowy Kibale. Później celebrytka i jej partner Marek Kujawa zafundowali sobie chwilę relaksu w luksusowej willi na Zanzibarze, a następnie powrócili do eksplorowania kontynentu.

We wtorek Rusin podzieliła się z instagramowymi obserwatorami zdjęciami z Ugandy. Celebrytka wyruszyła na wyprawę do tamtejszego lasu Bwindi, gdzie również spotkała przedstawicieli tamtejszej fauny. Tym razem Kinga miała okazję podziwiać z bliska majestatyczne goryle, co sprawiło, że poczuła się jak ulubiona kreskówkowa bohaterka z dzieciństwa. Dziennikarka nie ukrywała, iż wędrówka po ugandyjskim lesie była sporym wyzwaniem. Jak jednak podkreśliła, było warto.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rozwód Martyny Wojciechowskiej i Przemka Kossakowskiego oraz wymarzona praca Gosi Rozenek

Przez kilka dni czułam się jak "Jana z dżungli" (moje alter ego z dzieciństwa), spędzając czas wśród dzikich goryli w ugandyjskim Bwindi! Okupiliśmy to godzinami wyczerpującej wspinaczki i przedzierania się, często w deszczu, przez gęsty, tropikalny las (wideo w galerii). Warto było! Udało nam się spotkać różne rodziny goryli i być naprawdę blisko nich. Piękne, dominujące samce, tzw. silverbacki (mają srebrne futro na grzbiecie), wprawiają w osłupienie swoim majestatem! W galerii kilka moich filmików na pamiątkę - możemy przeczytać na profilu Rusin.

Dziennikarka wyznała, że możliwość oglądania goryli w ich naturalnym środowisku była dla niej niezwykłym doświadczeniem. Na dowód do swojego wpisu dołączyła kilka nagrań wykonanych podczas spotkań ze zwierzętami.

Mieliśmy wielki przywilej być w zaledwie czteroosobowych grupach z pozwoleniem na przebywanie wśród tych pięknych, zagrożonych wyginięciem zwierząt, przez kilka godzin dziennie - kontynuowała.

Korzystając z okazji, Kinga postanowiła również opowiedzieć nieco fanom o sytuacji goryli w Ugandzie oraz polityce władz państwa wobec zwierząt. Jak wyjaśniła dziennikarka, władze Ugandy pobierają wysokie opłaty za możliwość obcowania z gorylami, które przeznaczają później m.in. na ochronę zwierząt czy zasilenie lokalnych społeczności. Goryle są więc dla Ugandyjczyków wyjątkowo cenne.

Dzięki narzuconym przez władze państwowe wysokim opłatom za specjalne pozwolenia na wejście z przewodnikiem na teren rezerwatów, zainteresowanie gorylami przekłada się na olbrzymie fundusze (miliony dolarów rocznie). Są one wykorzystywane na ochronę zwierząt, prace badawcze, pensje dla pracowników, przewodników i strażników, a także zasilają budżety lokalnych społeczności, dzięki czemu powstają szkoły, domy czy infrastruktura. To dzięki turystyce lokalni mieszkańcy mają pracę i pieniądze - dlatego chcą chronić dżunglę i jej mieszkańców (a nie zawsze tak było!) - poinformowała fanów Kinga.

Goryle stały się więc dla nich cenne, a nawet mają status bohaterów narodowych! Kiedy dwa lata temu zabito najsłynniejszego goryla Ugandy, olbrzymiego samca Rafiki, ogłoszono żałobę i zaczęto wznosić jego pomniki. Kłusownik-zabójca został skazany na 11 lat bezwzględnego więzienia - dodała.

Na zakończenie wpisu Rusin zapowiedziała, że następnym punktem programu jej afrykańskiej wycieczki jest Rwanda. Przy okazji publicznie pochwaliła także ukochanego, który dzielnie pomagał jej w obliczu przeciwności, z jakimi musieli zmierzyć się w czasie wędrówek po ugandyjskich lasach.

Po ugandyjskich przygodach ruszamy teraz samochodem do Rwandy, "kraju tysięcy wzgórz" i majestatycznych wulkanów. PS. Wyprawy do tropikalnego lasu miały swoje dramatyczne momenty, a Marek, mój "Tarzan", przeniósł mnie dwukrotnie przez rwący strumień - zdradziła Kinga.

Zobaczcie, jak Kinga Rusin wspomina pobyt w Ugandzie. Nie możecie się doczekać jej kolejnych przygód?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(353)
Gość
2 lata temu
Fajne takie żyćko, też chcę
Wojciech
2 lata temu
Takich miejsc jest niestety coraz mniej. Należy z szacunkiem podchodzić do przyrody. Brawo Pani Kingo!
Brum
2 lata temu
Super. Kto oglądał Goryle we mgle ten doceni. Przynajmniej dzięki pani Kindze możemy pooglądać ciekawe miejsca, a nie wyłącznie basen hotelowy itd
anka
2 lata temu
Na pewno to było duże przeżycie doświadczyć tego na żywo :)))) też bym tak chciała!
agata
2 lata temu
super sprawa taki wyjazd brawo!
Najnowsze komentarze (353)
Dorothea
2 lata temu
Dzięki za podzielenie się :) Pozdrawiam z Kołobrzegu!
karla
2 lata temu
Dla mnie wycieczki to sens życia ;) widzę że nie jestem sama!
wera
2 lata temu
Wycieczka zdecydowanie niestandardowa :) Podoba mi się oraz jej wyjaśnienie nt zasad działania takiego miejsca!
kati
2 lata temu
Czekam na kolejne zdjęcia, lubię podróża a przez pracę nie mogę jeździć tyle ile chcę :/
Danuta
2 lata temu
Wędkarze tak opisują sytuację:" płaczemy, wymiotujemy i zbieramy truchło". A gdzie są służby??? gdzie Wody Polskie?
Magda
2 lata temu
Podoba mi się Pan Marek, każdej dziewczynie życzę takiego "tarzana":-)
niegoryl
2 lata temu
To, co wypisuje ta dziewuszka w komentarzach, jest tak żenujące, że jak ktoś to czyta, to aż jemu samemu jest glupio. Kinga zmien tę , która to pisze, chyba , że twój poziom jest taki sam, czyli poniżej jakiegokolwiek poziomu.
Tola
2 lata temu
Ugandyjskie władze przynajmniej dbają o zwierzęta a nasze....? Odra umiera, ryby . bobry...:( od ponad dwóch tygodni zero reakcji, cisza.
Marta
2 lata temu
I to jest prawdziwa dbałość o naturę w swoim kraju. Z jednej strony atrakcja turystyczna, z drugiej można pomoc zwierzętom. Niby kropla w morzu potrzeb, ale grosz do grosza…
nasty
2 lata temu
Jak widać jak się pracuje to można sobie "kupić" wolność. I o to chodzi w życiu, by móc decydować o tym co gdzie, z kim i kiedy. A nie żyć tylko marzeniami, które się nie spełnią. Póki co idę w jej ślady :)
niegoryl
2 lata temu
Naprawdę nie da siee już czytać tych kupionych komentarzy. Wciąż powielane te same brednie o pomocy gorylom🤪. Każdy nawet półgłówek widzi o co chodzi. Bardzo się dziwię, że Rusin zatrudnia kogoś takiego...
Oda
2 lata temu
Ta wyprawa na pewno na dlugo zostanie w pamieci. Ja bym byla przeszczesliwa jadac w takie miejsce :)
ewelina
2 lata temu
Nie wiedziałam, że tak to działa, trochę ją podglądam na insta, sporo rzeczy takich czysto informacyjnych podrzuca, fajnie :)
Jadzia
2 lata temu
Co to ludzie piszecie, przecież Kinia, to z dobroci dla tych zwierząt tam pojechała. Bo ona taka dobra ❤️❤️. Tylko dzięki niej te zwierzęta nie wygina 👌. Ona zapłaciła i potem za te pieniądze przyjadą i będą ich głaskać i jedzonko im przywioza i wentylatorki, jak za ciepło i jeszcze inne - tak dbają 👌. To jest cudowne, że Kinga, tak o to dba, ❤️💓🤩, bo ona jest taka wspaniała, a jaka piękna i wie że trzeba podróżować.
...
Następna strona