Łzy w "Hotelu Paradise". Wiktoria znów została upokorzona, tym razem przez Michała: "O Jezu, jaka depresja"
Za nami 27. odcinek "Hotelu Paradise", w którym nie zabrakło emocji. Z rajem pożegnała się kolejna para, po której pustkę wypełnił powrót starej uczestniczki. W międzyczasie pojawiły się łzy Staszka i upokorzenie Wiktorii, która ewidentnie nie ma szczęścia do mężczyzn w programie. Sprawdźcie, co was jeszcze ominęło.
W 27. odcinku jedenastej edycji "Hotelu Paradise" uczestnicy przekonali się, że w raju spokój nigdy nie trwa długo. Edyta Zając pojawiła się z chłodnym uśmiechem i informacją, która w jednej chwili ściągnęła z twarzy wszystkich uśmiechy. Tym razem to oni mieli zdecydować, czyja miłość jest najmniej przekonująca. Głosy posypały się błyskawicznie, a ich wynik, jak zwykle, wzbudził skrajne emocje.
Ostatecznie najwięcej, bo aż siedem głosów, spadło na Oliwię i Andrzeja. To oni musieli spakować walizki i pożegnać się z rajem. Wystarczyła jedna doba, by widzowie zaczęli zastanawiać się, czy przypadkiem nie była to najkrótsza romantyczna przygoda w historii programu. Oliwia próbowała zachować klasę, choć nie kryła rozczarowania decyzją grupy.
Nie mam pretensji do nikogo. Szkoda, że nie widzieliście naszej dzisiejszej randki, bo jak ją zobaczycie, to na pewno stwierdzicie, że była to relacja romantyczna
Andrzej natomiast nie zamierzał rezygnować z optymizmu, deklarując, że między nimi "zaiskrzyło coś, co może poza programem pójdzie w kierunku ciekawej relacji". Agata nie ukrywała żalu po odejściu pary, przekonując, że "od początku mówiła, że oni się mają ku sobie". Cóż, w "Hotelu Paradise" uczucia bywają tak trwałe jak rajskie koktajle, słodkie, kolorowe i bardzo krótkotrwałe.
Roch z "Hotelu Paradise" ma brata w stacji TVN. Jak stopień pokrewieństwa wpłynął na jego casting do programu?
Staszek płacze po eliminacji przyjaciela: "Ja czuję, że on jest dobry"
Wiele wskazuje na to, że eliminacja Andrzeja rozbije parę Staszka i Natalii. Mężczyzna musiał pożegnać się z najlepszym przyjacielem, a jego partnerka z tego samego powodu triumfowała. Doszło nawet do łez. Uczestnik wyznał, że z autopsji rozumie postawę byłego partnera Oliwii i wierzy, że Andrzej miał szczere intencje.
Właśnie odszedł mój ziomeczek. Nie chciałem, żeby on odchodził, specjalnie dlatego zagłosowałem na Milana, bo wiedziałem, że Milan nie odpadnie. [...] Ja nie chciałem, żeby odpadł Andrzej, mi się dobrze z nim gadało. Po prostu jest mi przykro. [...] Ja nie skreślam ludzi, tylko patrzę na ich serca. Z Andrzejem złapałem mega vibe. Ja czuję, że on jest dobry, ale on jest tak pogubiony... Nie wiem, skąd moja taka słabość do niego
Julia wraca do "Hotelu Paradise", a Magda drży o swój związek
Gdy emocje po eliminacjach ledwo opadły, rajski hotel ponownie stanął na głowie. Poranek zapowiadał się leniwie, aż w willi rozległ się dźwięk kobiecych kroków. W drzwiach stanęła Julia, uczestniczka, która pożegnała się z programem kilka odcinków wcześniej. Jej powrót wywołał konsternację, a wśród niektórych czyste przerażenie.
Panowie przyjęli ją entuzjastycznie, ale ich partnerki wyglądały, jakby właśnie dowiedziały się o nowej konkurencji w finale. Najbardziej nerwowo zareagowała Magda, dla której powrót Julii był jak zimny prysznic po gorącym romansie. Z Milanem tworzyła coraz bliższą parę, a tu nagle wraca jego dawna partnerka.
Ja już się boję, że zostanę potraktowana jak przez Kubę, że mi coś chj*wego zrobi. Boję się, że po prostu znowu ktoś mnie wychj*a po tym, jak się otworzyłam
Michał ośmieszył Wiktorię i postawił sprawę jasno: "Przykro mi"
Jej emocjonalne słowa tylko potwierdziły, że między nią a Milanem zaczęło się coś prawdziwego. Tymczasem Julia wniosła do willi nową energię, udając, że nie dostrzega napięcia wokół. Przy śniadaniu żartowała z chłopakami i od razu skupiła na sobie uwagę Michała, który od samego początku jej się podobał.
Nie wszystkim jednak było do śmiechu, bo Michał również nie pozostał obojętny na jej urok i jasno wyraził swoje zamiary. W "Hotelu Paradise" nie ma jednak miłości bez ofiar, bo znów najbardziej pokrzywdzona okazała się Wiktoria. Uczestniczka, która w końcu myślała, że trafiła na zaangażowanego partnera, została przez niego ośmieszona na oczach grupy, mimo że dzień wcześniej para nie szczędziła sobie czułości w łóżku.
Nie czuję się bezpiecznie po tym. To było naprawdę niespodziewane. [...] Przykro mi. Już było tak dobrze
Boję się, że nie uda mi się zbudować relacji romantycznej z Wiktorią ot tak, ale tutaj coś się wydarzyło. [...] Właśnie się śmiałem, że wstałem i mówię: "O Jezu, jaka depresja". Wiem, że mnie wszystkie chcecie, ale ja jestem jeden
ZOBACZ TAKŻE: Po skruszonym Andrzeju w "Hotelu Paradise" nie ma już śladu, a Michał żałuje, że mu wybaczył: "To jest śliskie"
Po emocjonujących eliminacjach i powrocie Julii uczestnicy "Hotelu Paradise" przekonali się, że w tym sezonie nie ma miejsca na nudę. Jedni płaczą po przegranych, inni zacierają ręce na nowe okazje. W końcu to właśnie za to widzowie kochają ten format, za mieszankę romansu, zazdrości i odrobiny chaosu, która w rajskim wydaniu smakuje wyjątkowo pikantnie.