Znana z kontrowersyjnych wyborów odzieżowych Małgorzata Rozenek i tym razem nie zawiodła. Czy to nadchodzący Miesiąc Dumy zainspirował ją do przywdziania tęczowych barw?
O Małgorzacie Rozenek wyjątkowo dużo mówi się ostatnimi czasy w kontekście jej wątpliwie estetycznych wyborów modowych. W internecie wyjątkowo głośno było o białej sukni, w której celebrytka zaliczyła spektakularne wejście na charytatywnym przyjęciu Omeny Mensah i jej partnera Rafała Brzoski. Jak widać "perfekcyjna" planuje nie wypaść z wprawy. W ostatnią niedzielę pokazała się na mieście w interesującej, a nawet i ździebko kontrowersyjnej stylizacji.
Paparazzi przyłapali Gonię, gdy ta akurat opuszczała siłownię swojej najnowszej koleżanki, Anny Lewandowskiej. W końcu "w zdrowym ciele zdrowy duch". Jak wspominaliśmy już wcześniej, na szczególną uwagę zasługuje tutaj strój celebrytki. Całość utrzymana została w tęczowych pastelach, począwszy od błękitnej bluzy z wszywką w kształcę tęczy, poprzez "sprane" luźne spodnie, na tęczowych oprawkach skończywszy. Na tak zatłoczonym tle dość wyraźnie wybijała się brązowa torebka od Louis Vuitton, którą Rozenek przewiesiła przez tors. W swojej prawej ręce ściskała tymczasem śniadaniówkę(?) ekskluzywnego domu handlowego z Londynu.
Jak ocieniacie umiejętności Małgorzaty do mieszania różnych estetyk? Nieźle jej to wychodzi?