Małgorzata Rozenek dopiero co wróciła z siedmiodniowego obozu Anny Lewandowskiej, gdzie w pocie czoła rzeźbiła sylwetkę na lato. Widać efekty?
Małgorzata Rozenek nie ukrywa, że młodzieńczy wygląd jest dla niej bardzo ważny. O to, by gwiazda zawsze prezentowała się bez zarzutu, dba cała świta - od stylistów i fryzjerów, przez trenera personalnego, po specjalistów, którzy usiłują odjąć jej lat przy pomocy wymyślnych zabiegów. Od czasu do czasu Gonia posiłkuje się też grafikami specjalizującymi się w obróbce zdjęć.
"Perfekcyjna" od zawsze przyzwyczajona jest do funkcjonowania na najwyższych obrotach, dlatego ekspresowy powrót do pracy po tygodniu katorżniczych treningów na obozie Anny Lewandowskiej nie był dla niej żadnym problemem. Zabiegana celebrytka zdążyła już zaliczyć wizytę w studiu TVN24, gdzie poruszyła bliski jej sercu temat zapłodnienia in vitro.
Kilka dni później 43-latka znów natknęła się na fotografów. Tym razem paparazzi czekali na biznesmenkę przed jej domem, skąd "odprowadzili" ją do znajdującego się na ulicy Mokotowskiej butiku Mrs. Drama. Korzystając z przyjemnej, wiosennej pogody Rozenek wystroiła się w czarny zestaw, na który składały się obcisłe spodnie-dzwony i kusy top z "wiązaniem" na brzuchu. Tradycyjnie matka trójki dzieci urozmaiciła "look" markowymi dodatkami: torebką Fendi za 4600 zł i klapki Burberry z tęczowym motywem za 1850 zł.
Czarny, przylegający komplet mocno podkreślił odchudzoną sylwetkę Rozenek, na którą tak ciężko pracowała od narodzin Henia. Robi wrażenie?