Trwa ładowanie...
Przejdź na
Megi
Megi
|

Mama Mateusza Murańskiego zabiera głos po śmierci syna: "TO BYŁ WYPADEK straszny w skutkach"

79
Podziel się:

Na początku lutego mediami wstrząsnęła informacja o śmierci Mateusza Murańskiego. Teraz po ponad miesiącu głos postanowiła zabrać matka mężczyzny, by raz na zawsze uciszyć plotki na temat jego odejścia. "Jestem zobowiązana w tym poście wyjaśnić i wytłumaczyć ten tragiczny wypadek".

Mama Mateusza Murańskiego zabiera głos po śmierci syna: "TO BYŁ WYPADEK straszny w skutkach"
Mama Mateusza Murańskiego zabiera głos po śmierci syna (Facebook)

8 lutego media poinformowały o śmierci Mateusza Murańskiego. Ciało mężczyzny zostało odnalezione w jego mieszkaniu przez ojca, Jacka Murańskiego, który natychmiast wezwał pomoc. Niestety - jak się później okazało - Mateusz nie żył już od kilku godzin. W sieci pojawiło się mnóstwo teorii spiskowych na temat śmierci zawodnika MMA, które jakiś czas temu sprostował już ojciec mężczyzny. W internecie można było przeczytać między innymi, że Murański zmarł po oxycodonie (silnym opioidowym leku przeciwbólowym). W rozmowie z serwisem Salon24.pl Jacek zaprzeczył tym rewelacjom, przyznając, że przyczyną śmierci jego syna była choroba.

Mama Mateusza Murańskiego przerywa milczenie po śmierci syna!

Po raz kolejny do sprawy postanowiła odnieść się matka Mateusza. Joanna Godlewska-Murańska opublikowała wzruszający post na Facebooku, w którym to postanowiła stanąć "obronie dobrego imienia ukochanego syna". Kobieta poprosiła, by internauci nie oceniali śmierci Mateusza na podstawie różnych plotek, a poznali prawdę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wojtek Gola: "Zaglądając federację nie zakładałem, że stawki będą takie kosmiczne"

Wiele życzliwych osób pisze do nas, kierowanych odruchem serca i empatią, co bardzo doceniamy. Ale właśnie w obronie dobrego imienia naszego ukochanego syna Mateusza i w celu zahamowania pomówień i plotek na temat jego najdalszej podróży, jestem zobowiązana w tym poście wyjaśnić i wytłumaczyć ten tragiczny wypadek, tak jak to rzeczywiście wyglądało i pokazać perspektywę życia i cudowne plany założenia rodziny przez Matiego z jego ukochaną narzeczoną Karlą Wolską. (...) Nie oceniajcie więc na podstawie plotek, domniemań i plugawych ludzkich języków (...). Przeczytajcie z powagą i należnym szacunkiem do Matiego, treści zawarte w udostępnionych screenach w poście - pisała na swoim Facebooku.

Kobieta udostępniła screen komentarza internautki, która ubolewała, że Mateusz był "zaplątany w szpony mediów i hejterów". Obserwatorka wspomniała również, że Murański miał borykać się z ciężarem odpowiedzialności i doświadczył w życiu wielu przykrości. Na ten komentarz postanowił wyczerpująco odpowiedzieć Jacek Murański, który już na wstępnie zaznaczył, że chłopak "nie był żadną ofiarą hejtu, tylko ofiarą wypadku".

Jacek Murański ujawnia przyczyny śmierci syna

Widać, że masz dobre intencje, ale... w przeciwieństwie do tego, co napisałaś, właśnie bardzo ważne jest to, na co zmarł Mateusz. To był wypadek ekstremalnego bezdechu. Straszny w skutkach, ale wciąż wypadek. Wbrew kłamliwej narracji pochodzącej od osób, które albo nie miały z Mateuszem nigdy kontaktu, albo miały go incydentalnie - Mateusz nie był żadną ofiarą hejtu, był ofiarą strasznego wypadku. Oczywiście do końca życia będę zadawał sobie pytanie: dlaczego? Dlaczego nie założył tej nocy maski wspomagającej oddychanie? Dlaczego, dlaczego, dlaczego? Ale to nie zmienia faktu, że to był wypadek. Mateusz wbrew bredniom rozpowszechnianym przez jego niby znajomych, nie był "zaszczuty". Był pełnym radości człowiekiem - odpisał Murański.

Jacek dodał również, że ostatniego wieczoru przez kilka godzin widział się z synem, który opowiadał mu o swoich planach na przyszłość. 28-latek chciał się zaręczyć i cieszył się z powrotu do serialu "Lombard. Życie pod zastaw". Murański wspomniał także, że do końca 2024 roku miał podpisany kontrakt z Fame MMA, a także wybierał się na tegoroczną galę Oscarów, by wraz z pozostałymi twórcami "IO" Skolimowskiego uczestniczyć w tej ważnej ceremonii.

Mateusz nie był niczyją i niczego ofiarą. To był przerażający w swoich tragicznych skutkach wypadek. Ale to był wciąż wypadek - kontynuował Jacek Murański.

Mężczyzna odniósł się jeszcze do kolejnego komentarza internautki, która sugerowała, że Mateusz musiał się borykać z hejtem, który widoczny był między innymi podczas konferencji i po galach federacji MMA, w których występował. Jacek wyjawił jednak, że rzeczywistość była nieco inna, wspominając przy okazji o Tańculi.

Jacek Murański wspomina o konflikcie z Arkadiuszem Tańculą

(...) A co do reakcji podpuszczonej, tłuszczu podczas konferencji, to sam często wspominał o tym w wywiadach: "Żeby był Batman, musi być Joker". Naprawdę ktoś mógłby dać wiarę, że można zawodowego aktora zniszczyć niepochlebnym komentarzami w internecie... Zapewne masz też na myśli wypowiedzi Tańculi, nazajutrz po odejściu Mateusza, że "Mateusz nie wytrzymał hejtu". Tańculi, który to sam ciężko znosi hejt, do czego się publicznie przyznawał i dlatego zapewne nie mógł uwierzyć w dystans, jaki wobec tych hejtujących nieudaczników miał Mateusz. Dlatego też przypisał swoje traumy i zmory Mateuszowi na zasadzie lustrzanego odbicia - tłumaczył Murański.

Ojciec Mateusza przyznał na koniec, że jego syn doskonale wiedział, jakimi prawami rządzi się show biznes i "miał do tego środowiska sarkastyczne podejście". W swoim wpisie przyznał także, że jego syn pogodził się z Tańculą, ale "nigdy mu nie wybaczył".

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(79)
K@mil
rok temu
Chlop chorowal na bezdech a wy mu daliscie sie tluc w klatce!? Co z was za ludzie
Aaa
rok temu
Ciekawe, ze teoretycznie sportowiec tak szybko umiera. I te naprędce wymyślane jednostki chorobowe, żeby nie wyszło, ze albo przesadził ze sterydami albo popełnił samobójstwo 🤦🏻‍♀️
Iksik
rok temu
Znam go z lomabardu. Budził sympatię i całkiem fajnie grał. Szkoda że dał się wplątać w syfny świat walk pełny beznadziejnych ludzi i używek oraz sztucznie podsycanych konfliktów.
Piotr
rok temu
Rodzice piszą, że to był wypadek bo choroba- BEZDECH senny...to k......jak mogliście pchać Go w te walki, mordobicia i narażać Jego zdrowie dalej.....A kasy brakło na chleb..Bardzo szkoda Mateusza ....To te kur....e WALKI zrujnowaly mu zdrowie i nie klamcie, że nie lubił alkoholu i te mięśnie to nie zrobiły się na siłowni WIADOMO, że WSZYSCY się " wspomagają ", bez powodu nie był na odwyku...Po co kłamać...
...
rok temu
Poważnie są jego bliskimi skoro opcja samobójstwa i podatności na hejt jest dla nich osobistą obrazą na tyle żeby to dementować w obliczu śmierci? Czy naprawdę sądzą, że przejmowanie się hejtem i samobójstwo godzi w "dobre imię" tego chłopaka? Jestem w stanie uwierzyć że przy nich nie dawał po sobie poznać, że jest mu źle, skoro każda oznaka słabości była przez nich traktowana jako obrazę godności...
Najnowsze komentarze (79)
Danka
rok temu
Mieszkanie w Gdyni nie należało do Mateusza , było wynajmowane od Klaudiusza L. Z powodu zaległości w płatnościach umowa została wypowiedziana w styczniu...A właściciel nie może doprosic się pieniędzy za najem i zniszczenia w mieszkaniu...
Matka
rok temu
Bardzo współczuję, rodzicom Mateusza. Znam Mateusza z Lombardu oglądałam ten serial bardzo często,podobała mi się gra tego młodego aktora, i nie tylko, bo wszyscy byli moimi ulubieńcami. Gdy zobaczyłam w internecie zdjęcie,, Mateusza i przeczytalam że nie żyje rozpłakać się Wróciły moje wspomnienia, mój syn zginął w wieku 25 kat, i też ludzie plotkowali że napewno brał narkotyki. Nie brał narkotyków, nie pił i palił papierosów. Otoczenie jest podłe
Bozena krako...
rok temu
Szkoda chlopaka rodzice powinni odciągać go od takiego sportu fajny byłby z niego aktor miał talent
Biańka
rok temu
Kogo to obchodzi
mimi
rok temu
to nie wypadek tylko skrajna nieodpowiedzialność.
Tomek
rok temu
Prawda jest taka że ten cały hejka przez starego murana się wylał na chlopaka .
Tomek
rok temu
Nawet po śmierci stary naraża syna na śmieszność.
Matka
rok temu
Nie przeżyłabym śmierci dziecka świat byłby mi obojętny
Dno
rok temu
Wy byliście jego wypadkiem widziałam wasze zachowanie gdyby moi rodzice tak się zachowywali i wypowiadali to bym udawal że ich nie znam
Dzika
rok temu
A mój facet pracował dla niego kiedys... dobry chłopak chowany w chorym domu. Miłości rodzicom nie można odmówić ale to jakie prowadzili życie to była tragedia. Stary Muranski skrzywdził wielu ludzi, wiecznie mu było mało. los mu oddał. Matka piła, cpala, puszczała się, też dno. Jacka zlicytował komornik w Walczu, by zwrócić ludziom to co Muranski im zabrał siła. Dlatego się wyprowadził, i zaczął grać jak ukrytej prawdzie itp. takie ich początki były, dalej to już było rozpoznawalni......
Hmmm
rok temu
Szczerze ? Za bardzo na siłę chcą udowodnić że śmierć syna nie była wynikiem jakiś środków , czy tam alko itd .. po co ? Najważniejsze że oni wiedzą jak jest. No chyba że faktycznie jest inaczej
Nina
rok temu
Wszyscy tacy fachowcy, ale nikt z nich nie pomyślał, że to nie jego rodzina, to nie jego dziecko i nie jego syf. Nikt się Wam tłumaczyć nie musi, a Wasze pospolite myślenie i rzekome prawo do wyrażania „opinii” jest nic nie warte. Gość nie żyje i niech mu ziemia lekką będzie.
Oko
rok temu
Kto by chciał aby jego dziecko przedawkowało przez pośmiewisko jakie ojciec zafundował mu w necie, bo rozumiem ze taka była pierwsza przyczyna śmierci. Lepiej jak się zrzuci na bezdech senny, tez może doprowadzić do zatrzymania akcji serca. Problem jest z ta osoba z karetki która wspominała o oxycodonie i przedawkowaniu. Dlaczego niby miała sobie to wymyślić?
Alona
rok temu
Bezdech wypadkiem 🤦nie ogarniam tego świata.
...
Następna strona