Michał Piróg "zdradził sekret" Krzysztofa Zalewskiego o ślubie. Teraz się tłumaczy: "Zwykły żart"
Podczas poniedziałkowego finału "Top Model" Piróg miał między słowami potwierdzić, że Krzysztof Zalewski się ożenił. On sam jednak dementuje te pogłoski.
Krzysztof Zalewski należy do grona tych polskich gwiazd, które wyjątkowo mocno strzegą swojego życia prywatnego. Muzyk po raz pierwszy zaistniał w show biznesie jeszcze w 2002 roku, gdy został zwycięzcą drugiej edycji programu Idol. Od tego czasu oczarował publikę swoim charakterystycznym wokalem, jednak mimo sławy i popularności skupia się na muzyce i konsekwentnie unika ścianek czy wywiadów na łamach kolorowej prasy.
Choć Krzysztof Zalewski bardzo rzadko mówi o swoim życiu osobistym, to zdarzają się oczywiście wyjątki. We wrześniu artysta wziął udział w gali Kobiety Roku Glamour, gdzie otrzymał nagrodę dla Mężczyzny Roku. W momencie odbierania wyróżnienia Zalewski zadedykował statuetkę swojej narzeczonej, Oldze Tuszewskiej, którą pieszczotliwie nazwał Otulinką.
Przypomnijmy: Krzysztof Zalewski zaręczył się ze swoją "Otulinką". Poinformował o tym w "romantyczny i oryginalny" sposób
Od tamtej pory muzyk w żaden sposób nie informował fanów o tym, czy jego stan cywilny uległ zmianie. Choć Zalewskiemu zapewne zależało na tym, aby zachować tę kwestię w tajemnicy, to sytuacja nieco się skomplikowała podczas poniedziałkowego finału programu Top Model. To właśnie wtedy Michał Piróg miał przypadkowo zdradzić widzom show, że Krzysztof Zalewski ma żonę.
Ja jestem #teamZalewski. Gdyby on tylko nie miał żony... - powiedział Michał Piróg przed występem muzyka na scenie.
Okazuje się jednak, że sam zainteresowany ma nieco inne podejście do tej sprawy. W rozmowie z Pudelkiem Michał Piróg wyznał, że był to jedynie żart, a on sam nie wie, czy Zalewski faktycznie ożenił się ze swoją partnerką.
Ja niczego nie potwierdziłem, to był zwykły żart. Chciałem docenić powab i talent Zalewskiego, a pojęcia nie mam, czy tam jest żona w tle. Nawet śmialiśmy się z tego z Krzysztofem za kulisami - powiedział Piróg.
Faktycznie wyszło zabawnie?