Mucha WBIŁA SZPILĘ Kaczorowskiej i Rogacewiczowi (?) podczas wywiadu. "Coś się dzieje, a nie 4 sekundy ciszy i "ZADAJ MI INNE PYTANIE""

Anna Mucha gościła w podcaście "WojewódzkiKędzierski". Aktorka w trakcie blisko dwugodzinnej rozmowy wspominała o głośnej sesji dla "Playboya", a także przypomniała wszystkim o tym, co zrobiła podczas festiwalu w Gdyni w 2006 roku.

Zobacz także: Anna Mucha SPIĘŁA SIĘ z Wojewódzkim o aferę w Gdyni z 2006 roku. "BEZCZELNY dziad"

Gwiazda "M jak miłość" w trakcie programu nie oszczędzała Kuby Wojewódzkiego, z którym nieustannie się droczyła. Podczas jednej z licznych "sprzeczek" z dziennikarzem wygłosiła dość interesującą opinię.

Przynajmniej żyję, przynajmniej coś się dzieje, a nie, rozumiesz, jak w rozmowie z innymi gośćmi, gdzie są po prostu 4 sekundy ciszy i potem "zadaj mi inne, kolejne pytanie" - wypaliła.

Wydaje się, że Anna Mucha miała na myśli Agnieszkę Kaczorowską i Marcina Rogacewicza. Zwłaszcza że taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce, gdy wspomniana dwójka gościła w podcaście "WojewódzkiKędzierski". Król TVN-u zapytał wówczas Rogacewicza o żonę, która miała rzekomo zostawić go dla innego mężczyzny. W studiu zapadła wtedy cisza, przełamana odmową odpowiedzi na pytanie.

Zróbmy tak: zostawmy życie prywatne w sferze życia prywatnego. Nie będę tego komentował - powiedział wyraźnie skrępowany aktor.

Zobacz także: Iwona Pavlović komentuje nowy post Agnieszki Kaczorowskiej i odpadnięcie Rogacewicza: "To państwo ich wyrzuciliście" (WIDEO)

Podobna sytuacja miała też miejsce w rozmowie Pudelka z Kaczorowską i Rogacewiczem. Uczestnik "Tańca z Gwiazdami" był wówczas pytany przez naszą reporterkę, Simonę Stolicką, o relacje z córkami swojej partnerki. Marcin uciął jednak temat, sugerując dziennikarce Pudelka zadanie kolejnego pytania.

To nie pociągniesz mnie za ten język, ale "pomidor" mówiłem wiele razy... Bardzo powiem ci, że fajnie by było, gdybyś zadała mi kolejne pytanie - stwierdził.

Trafna szpilka?