Nowy partner Moniki Richardson usłyszał PRAWOMOCNY wyrok! Koniec sielanki?
Monika Richardson od kilku miesięcy jest zakochana. Wygląda na to, że sielanka nie potrwa długo i już niedługo zakochanych czeka rozłąka. Po Wielkanocy Artur G. musi stawić się do odbycia kary więzienia. Dziennikarka nie zdecydowała się w rozmowie z nami skomentować doniesień serwisu ShowNews.
Monika Richardson ma za sobą trzy małżeństwa oraz kilka medialnych związków. Ostatnim mężem celebrytki był Zbigniew Zamachowski, z którym również się rozstała. Po zakończeniu tej relacji Richardson spotykała się z Konradem Wojterkowskim, jednak ich miłość wypaliła się po zaledwie dwóch latach. Kilka miesięcy temu w życiu Moniki pojawił się nowy mężczyzna o imieniu Artur. Jak ustalił portal ShowNews, nowy partner Richardson ma jednak za sobą "mroczną przeszłość", która ciągnie się za nim do dzisiaj.
W czwartek Sąd Apelacyjny w Warszawie rozpatrywał odwołanie Artura G. od wyroku Sądu Okręgowego Warszawa-Praga z ubiegłego roku. Z dokumentów, do których miał dotrzeć ShowNews, wynika, że Artur G. był zamieszany w przemyt papierosów, wyłudzenia VAT, a także odbywał już karę więzienia. Dodatkowo mężczyzna podczas zatrzymań podaje, że jest osobą bezrobotną lub pracuje dorywczo, handlując odzieżą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Monika Richardson komentuje zmiany w TVP. Czy sama otrzymała propozycję powrotu?
Partner Moniki Richardson trafi do więzienia? Jest wyrok sądu
Artur G. oskarżony jest m.in. o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą oraz pranie pieniędzy. Partnerowi Moniki Richardson groziło nawet 10 lat więzienia, jednak do tej pory udawało mu się wychodzić obronną ręką z wielu sytuacji. To właśnie on ratował Monikę, gdy ta miała problemy finansowe. Zbliżyli się do siebie w ubiegłym roku, a nawet zamieszkali ze sobą. Jednak w ich relacji nie było kolorowo.
Artur czuł, że Monika chwilami się go wstydzi, że jest obok niej jakby na doczepkę między jej wspomnieniami o Zamachowskim i Konradzie. Jeszcze przed dzisiejszą rozprawą Artur zabrał od niej swoje rzeczy. Pójdzie siedzieć, ale Monika przyjęła ten fakt z pewną ulgą - powiedział w rozmowie z ShowNews znajomy Richardson.
Pudelek kilkukrotnie próbował skontaktować się z Moniką Richardson z prośbą o komentarz w sprawie. Niestety, gwiazda nie odebrała telefonu, ani nie odpisała na odczytaną na Instagramie wiadomość.