ODPALONY Daniel Martyniuk prezentuje STAN KONTA NA MINUSIE i krytykuje "diwę" Edytę Górniak...
Synowi pieśniarza disco polo po raz kolejny o 3 w nocy puściły hamulce. Oskarżył żonę, że to przez nią ma debet na ponad 33 tysiące złotych, by później wyśmiać Edytę Górniak. Wpisy szybko zniknęły z sieci, ale Pudelek czuwa...
Daniel Martyniuk dzielnie walczy o zdobycie miana czołowego patocelebryty rodzimego show biznesu. Trudno już doliczyć się wszystkich skandali z udziałem rozpieszczonego i krnąbrnego synka "króla disco polo". Biorąc pod uwagę liczbę wykroczeń, które popełnił Martyniuk, pewnie, podobnie jak redakcja Pudelka, zastanawiacie się, dlaczego niesforny junior spędza czas w modnych knajpach a nie w areszcie. No cóż, odpowiedzią na to pytanie zdają się być pieniądze jego zamożnych rodziców.
Troskliwa Danusia Martyniuk wyznała ostatnio szczerze w jednym z wywiadów, że synowi owszem zdarza się wypić o jednego drinka za dużo i zwyzywać kogoś przez telefon. W obliczu tych słów nikogo nie powinny już dziwić nocne "ranty" Martyniuka, który na InstaStory raczy swoimi mądrościami wszystkich niezainteresowanych.
Daniel Martyniuk znowu śpiewa i obraża Kamila Bednarka "Bob Marley przewraca się w grobie"
Aspirujący raper (będący być może pod wpływem substancji wyskokowych) postanowił minionej nocy podzielić się z "fanami" stanem swojego konta. Wynosił on dokładnie - 33 412 złotych i 84 grosze. O spory debet Martyniuk obwinił swoją żonę, pisząc czule "Dziękuję Ewelinko". Być może związek z sytuacją materialną juniora ma to, że jak niedawno stwierdził, zarabia miesięcznie 1000 złotych. Sądząc jednak po jednym z ostatnich wpisów Daniela, wódkę kupuje natomiast za 500 złotych. Ale kto by tam wnikał...
Daniel musiał być wyjątkowo sfrustrowany zadłużeniem i postanowił odreagować na Bogu ducha winnej Edycie Górniak. Nie spodobało mu się to, że piosenkarka jest nazywana "diwą".
Nie wiedziałem, że pani Edytka śpiewa w operze - śmiał się, przytaczając definicję słowa z Wikipedii.
Daniel, proponujemy wygooglować też takie słowa jak: odwyk i terapia. Nie ma za co!
Co ciekawe, wpisy szybko zniknęły z InstaStory młodego Martyniuka, ale czujność Pudelka nie zawiodła :)