Przyjaciele Hugh Hefnera rozwinęli sieć... UKRYTYCH WILLI Playboya! "Już od wejścia proponowali mi usypaną na tacy KRESKĘ KOKI"
Światło dziennie ujrzał właśnie kolejny odcinek dokumentu "Secrets of Playboy". Swoimi szokującymi wspomnieniami podzieliła się Jennifer Saginor, która wraz z ojcem zamieszkała w "replice" willi Hefnera, gdy miała... 6 lat.
Program Secrets of Playboy postawił Hugh Hefnera i jego imperium w wątpliwym świetle. Wyszło na jaw, że w posiadłości milionera dochodziło do licznych nadużyć, a na osoby z jego otoczenia dziś coraz chętniej dzielą się szokującymi wspomnieniami z czasów świetności Playboya. W ostatnim odcinku dokumentu głos zabrała 51-letnia Jennifer Saginor, córka wieloletniego lekarza i przyjaciela Hefnera, Marka Saginora. Kobieta stwierdziła, że przyjaciele oraz współpracownicy Hefnera tworzyli minirepliki słynnej willi i nazywali je "shadow mansions" ("rezydencje cieni", ukryte wille). Zwabiali do nich młode kobiety, by następnie wykorzystywać je seksualnie.
Jak twierdzi Saginor, mężczyźni z otoczenia milionera werbowali do "shadow mansions" aspirujące aktorki i modelki, które z różnych powodów nie dostały się do głównej rezydencji gwiazdora.
Ludzie z kręgu Hefa próbowali naśladować to, co stworzył we własnym imperium w rezydencji Playboya. Mieli po prostu mniejsze wersje rezydencji Playboya - wyznała kobieta.
Popławska komentuje seksowną sesję w Playboyu
Jennifer Saginor zamieszkała wraz z ojcem w takiej willi, gdy miała... 6 lat. To, co jako mała dziewczynka zobaczyła za murami domu, było dla niej szokujące i traumatyczne.
To było bardzo drapieżne. Te młode kobiety nie miały pojęcia, co je czeka. Dziewczyny często były wyraźnie odurzone narkotykami i nie były świadome tego, co się dzieje - wyznała.
Koledzy Hefnera mieli też nagrywać seks z kobietami, by później szantażować je upublicznieniem takich taśm.
Zasadniczo każdy wpływowy, bogaty mężczyzna w Los Angeles, który był na liście gości, miał możliwość "spędzenia czasu" z określonymi dziewczynami. "Spędzanie z nią czasu" to kod oznaczający "uprawianie z nią seksu". Myślę, że wiele dziewcząt pozostało w "systemie minirezydencji", ponieważ bały się, że zostaną szantażowane taśmami wideo" - dodała Saginor.
Głos zabrała też modelka Jackie Hatten, która często gościła na imprezach Playboya. Stwierdziła, że mężczyźni próbowali ją odurzyć, gdy tylko przeszła przez drzwi.
Doświadczenie, które miałam na imprezach w minirezydencjach, to ci wszyscy mężczyźni, który już od wejścia proponowali mi usypaną na tacy kreskę koki lub ekstazy. Jeśli im odmówiłaś, próbowali wlać Ci szampana do buzi - relacjonowała Hatten.
Jak myślicie, co jeszcze wyjdzie na jaw w sprawie imperium Hefnera?
W najnowszym odcinku Pudelek Podcast zdradzimy kulisy starcia Królikowskiego z reporterem Pudelka oraz opowiemy o tym, kogo nie lubią Polacy. Wyjaśniamy też, dlaczego wyłączyliśmy komentarze pod artykułami o sytuacji w Ukrainie.