Ryan Gosling znów zaskakuje swoim poczuciem humoru. Tym razem 43-letni aktor pojawił się w Los Angeles na uroczystej premierze filmu z jego udziałem. Czerwony dywan okazał się doskonałym miejscem do drobnych żartów.
Śmiało można stwierdzić, że Ryan Gosling za sprawą roli Kena w filmie o najsłynniejszej lalce na świecie znów jest na ustach całego świata. Głośna produkcja zapewniła mu nie tylko nowych fanów, ale również nominację do Oscara. Nic zatem dziwnego, że dziś 43-latek jest jednym z najbardziej cenionych i lubianych aktorów w Hollywood.
W tym roku do kin trafia kolejna produkcja z jego udziałem, czyli amerykańska komedia akcji "Kaskader" w reżyserii Davida Leitcha. Tym razem Gosling gra u boku Emily Blunt i wciela się w tytułowego kaskadera. We wtorek, 30 kwietnia w Los Angeles miała miejsce premiera filmu, na której oczywiście nie mogło zabraknąć samego Ryana.
ZOBACZ TAKŻE: Ranking najprzystojniejszych mężczyzn według naukowców: Kanye West wyprzedził Ryana Goslinga!
Aktor na uroczystą premierę filmu wybrał garnitur w pastelowym odcieniu pistacji oraz dopasowaną kolorystycznie koszulę. Swoją elegancką stylizację uzupełnił o parę białego obuwia typu Oxford. To jednak niejedyna stylizacja 43-latka, który podczas wydarzenia pokusił się na zmianę kostiumu. Po sesji zdjęciowej u boku swojej koleżanki z planu aktor wrócił na czerwony dywan w towarzystwie Mikeya Daya. Panowie wcielili się w swoje aktorskie wersje Beavisa i Butt-Heada ze skeczu "Saturday Night Live". W tym celu Ryan Gosling wskoczył w charakterystyczną koszulkę, szorty oraz wyposażył się w protezę nosa i blond perukę.
Która stylizacja, jest waszą ulubioną?