"Ślub od pierwszego wejrzenia". To KONIEC małżeństwa Marty i Macieja? Ucięła z nim kontakt... "Dowiedziałam się, że JESTEM BRZYDKA"
U Marty i Macieja ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wciąż bez przełomu. Mama małego Rysia naskarżyła na męża podczas rodzinnego obiadu, a po wszystkim zerwała z nim kontakt, tłumacząc to dobrem psychicznym. "Jechał po mnie 3 dni" - grzmiała. Uwaga: spoilery.
Obecna edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia" powoli wchodzi w decydującą fazę. Choć widzowie są pełni nadziei w stosunku do dwóch z trzech małżeństw, to losy Marty i Macieja wciąż nie napawają optymizmem. Dopiero co widzowie byli świadkami, jak dostrzegł u niej powiadomienie z aplikacji randkowej, a to najwyraźniej początek kolejnych problemów w ich relacji.
W małżeństwie Marty i Macieja nadal bez zmian. "Dowiedziałam się, że jestem nieatrakcyjna"
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, po rozmowie z ekspertką w poprzednim odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia", Marta i Maciej nie mieli okazji przegadać tego, czego się o sobie dowiedzieli. Z gry, którą poleciła im psycholożka, skorzystali na jego wyraźną prośbę. Parę czekała teraz rozłąka, bo mężczyzna musiał już wrócić do siebie.
Ta wizyta była mi potrzebna, żeby ktoś mi powiedział z boku, czy ja coś robię źle. Maciek na bieżąco mówił mi, co mu nie odpowiada, czyli prawie wszystko, ale to, że jestem nieatrakcyjna, to się dowiedziałam dopiero podczas rozmowy z ekspertką - przyznała Marta, siląc się na uśmiech.
Maciej przyznał z kolei, że Marta podjęła próbę "kontaktu fizycznego", w domyśle mówiąc o przytulaniu czy dotyku, jednak nie odwzajemnił jej gestu.
Ja ją wtedy odrzuciłem. Nie Martę, jako osobę, tylko jej dotyk. To było najtrudniejsze i nie chciałbym tego rozdmuchiwać - potwierdził.
Zobacz też: Marta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zmieniła się NIE DO POZNANIA! Schudła i została BRUNETKĄ (ZDJĘCIA)
Marta masakruje Macieja przy bliskich: "Jechał po mnie 3 dni"
Po odjeździe Macieja Marta pojechała z Rysiem z wizytą do rodziny, co oczywiście uwieczniły kamery. Przy stole przyznała, że czuje się "upokorzona", a po każdym kolejnym zdaniu jej bliskim coraz bardziej rzedła mina.
Bo ja się dowiedziałam, że brzydka jestem. On to powiedział bardzo ładnie, że nie jestem w jego typie. Szkoda, że nie schudłam do tego ślubu, może miałabym szanse - rzuciła po niedowierzaniu bliskich, po czym kontynuowała: Nie było tak, że ja go atakowałam, że "jesteś taki siaki, nie podobasz mi się". A on bezpośrednio: "Jesteś mało spontaniczna, nie umiesz ze mną rozmawiać, i tylko "ja potrzebuję, ja bym chciał, bo mi się to podoba". On jechał po mnie przez 3 dni, a ja mam być spontaniczna i z nim żartować. Może on nie jest zainteresowany poznawaniem brzydkich kobiet.
W przebitkach twierdziła potem, że nie mogła już tego dłużej w sobie trzymać i stąd ten "napad szczerości" przy stole. Widać jednak, że odczuła ulgę.
Nagromadziło się wiele takich kwasów, rzeczy, które tolerowałam. Przy ekspertce byłam spokojna, ale w środku się we mnie gotowało. Dzisiaj się tak ulało ze mnie - przyznała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Kurzopki" flirtują na antenie i influencerska drama o taniec
Marta nie pojedzie do Macieja? Ich małżeństwo wisi na włosku
Zaraz po odjeździe mężczyzny Marta przyznała, że dostała od niego zaproszenie na "rewizytę". Kwestię, czy powinna się u niego zjawić, czy nie, poruszała też z bliskimi podczas spotkania rodzinnego.
Maciek napisał mi, jak wyjechał, że zaprasza mnie z rewizytą do niego - wyznała.
Choć bliscy usiłowali przekonać Martę, aby zjawiła się u Macieja i poznała go "na jego terenie", to od początku była wyraźnie sceptyczna. Ciotka kobiety przyznała przed kamerami, że ta bywa uparta i ciężko będzie jej doradzić, aby zmieniła zdanie.
Wygląda na to, że miała rację, bo Marta się u Maćka nie zjawiła, mimo że on specjalnie zmienił plany i ustalił wszystko tak, aby mogła się u niego zatrzymać. Co więcej, przestała odbierać od niego telefony i odpowiadać na wiadomości. Gdy w końcu Maciejowi udało się z nią skontaktować, spotkał się z odmową.
Marta znikła, jeśli chodzi o kontakt. Zero kontaktu, odpowiedzi, odczytywania ode mnie wiadomości. Nie jest to fajne, jak ktoś się pojawił, a potem tego kontaktu nie mamy - mówił, po czym po serii telefonów przed kamerami stwierdził: Otrzymałem wiadomość zwrotną, że musi odpocząć psychicznie i na razie sobie daje luz.
Wierzycie jeszcze w powodzenie ich małżeństwa?