Trwa ładowanie...
Przejdź na
Witek
Witek
|
aktualizacja

Tess Holliday o zmaganiach z wagą i samoakceptacją: "Samo wyjście z domu wymaga ode mnie ogromu energii"

179
Podziel się:

Tess Holliday, która przed rokiem wyznała, że choruje na anoreksję, popełniła szczery wpis, w którym zdradziła, jak idzie jej praca nad zaakceptowaniem swojego ciała. "Zawsze byłam dziewczyną, która chciała, by robiono jej zdjęcia, aż do niedawna" - wyznaje.

Tess Holliday o zmaganiach z wagą i samoakceptacją: "Samo wyjście z domu wymaga ode mnie ogromu energii"
Tess Holiday relacjonuje zmagania z zaakceptowaniem swojego wyglądu (Instagram)

Tess Holliday jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych modelek plus size. 36-latka od lat zajmuje się promowaniem ciałopozytywności i występuje jako ambasadorka kobiet, które noszą większe rozmiary.

Celebrytka regularnie bierze udział w sesjach zdjęciowych i nierzadko pozuje w kusych strojach, stąd mogłaby się wydawać świetnym przykładem samoakceptacji. W rzeczywistości jest jednak inaczej. W zeszłym roku kobieta nieoczekiwanie zdradziła, że zmaga się z anoreksją.

Moja choroba jest efektem kultury, która celebruje szczupłość i czyni z niej wartość. (...) - napisała wówczas, apelując do fanów o niekomentowanie jej wagi.

Zobacz także: Zdradzona Rihanna nagrywa płytę, a Antek Królikowski zasłania się poważną chorobą

W piątek Tess pokusiła się o szczery wpis, w którym wyznaje, że zaakceptowanie tego, jak wygląda, jest dla niej nie lada wyzwaniem.

Będę szczera, naprawdę zmagam się z wizerunkiem ciała w sposób, którego nigdy wcześniej nie doświadczyłam. To było dla mnie niemal wyniszczające - zaczyna pod serią najnowszych zdjęć i nagrań ze sobą w roli głównej.

Chociaż zazwyczaj wszyscy widzicie mnie uśmiechniętą i dobrze się bawiącą, samo wyjście z domu wymaga ode mnie niekiedy ogromu pracy i energii - kontynuuje, następnie ujawniając, że zaczyna dostrzegać pierwsze efekty pracy nad sobą:

Zawsze byłam dziewczyną, która chciała, by robiono jej zdjęcia, aż do niedawna… I to są jedne z pierwszych zdjęć od dłuższego czasu, które sobie zrobiłam i na które patrząc, byłam dla siebie przychylna - pisze z dumą, dodając na zakończenie: Pracuję nad tym.

Pod postem Holliday mogła liczyć na szereg słów wsparcia od poruszonych jej szczerością i wrażliwością fanów:

Wyglądasz pięknie i życzę ci, byś w taki sposób widziała siebie; Jesteś zachwycająca i nie jesteś sama, pamiętaj!; Rozumiem każde słowo, wysyłam miłość; Zmagam się z tym samym. Dziękuję za ten post, czuję, że nie jestem sama. (...) - czytamy w komentarzach.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(179)
Qwe
2 lata temu
Ona choruje na coś innego niż anoreksja...
pozytywna
2 lata temu
"moja choroba efektem kultury, która celebruje szczupłość i czyni z niej wartość" hmmm a ja od zawsze myślałam, że otyłość to choroba zagrażająca życiu. Rozumiem żale np. Seleny Gomez, za presję, że nie nosi rozmiaru 0, ale tutaj to jest choroba i to poważna.
Mańka
2 lata temu
Szczerze mówiąc sądziłam że wyjście z domu wymaga od niej wysiłku bo ledwie może się ruszać..
Ktos
2 lata temu
Weź się za siebie w takim razie skoro Ci tak źle, a nie sobie zaburzenia i inne pierdalamenty wymyślasz
Jes
2 lata temu
Aż mi niedobrze… oporu nie ma pokazywać się w kusej bieliźnie.
Najnowsze komentarze (179)
KAILA
2 lata temu
Zdjęcia intymne niech pozostawi dla Siebie nie wszyscy chcą to oglądać 🙄Jej ciało jej sprawa...
mmmmm
2 lata temu
Ta anoreksja to chyba od bardzo niedawna 😜
Obiektywna
2 lata temu
Co to ma być ??? Co ona promuje - żeby się doprowadzić do takiego stanu ?? Kobieto i pamiętaj się!
Bleeeeee
2 lata temu
Rzyg
...
2 lata temu
Myślałam że te rogi ma na głowie 🤣
Marta
2 lata temu
Przytyłam jakieś 8 kg po operacji. Jakoś tak wstyd pokazywać w internecie jak teraz wyglądam. I na razie źle idzie mi zrzucanie wagi. A ona ot tak wszędzie wrzuca zdjęcia
Przykre
2 lata temu
Ahhh ze skrajności w skrajność, tutaj chora jest głowa
Lili
2 lata temu
Niech ktoś jej wytłumaczy, że przy anoreksji się chudnie.
Sylvia
2 lata temu
Nie ma problemu żeby umieszczać odważne foty w necie (gdzie ludzie potrafią bardzo brutalnie krytykować innych bo czują się anonimowi) a boi się z domu wyjść… Nie trzyma się to kupy. Moim zdaniem to jest forma zwracania na siebie uwagi. Taka gadka szmatka byle na mój temat. Miałam takie koleżanki. Dzwoniły i godzinami chciały gadać o sobie i swoich problemach, byle uwaga skupiała się na nich. Tacy ludzie są toksyczni. Uwaga na nich! 😉
Gość
2 lata temu
Zawsze może toczyć się jak beczka i będzie potrzebowała mniej energii. Wystarczy, że ktoś to zepchnie z górki.
Szok
2 lata temu
Ludzie otyłość to choroba a nie kwestia akceptacji siebie. Rozumiem trochę więcej kilogramów ale tutaj jest stan zagrażający życiu.
nie rozumiem
2 lata temu
jak to się ma do anoreksji...!? kobieta jest chorobliwie otyła i powinna się leczyć, a nie jakieś pierdulenie o ciałopozytywności
Xddd
2 lata temu
To jest choroba. I zamiast Instagrama i tłumaczenia że to przez czasy w jakich żyjemy to się brać za robotę i mniej żreć.
Ania
2 lata temu
Nie wiem ale pokrętna ta teoria. Z jednej strony widać po zdjęciach, że jest ekshibicjonistka, a z drugiej strony uważa, że ma kompleksy które uniemożliwiają jej wyjście z domu. Nie ma problemu z tym żeby wypuścić do sieci odważne zdjęcia narażając się na hate i krytykę ale ma problem z wyjściem z domu. Myśle, że więcej hejtu spotka ja w sieci niż na ulicy gdzie nikt raczej nie powie jej prosto w twarz nic niemiłego. Dziwne to i zajeżdża kolejna próba zwrócenia na siebie uwagi. Moim zdaniem ona raczej cierpi na brak atencji. Jest atencjuszka.
...
Następna strona