Od pierwszego odcinka "Tańca z Gwiazdami" Blanka była jedną z faworytek do zgarnięcia Kryształowej Kuli. W niedzielę niespodziewanie pożegnała się z show i od tego czasu zdążyła już opublikować nagranie, w którym oklaskuje się, bo "mogła coś powiedzieć, ale nie powiedziała". Polubiła też komentarz internauty, który snuł teorie, że doszło do ustawki. Teraz produkcja w rozmowie z Pudelkiem zabrała głos w tej sprawie.
Informator z "Tańca z Gwiazdami" reaguje na zachowanie Blanki
W rozmowie z Pudelkiem informator z produkcji show odnosi się do werdyktu. Zwraca uwagę na malujące się na twarzy Blanki zaskoczenie i zaznacza, że podczas treningów do ćwierćfinałowego odcinka wokalistka wyjechała do Nowego Jorku. Przypomnijmy, że podczas oceny niedzielnych występów jurorzy sformułowali sporo krytycznych uwag w kierunku pary.
Blanka kompletnie nie spodziewała się, że to ona może pożegnać się z "Tańcem z Gwiazdami", co malowało się zresztą na jej twarzy po ogłoszeniu wyników niedzielnego odcinka - mówi w rozmowie z Pudelkiem osoba z produkcji tanecznego show.
Trudno tu jednak mówić o jakiejkolwiek "ustawce". Ona po prostu poczuła się bardzo pewnie. Wierzyła, że udział w finale ma jak w banku, a na takiej postawie już niejedna roztańczona gwiazda nieźle się przejechała. Podczas więc gdy pozostali uczestnicy wykorzystali świąteczną przerwę w emisji na szlifowanie dwóch zaprezentowanych w odcinku układów, Blanka pozwoliła sobie na spędzenie kilku dni w Nowym Jorku...
Kontynuując temat rzekomej ustawki, nasz informator tłumaczy, co najbardziej cenią w uczestnikach widzowie programu. Twierdzi też, że zarzuty te są śmieszne, bo gdyby produkcja chciała manipulować wynikami, już wcześniej była ku temu sposobność.
Śmieszą nas zarzuty o tym, że program jest ustawiony, bo czy w takim wypadku pozwolilibyśmy sobie na to, by jako pierwszy odpadł Maciej Kurzajewski, który dla stacji jest bardzo ważny? - tłumaczy informator Pudelka i dodaje: Widzowie "Tańca z Gwiazdami" zawsze najbardziej doceniają tych uczestników, po których widać największy rozwój. A gdy do tego dochodzi jakaś ciekawa, autentyczna historia i budząca sympatię ciepła osobowość, to mamy receptę na złoto - słyszymy.