Trwa ładowanie...
Przejdź na
Piotr Grabarczyk "Grabari"
Piotr Grabarczyk "Grabari"
|
aktualizacja

Medialne zamieszanie wokół oświadczenia Pałacu Buckingham. "Harry jest wrogiem numer jeden brytyjskiej prasy" (OKIEM PUDELKA)

36
Podziel się:

Jeśli show-biznes, gwiazdy i media plotkarskie czegokolwiek nas nauczyły, to tego, że z absolutnie każdej celebryckiej sytuacji można uczynić prawdziwy spektakl. Nawet jeśli jest ona mało przyjemna. Kłótnie, choroby, przemoc… Czym żyliśmy w mijającym tygodniu?

Medialne zamieszanie wokół oświadczenia Pałacu Buckingham. "Harry jest wrogiem numer jeden brytyjskiej prasy" (OKIEM PUDELKA)
Okiem Pudelka (AKPA, East News)

Z pewnością jednym z wydarzeń, które wywołało prawdziwe poruszenie w mediach, był komunikat Pałacu Buckingham dotyczący stanu zdrowia króla Karola III. Monarcha trafił do szpitala jeszcze w styczniu na zapowiadany zabieg prostaty, a ten przedstawiany był raczej jako rutynowy. Samo podanie informacji do publicznej wiadomości motywowano chęcią zwrócenia uwagi na ten problem wśród mężczyzn, co wywołało pozytywną reakcję odbiorców. Niestety, wkrótce spadła na nich prawdziwa bomba - przy okazji pobytu w szpitalu, u Karola odkryto "pewną formę raka". A nic tak nie działa na zbiorową wyobraźnię, jak rak właśnie.

Dla brytyjskich tabloidów, które w kontekście royalsów miały ostatnio raczej mało obfitujący w sensacje sezon ogórkowy, to był prezent od niebios i, zgodnie z oczekiwaniami, szybko zafundowały czytelnikom medialny cyrk. Takiej okazji nie można było zmarnować - jedna zdawkowa informacja Pałacu, a tyle wątków pobocznych, które można poruszyć. Czy wizja śmiertelnej choroby pogodzi króla z Harrym? Czy książę przyleci odwiedzić ojca na łożu śmierci? Może to w końcu sprawi, że William mu wybaczy? Jak zareagowała na to wszystko Meghan Markle i czy na pewno, aby nie za szeroko się uśmiecha w świetle tak smutnych wydarzeń? Co stanie się z Camillą po śmierci Karola?

Nie będzie chyba niespodzianką to, że te wszystkie pomysły się zmaterializowały i jesteśmy w środku kolejnego królewskiego serialu, w którym role dobrych i złych zostały już dawno rozdzielone. Harry faktycznie przyleciał odwiedzić ojca i w każdym innym uniwersum byłaby to pozytywna informacja. Ale nie tym razem! Odwiedził, ale tylko na 45 minut. Król nie docenił gestu, bo pokrzyżowało mu to plany wyjazdowe. Harry nie spotkał się z bratem. Jak szybko przyleciał, tak go za chwilę nie było. Niby postąpił dobrze i tak jak powinien, a i tak znajdą się tacy, których to nie zadowoli.

Nie ma się co oszukiwać, Harry jest wrogiem numer jeden brytyjskiej prasy i całej rodziny królewskiej. Ktoś może powiedzieć, że sam sobie tego piwa nawarzył, ale nie mamy to do czynienia z konfliktem stricte rodzinnym. Książę wystąpił przeciwko całej instytucji, więc nie miejmy złudzeń, że chodzi tutaj o złamane serca i zerwane więzi. Harry zagroził królewskim interesom, a te w tej mocno dysfunkcyjnej rodzince, one zawsze będą ponad uczucia i jakiekolwiek ludzkie odruchy. To nie Hollywood, tutaj nikt nie liczy na happy ending. Wręcz przeciwnie - tylko skandale, konflikty i sensacje będą sprzedawać gazety, kolejne książki i filmy dokumentalne. To wieczna gra, w której każda ze stron chcę być tą dobrą i żeby to osiągnąć, wepchnie pod pociąg każdego i żadne więzy błękitnej krwi tu nie pomogą. A gawiedź będzie tylko klaskać i wiwatować na cześć króla.

Po afery i skandale nie musimy jednak wyglądać aż na Wyspy Brytyjskie. Nasi lokalni celebryci dostarczają nam ich i tak w nadmiarze. Jednym z wiodących trendów wśród tzw. internetowych osobowości jest przekonanie, że wszelkie konflikty i niemiłe sytuacje, które ich spotykają, należy dokładnie przedstawić swojej wielotysięcznej publiczności na Instagramie. Ktoś się nieelegancko wobec ciebie zachował? Samolot się spóźnia? Zupa w knajpie była za słona? No to lecimy ze storiskami i szukamy sprawiedliwości wśród osób, które absolutnie nie wiedzą nic o zaistniałej sytuacji ponad to, co im zdecydujemy się ujawnić. W kolejnym odcinku takiego serialu wystąpiła Monika Goździelska, która poinformowała swoich widzów, że została uderzona na pokładzie samolotu przez jednego z współpasażerów. Powodem starcia miał być fakt, iż celebrytka, pomimo nalegań mężczyzny, nie zdecydowała się wyłączyć telefonu komórkowego. Gdy początkowo niewinny konflikt zaczął eskalować, Goździalska zaczęła nagrywać awanturę, która ostatecznie doczekała się oczywiście publikacji. Linie lotniczy i oskarżony mężczyzna potwierdzili, że w samolocie faktycznie doszło do przepychanki, a po wylądowaniu w Warszawie na miejscu zjawiła się policja. Goździelska zapowiedziała wystosowanie pozwu cywilnego przeciwko napastnikowi i skargę do samego przewoźnika.

W teorii, to wszystko mogło się wydarzyć bez opisywania zdarzenia w social mediach. Z jakiegoś powodu celebryci uznają, że przy tego typu konfliktach, ich nie tylko prawem, ale i obowiązkiem jest wykorzystanie swoich zasięgów do przekonania do swoich racji całej rzeszy obcych ludzi. To niebezpieczna gra - w sieci nie brakuje już komentarzy piętnujących Goździalską, zarzucających jej prowokowanie pasażera i atencyjność. Czy poddawanie się takiej ocenie ma sens? Cokolwiek nie wydarzyło się na pokładzie tego samolotu, publiczność zawsze popatrzy na to przez pryzmat swoich sympatii i antypatii. Zrozumiała jest desperacka próba walki o sprawiedliwość, gdy każda inna droga zawiedzie, ale czy koniecznie musimy być angażowani w to już na tym początkowym etapie? Jeśli to próba wywołania presji na służbach i liniach lotniczych, to może się to skończyć efektem odwrotnym od zamierzonego, bo czasami nasza reputacja wyprzedzi nas o dwa kroki. Dożyjmy proszę czasów, w których w sytuacji zagrożenia czy konfliktu, wyjęcie telefonu i publikacja na Instagramie nie będzie naszym pierwszym odruchem.

A propos telenowel, których już nie chcemy oglądać… W zeszły weekend w Miami odbył się Bal Polonaise, przyciągający co roku polonijną śmietankę towarzyską. Zjawiła się tam również Caroline Derpienski, ale tylko, jak sama zapewniła, żeby "pochwalić się swoim Dollaroyce oraz porobić zdjęcia z fanami", nie decydując się na zakup drogiej wejściówki na wydarzenie. Fakt ten nie umknął niejakiej Lidii Siwiec, opisywanej jako "biznesmenka i żona inwestora nieruchomości", która wyśmiała Derpienski na swoim Instagramie.

Jeśli to oznacza, że świat internetowych celebrytek powiększy się o kolejną żonę milionera, to może już czas podziękować, bo ile jeszcze będziemy w stanie ich przyjąć w nasze skromne pudelkowe progi? Albo niech chociaż zaczną się szarpać za doczepy, bo instagramowe przepychanki robią się powoli mało emocjonujące. Chcecie naprawdę zaistnieć, to proszę się postarać!

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(36)
Radek
3 miesiące temu
Robert Karaś oficjalnie ma zabrany tytuł za 10-ciokrotnego ironmana ze względu ja doping i zdyskwalifikowany jest na 2 lata. Agnieszka Włodarczyk niech eyda oświadczenie, coś w stylu: to zemsta, to Tusk, to Putin. Ha ha. Oj nieładnie oszukiwać Robert.
Majab
3 miesiące temu
Vzy my jesteśmy kolonia angielska pytam po raz kolejny??? Kogo obchodzi Harry czy Kate +????
Napiszcie
3 miesiące temu
Harry wygrał w sądzie z wydawcą "The Daily Mirror" Sprawa dotyczyła hakowania jego telefonu.
Ciekawe 🤔
3 miesiące temu
Ciekawe co się dzieje z kate? Czy jeszcze żyje?
PATRZĘiNIEWIE...
3 miesiące temu
Ktoś tu się chyba wspiera AI do pisania artykułów ;)
Najnowsze komentarze (36)
gość
3 miesiące temu
Znawca rodziny królewskiej się znalazł, że czytać się nie da.
Tola
3 miesiące temu
kto to pisze? nie dosc, ze zmienione fakty, to jeszcze jakis kiepski styl... co to ma byc?
Angol
3 miesiące temu
Brytyjczycy na monarchii zarabiają dużo kasy. Jest wiele fanów na całym świecie. Rodzina królewska tworzy ten teatr i się bogaci. Dzięki nim media też zarabiają. Piszą niewiarygodne historię, jednych niszczą np Harry innych gloryfikują np William, Kate. To jedna wielka hipokryzja na pokaz. I te pseudo komentarze ekspertów na wszystko co dotyczy rodziny królewskiej Poprostu beka. Wiadomo że stara arystokracja to snoby na maksa. Żyją w luksusach .... Otoczeni służbą. Oni zawsze będą oczekiwać aby przed nimi dygać.. Proszę więc nie ekscytować się bzdurami pisanymi w prasie, to napędza tylko im kasę
Wiedzma
3 miesiące temu
Ani jedna pani ani druga nie zasługują na uwagę. Nie robią nic wartościowego i nic sobą nie reprezentują. A Harry już się znudził, sam nie wie czego chce. Gdy William dojdzie do władzy pewnie więcej go nie zaprosi i będzie miał rację. Za błędy trzeba płacić.
Asik
3 miesiące temu
Kto to jest???
Daria
3 miesiące temu
Cukry już tu są i będzie przybywać masowo cukrowe posty . Uważajcie na nich, forumowicze !
Oliwia
3 miesiące temu
Królowa nie pozostawiła nic w testamencie dla HiM. Ani grosza nie zapisała Harry'emu, nie pozostawiła nic Meghan Archie i Lili. Królowa zostawiła list Karolowi, z informacją dlaczego nie zapisała Harremu żadnego majątku, prosiła także Karola aby nie zostawiaj im żadnej schedy.
Dores
3 miesiące temu
M myśli, że dostanie mnóstwo pieniędzy od rodziny królewskiej w zamian za Harry'ego, oni go NIE chcą z powrotem.
Fanki
3 miesiące temu
Dolarsowa jest jedna
Finezja
3 miesiące temu
Ta rodzina od bardzo dawna ma sporo na sumieniu jeśli chodzi o członków rodziny , kto sie monarchią interesuje wie o co chodzi i niestety wszystko się wraca, każda krzywda. Biegli w gwiazdach niezbyt pomyślne widzieli wydarzenia w rodzinie na czas koronacji Karola III ale nie podano szczegołów. Czyzby te nieciekawe zdarzenia juz miały sie zacząć, no niebywałe te choroby na angielskim dworze , przykre to wszystko jakby nie było.
Jacek
3 miesiące temu
Są większe problemy
PATRZĘiNIEWIE...
3 miesiące temu
Ktoś tu się chyba wspiera AI do pisania artykułów ;)
Agnieszka
3 miesiące temu
Lis nigdy nie będzie Królem
Agnieszka
3 miesiące temu
Lis nigdy nie będzie Królem