Moda według Hillary Clinton: marynarka Armani za 50 tysięcy i garnitury Ralpha Laurena (ZDJĘCIA)
Jak powinna ubierać się pierwsza kobieta prezydent w historii USA? Hillary o pomoc poprosiła Annę Wintour... Z jakim efektem?
Jednym z wyzwań stojących przed Hillary Clinton w związku z kampanią prezydencką był styl ubioru. O ile dress code dla nominowanych mężczyzn jest opracowany do perfekcji, o tyle w przypadku pierwszej poważnej kandydatki na prezydenta USA "odpowiedni strój" pozostawał wielką niewiadomą.
Hillary Clinton inspiracji mogła szukać u innych znanych kobiet związanych z polityką. Styl Angeli Merkel okazał się jednak zbyt monotonny, a Michelle Obamy - zdecydowanie zbyt odważny. Hillary po pomoc zwróciła się więc do ekspertki w temacie: redaktor naczelnej amerykańskiego Vogue'a i modowego guru, Anny Wintour.
Nie obyło się bez wpadek. W kwietniu Clinton na spotkanie z wyborcami założyła marynarkę od Armaniego kosztującą równowartość... 50 tysięcy złotych. Co gorsza, w jego trakcie Clinton wygłaszała mowę na temat nierówności dochodowych. Cena jej stylizacji wywołała mnóstwo negatywnych komentarzy.
Z czasem Hillary wypracowała skuteczny modowy schemat, opierający się na garniturach i kompletach o bardzo prostych fasonach. W jej stylizacjach najczęściej powtarzały się kolory amerykańskiej flagi, choć zdarzało jej się zaszaleć z intensywną fuksją lub rozbieloną miętą. Zakupy najczęściej robiła u Ralpha Laurena.
Zobaczcie kampanijne stylizacje Hillary. Warto było zatrudniać Annę Wintour?