Odnalezione umierające zwierzątko wyrosło na... latającą wiewiórkę!
81
Podziel się:
81
Podziel się:
Kiedy Jeff Longo uratował małego gryzonia, nie wiedział, jakiego jest gatunku, ani czy przeżyje. "Biszkopcik" została jego przyjaciółką.
1
/ 19
"Znalazłem ją umierającą na ulicy na słońcu"
0
0
Kiedy Jeff Longo z Florydy znalazł umierającego na słońcu małego gryzonia, nie wiedział dokładnie, co ratuje. Maleńkie zwierzątko jeszcze nie miało charakterystycznych cech dorosłego osobnika. Mężczyzna zaczął je karmić i opiekować się nim. Przeżyło, zaczęło szybko rosnąć i dostało urocze imię - Biszkopcik.
Longo odkrył w końcu, że stał się opiekunem polatuchy, nazywanej potocznie "latającą wiewiórką". Choć inni internauci nie dawali mu dużych szans na przeżycie bez matki, zwierzątko nie tylko wyrosło zdrowe, ale i zostało najlepszym przyjacielem Jeffa.
Zobaczcie, jak rozwijała się ich wspólna historia:
2
/ 19
Małe prawdopodobnie spadło z pobliskiego drzewa
3
/ 19
Jeff przygarnął zwierzę
4
/ 19
Nie znał się jednak na opiece nad gryzoniami
5
/ 19
Gdy zwierzę podrosło, okazało się małą polatuchą
6
/ 19
Longo szukał porad na Imgurze i Reddicie
7
/ 19
Dowiedział się, że zwierzę nie przeżyje bez matki
8
/ 19
Longo nauczył się diety Biszkopcika
9
/ 19
Polatuchy jedzą orzechy, ziarna, owoce i insekty
10
/ 19
Jeff robi miksturę wymieszaną z tłustą śmietaną
11
/ 19
Wiewiórka urosła i przywiązała się do rodziny
12
/ 19
Longo uważał żeby jego psy nie skrzywdziły malca
13
/ 19
"Kiedy zaczęła się sama poruszać, uciekła"
14
/ 19
"Znalazłem ją rano w wannie"
15
/ 19
"Biega wokół mnie, jakbym był wielkim drzewem"
16
/ 19
"Potem zeskakuje na przedmioty i znów wskakuje"
17
/ 19
"Kiedy jest podekscytowana, zaczyna ćwierkać"
18
/ 19
"Moim marzeniem jest zawsze mieć ją w kieszeni"
19
/ 19
"Każdy powinien mieć taką kieszonkową wiewiórkę"