Emily Ratajkowski swoją sławę zawdzięcza w dużej mierze piersiom, które chętnie eksponuje w całej okazałości gdzie tylko się da. Jej kariera nabrała tempa po tym, jak pokazała się na golasa w kontrowersyjnym teledysku Robina Thicke'a, Blurred Lines. Od tego momentu posypały się propozycje nagich sesji, które Ratajkowski chętnie przyjmowała.
Przypomnijmy: Ratajkowski z Terrym Richardsonem... NA SUTKACH! (FOTO)
Piersi Emily mają duże grono fanów i trudno się dziwić, że wielu mężczyzn marzyło, żeby dostąpić zaszczytu umawiania się z Ratajkowski, zwłaszcza po tym, jak kilka miesięcy temu ponownie została singielką. Wcześniej przez trzy lata spotykała się z Jeffem Magidem i wydawało się, że jeśli powie kiedyś "tak", to właśnie jemu. Niespodziewanie jednak okazało się, że miejsce u boku modelki znowu jest zajęte i to w dodatku na stałe, bo gwiazda pochwaliła się właśnie, że... wyszła za mąż.
Jej wybrankiem został starszy o dziesięć lat Sebastian Bear-McClard, którego 27-latka zna zaledwie od... kilku tygodni. Bear-McClard jest producentem i aktorem - współpracował m.in. z Jayem-Z i Iggy Popem, a także wyprodukował film Good Time z Robertem Pattinsonem. Pierwszy raz był widziany w towarzystwie Emily na początku lutego. Wygląda na to, że trzy tygodnie wystarczyły mu, żeby nakłonić gwiazdę do małżeństwa.
Kameralna ceremonia ślubna odbyła się w New York City Hall, w obecności zaledwie kilkorga znajomych. Panna młoda ubrana była ekstrawagancko - zamiast klasycznej sukni postawiła na musztardowy garnitur (który podobno można kupić w Zarze za 200 dolarów) oraz czarny kapelusz z woalką. Z kolei jej mąż założył jasnoniebieski smoking.
Zdjęciami z wydarzenia modelka pochwaliła się na Instagramie. Fani z początku myśleli, że to żart, ale wygląda na to, że Emily naprawdę zmieniła stan cywilny.
Myślicie, że rozwód nastąpi równie szybko?