Mundial 2018: Piłkarze wrócili do kraju. Okrzyków radości nie było... (ZDJĘCIA)
Kibicom czas poświęcili głównie Adam Nawałka i Robert Lewandowski. Reszta szybko przeszła do autokaru.
W piątek po południu ostatecznie zakończyła się nasza przygoda na mundialu w Rosji. "Orły" Adama Nawałki wróciły bowiem do kraju, w którym, jak można się tego spodziewać, nie czekało ich ciepłe przyjęcie.
Na Okęciu czekała raczej skromna grupa kibiców, którzy niemrawo dziękowali sportowcom za występy w Rosji. Okrzyków radości nie było, tak samo jak wielogodzinnego rozdawania autografów i robienia sobie wspólnych zdjęć.
Najwięcej czasu poświęcili kibicom Adam Nawalka i Robert Lewandowski. Reszta sportowców, obładowana bagażami, szybko przemknęła do autokaru.
"Polacy nic się nie stało"?
Piłkarze wylądowali na Okęciu w piątek o 15:00. Do kibiców wyszli dopiero po godzinie.
Kibice pojawili się na lotnisku w raczej nielicznej grupie. Tylko niektórzy chcieli sobie zrobić zdjęcie z gwiazdami reprezentacji.
Robert Lewandowski miał nietęgą minę, nawet gdy pozował do zdjęć.
Z czekającymi na lotnisku kibicami przywitał się tylko Lewy i Adam Nawałka. Reszta szybko przeszła do autokaruu.
Dziennikarze sportowi zwrócili oczy głównie na Roberta, który jeszcze przed mundialem miał negocjować transfer do innego klubu.
Ani Robert ani jego koledzy nie mogą powiedzieć, że "nic się nie stało"...
Pozostali piłkarze woleli nie konfrontować się z czekającymi kibicami.
Autografy rozdawał jeszcze Wojciech Szczęsny, który docenił zwłaszcza młodszych kibiców.
Sławek Peszko z Rosji przywiózł kilka pamiątek w foliowych reklamówkach.
Na lotnisku czekał... Ryszard Kalisz, który przyszedł przywitać piłkarzy ze swoim małym synem.
Nie da się ukryć, że na piłkarzy wylało się ostatnio sporo hejtu. W Niemczech ten problem dotyczy nawet dziennikarzy relacjonujących imprezę...