Lady Gaga przenosi się w czasie do epoki elżbietańskiej na premierze "Narodzin Gwiazdy" (ZDJĘCIA)
Wokalistka pojawiła się na czerwonym dywanie w zjawiskowej kreacji od Alexandra McQueena. Olśniewająca?
Po znaczącym spadku popularności w związku z mocno wymuszonym krążkiem Artpop, Lady Gaga postanowiła po raz kolejny przedefiniować swój styl zarówno jeśli chodzi o modę, jak i o muzykę. Następna płyta wokalistki, Joanne, znalazła ogromne poparcie krytyków oraz zjednała kontrowersyjnej wokalistce nawet te bardziej wybredne pod względem muzycznym osoby, które zboczenie z wydeptanej popowej ścieżki i próby artystki z bardziej niszowymi gatunkami.
Po tym dość drastycznym skręcie Gaga przestała być wreszcie porównywana do swoich "konkurentek" pokroju Katy Perry i znalazła się w swojej własnej, dużo bardziej dystyngowanej kategorii. Zauważając metamorfozę idolki nastolatków, do współpracy zaprosił ją Bradley Cooper, próbujący podbić Hollywood swoim reżyserskim debiutem.
Mimo że na obejrzenie Narodzin Gwiazdy w Polsce musimy poczekać do 30 listopada, to obraz już podbija zachodnią Europę. W czwartek Gaga pojawiła się obok swego ekranowego partnera na uroczystej premierze filmu w Londynie. Styliści artystki wyszukali specjalnie na tę okazję kreację McQueena sprzed kilku lat, mocno przywodzącą na myśl suknie z epoki elżbietańskiej.
Wyglądała zjawiskowo?
Gaga pojawiła się na czerwonym dywanie w pełnej kreacji z brytyjskiego domu mody Alexander McQueen z 2013 roku. Gorset sukni wyszywany był złotymi nićmi i perłami.
Próbując jeszcze bardziej nawiązać do szekspirowskiej inspiracji, która przyczyniła się do powstania tej zjawiskowej sukni, Gaga próbowała przybrać przed aparatami liczne teatralne pozy. Wyglądała przy tym niestety na bardzo skrępowaną.
Wokalistka mocno zżyła się na planie z reżyserem oraz zarazem odtwórcą głównej postaci w filmie, Bradleyem Cooperem. Przyjaciele wyrażają się o sobie od czasu spotkania w samych superlatywach. Czy ich relacja przetrwa próbę czasu?
Producenci oraz gwiazdy obrazu nie ukrywają, że liczą na zdobycie złotej statuetki w przyszłym roku. Póki co odbiór filmu jest wyjątkowo pozytywny. Kto wie, może już niedługo obok swych licznych nagród Grammy Gaga będzie mogła postawić też Oscara?
Jak każda szanująca się gwiazda, Gaga ma oddaną sobie armię fanów zwących się Little Monsters. Niestety polskie "potworki" mogą czuć się niedopieszczone przez artystkę, jako że odwiedziła ona nasz kraj tylko raz w 2010 roku.