Krystyna Pawłowicz odkąd zapowiedziała polityczną emeryturę jest wyjątkowo aktywna na swoich kanałach w mediach społecznościowych. Być może stara się do maksimum wykorzystać swój czas przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.
Niedawno zajmowała się formą francuskiej pierwszej damy.
Spokoju nie daje jej też jest karta LGBT, którą prezydent Warszawy podpisał niedawno. Temat osób LGBT tak bardzo niepokoi Pawłowicz, że praktycznie nie ma dnia, żeby nie poświęciła im swojego cennego czasu. Ostatnio zastanawiała się, czy "geje umieją wbić gwóźdź, czy zrobić sto pompek".
A tak w ogóle to wszystkich homoseksualistów chciałaby "leczyć".
Tym razem dla odmiany postanowiła wylać swoją nienawiść na kobiety nieheteroseksualne. Na prawicy "sensację" wzbudziła reklama jednej z firm produkującej elektronikę. W spocie reklamowym widzimy między innymi dwie kobiety leżące w łóżku i oglądające USG jednej z nich.
_**A skąd to dziecko się tam wzięło**_? - napisał prawicowy rysownik Cezary Krysztopa.
Wśród tweetów oburzonych obserwatorów Krysztopy, którzy zgodnie uznali, że reklama jest "prowokacyjna i ma na celu indoktrynację", widzimy też odpowiedź Pawłowicz.
A z telefonikiem ogląda zazdrośnie cudze dziecko, ta z brzuchem dziecko, które kiedyś jej wypomni pozbawienie go ojca i dzieciństwa. Całość - jedno wielkie nieszczęście... I dramat wszystkich…
Widzicie tu dramat?
