Trwa ładowanie...
Przejdź na

Żyła wspiera Dominikę Tajner: "Może na mnie liczyć w każdej sytuacji"

0
Podziel się:

"Doradziłam jej, żeby nie popełniła mojego błędu, co ja i swoje sprawy z Michałem zakończyła z dala od mediów” .- ujawnia porzucona żona skoczka.

Żyła wspiera Dominikę Tajner: "Może na mnie liczyć w każdej sytuacji"

Rok po tym, gdy Justyna Żyła ogłosiła w Internecie, że "nasz wspaniały Piotr" porzucił ją z dziećmi i wyprowadził się do kochanki, analogiczne ogłoszenie o porzuceniu opublikowała, również na Facebooku, Dominika Tajner-Wiśniewska. Okazało się, że podczas gdy ona w pocie czoła trenowała do Tańca z gwiazdami, bo ostatnio chwyta się każdego programu, w którym mogłaby zarobić trochę pieniędzy na spłatę zaciągniętych przez męża długów, Michał w tajemnicy przygotowywał pozew rozwodowy. Jak się okazało, musiał się za to zabrać trzy miesiące wcześniej. Czyli knuł przez cały ten czas, gdy odwiedzał żonę na treningach i udawał, że między nimi wszystko w najlepszym porządku.

Nie wiadomo, czy to Justynka zasugerowała Dominice podzielenie się informacją o rozwodzie z całą Polską, w każdym razie teraz obie tego żałują.

Doradziłam jej, żeby nie popełniła tego błędu co ja i swoje sprawy z Michałem zakończyła z dala od mediów - zapewnia Żyła w rozmowie z magazynem Flesz.
Justyna i Dominika wychowały się w Wiśle. Dominika jest córką Apoloniusza Tajnera, zajmującego od 13 lat stanowisko prezesa Polskiego Związku Narciarskiego. Justyna jest byłą żoną Piotra Żyły, jednego z reprezentantów Polski w skokach narciarskich.

Chociaż, ze względu na te zależności, Dominika i Justyna musiały widywać się wcześniej, to prawdziwie zaprzyjaźniły się w Tańcu z gwiazdami.
Dominika może na mnie liczyć w każdej sytuacji - zapewnia Żyła. To silna i wspaniała kobieta i jedyne, czego teraz potrzebuje, to święty spokój.
W najbliższej perspektywie planują spędzać ze sobą jeszcze więcej czasu, bo Dominika po doznanych w stolicy porażkach już wróciła do rodzinnej Wisły, a Justyna, która w piątek odpadła z Tańca z gwiazdami, wybiera się tam na dniach.

Pakuję walizki i uciekam w góry - zapowiada w Super Expressie. Nie mogę się doczekać, kiedy utulę moje dzieciaki. Dwa miesiące poza domem to był szmat czasu. One tęskniły i ja tęskniłam. W Warszawie jest fajnie, ale jestem przyzwyczajona do innego życia w otoczeniu przyrody, z dala od zgiełku miasta. Na początku strasznie się tu dusiłam.
W każdym razie kiedy już obie z Dominiką powrócą w rodzinne strony to, zdaniem Justyny, porzuconą żonę muzyka na początek trzeba będzie odkarmić.
Oczywiście, ja będę gotować - zapowiada we Fleszu. Obiecałam Dominice, że przyrządzę jej ulubione sushi.

_

_

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)