Rozwód Michała Wiśniewskiego i Dominiki Tajner-Wiśniewskiej stał się jednym z topowych medialnych tematów ostatnich miesięcy. Czwarta żona wokalisty grupy Ich troje nie kryła zaskoczenia z faktu, że jej mąż złożył papiery rozwodowe. Szczerze przyznała nawet, że jest w rozsypce i ma "złamane serce". Kolejny rozwód "wokalisty-bankruta" skomentowały jego dwie pierwsze żony. Jedna z nich zaleciła mu nawet wykupienie pakietu do Urzędu Stanu Cywilnego.
Sprawy rozwodowej z pewnością nie ułatwiają wielomilionowe długi, którymi obciążeni są Wiśniewscy. Michał co prawda próbuje robić dobrą minę do złej gry i powoli układać sobie życie na nowo. Miał spotykać się ze znaną patosteamerką i byłą przyjaciółką Agnieszki Orzechowskiej, a ostatnio szuka nowej miłości na aplikacji randkowej. Porzucona Dominika wsparcie znalazła u Justyny Żyły, specjalistki od rozwodów, która swoją karierę zbudowała właśnie na rozstaniu ze skoczkiem narciarskim.
Wygląda na to, że Michał ma dość medialnych zarzutów, które padły ostatnio z ust Dominiki. Czwarta żona wokalisty w porę się opamiętała i przyznała, że żałuje, iż publicznie opowiedziała o rozwodzie. Zrozumiała, że musi chronić bliskich przed negatywnymi konsekwencjami medialnej batalii z Wiśniewskim.
Michał jednak nie do końca potrafi pogodzić się z wylewnością żony. Jak podaje Na Żywo, wokalista ostrzegł ją, że jeżeli nie przestanie opowiadać mediom o ich prywatnych sprawach, zdradzi rzeczywisty powód rozwodu:
Niewykluczone, że Michał niebawem przerwie swoje milczenie, bo coraz bardziej drażni go to, co w mediach opowiada Dominika. Zagroził jej, że jeżeli nie zaprzestanie nagonki na niego, on opowie mediom ze szczegółami, dlaczego się z nią rozwodzi, a powody są naprawdę zaskakujące i szokujące - podaje informator gazety.