Meghan Markle wciąż nie schodzi z czołówek brytyjskich tabloidów. Niedawno księżna Sussexu wybrała się z mężem na premierę filmu Król Lew, gdzie z uśmiechem pozowała do zdjęć fotoreporterów. W międzyczasie Meghan poznała Beyonce i Jaya-Z, a tamtejsze media próbowały nawet odczytać z ich ruchu warg to, o czym rozmawiały. Jednocześnie paniom udało się podczas spotkania dwukrotnie złamać protokół, do czego Markle jest już raczej przyzwyczajona.
Okazuje się, że podczas premiery Króla Lwa Meghan Markle miała okazję zamienić także parę słów ze starym znajomym. Billy Eichner jest aktorem i znajomym księżnej Sussexu jeszcze z czasów studiów na Northwestern University. W oryginalnej wersji językowej filmu podkładał głos pod postać Timona, stąd jego obecność na wydarzeniu. Meghan i Billy mieli okazję zamienić parę słów na premierze.
_**Nie znaliśmy się, kiedy tam chodziliśmy, ale byliśmy na studiach w tym samym czasie**_ - powiedział Eichner w programie NBC _**Today with Hoda & Jenna**_.
W czasie rozmowy aktor i księżna wspominali dawne czasy i wykładowców, których pamiętali ze wspólnych studiów. Na koniec księżna Meghan pogratulowała Eichnerowi kariery, na co aktor szybko i zdecydowanie odpowiedział tym samym. W tym miejscu ich konwersacji Markle zdobyła się na żartobliwą ripostę.
_**Cóż, trochę się w tej kwestii pozmieniało!**_ - odpowiedziała mu wtedy Meghan Markle.
Co ciekawe, Billy Eichner twierdził też, że Meghan i jej mąż "sprawiali wrażenie zwyczajnych ludzi" i "nigdy by nie powiedział, że to członkowie rodziny królewskiej". Jej zachowanie podczas całego wydarzenia określił jako "urocze".