Trwa ładowanie...
Przejdź na

Roast Janusza Korwin-Mikkego: "JESTEM ZBOCZONYM HOMOSIEM"

57
Podziel się:

Byliśmy na pierwszym w historii "antybenefisie" polityka.

Roast Janusza Korwin-Mikkego: "JESTEM ZBOCZONYM HOMOSIEM"

Janusz Korwin-Mikkego regularnie dostarcza opinii publicznej powodów do drwi. Nic więc dziwnego, że doczekał się swojego "antybenefisu", który przyciągnął niemałą grupę zainteresowanych widzów. To pierwszy raz, kiedy dżentelmen z muszką z własnej i nieprzymuszonej woli postanowił zostać celem kąśliwych uwag bardziej i mniej znanych kpiarzy.

Jeszcze przed rozpoczęciem imprezy dowiedzieliśmy się, że Dominika Tajner jednak nie zaszczyci nas ani jednym tekstem osobiście. Część widowni przyjęła to z ulgą. Pierwszy roastujący - Maciek "Lobo" Linke znacznie lepiej odnajduje się na macie, niż w czytaniu cudzych żartów z kartki. Jego repertuar oscylował wokół okolic intymnych i rodzinnych kłopotów reszty roastujących. Dodając do tego sporą dawkę losowych bluzgów - dobrze, że wystąpił pierwszy. Rozśmieszyć po nim będzie już łatwiej. Chyba, że następny będzie Bilguun.

Choć to mało prawdopobobne - udało się. Podczas monologu Bilguuna na widowni było jeszcze ciszej. Nie pomogły "uprzejmości" wymieniane z Maćkiem "Wargą" Dąbrowskim. Żarty o skręcaniu trzy razy w lewo i słodzeniu herbaty z memów z 2013 roku okazały się nietrafione. Sympatyczny Mongoł salwował się komentarzami internautów. Do końca monologu dobrnął żegnany oklaskami ulgi wszystkich, oprócz zniesmaczonego pana Janusza. Bilguun, nie rób tego więcej!

Pierwszy profesjonalny stand-uper tego wieczoru - Paweł Reszela - pozwolił przez chwilę uwierzyć, że wszyscy pisali sobie żarty sami. Skok z poziomu tekstów komików na poziom youtuberów jest śmiertelnym niebezpieczeństwem. Mimo wszystko występ Reszeli wywołał pierwsze pozytywne reakcje. Brawo!

Marek "AdBuster" Hoffman rozpoczął przerwą techniczną na dostrojenie statywu mikrofonowego. Okazało się, że to najzabawniejsza część jego występu. Adbuster ostatni żart z własnej woli opowiedział prawdopodobnie pod koniec podstawówki. Pomiędzy jego tekstami uważni słuchacze mogli usłyszeć odgłos świerszczy. Nie pomogli nawet znajomi Marka na widowni - sami wstydzili się śmiechu i oklasków. Wybuchanie śmiechem po własnych żartach, wobec ciszy na widowni, jest nowym poziomem scenicznej samotności. Po jego występie ogłoszono przerwę, by widzowie napili się czegoś po festiwalu sucharów i przy okazji strzelili selfie z 76-letnią maskotką wieczoru.

Piotr Wojteczek - drugi tego wieczoru standuper zaczął grubo, porównując Dominikę Tajner do "szmaty, którą uszczelnia się tonący statek". Pan Janusz uśmiechał się podczas żartów o lesbijkach. Publika rechotała najbardziej, gdy Wojteczek wytykał Skibie "włażenie w d*** opcjom politycznym", a Jaokowi - byłemu dziennikarzowi TVP Info - antysystemowość. Warto odnotować, że Korwin po raz pierwszy uśmiechnął się właśnie podczas jego występu.

Gruba ryba dzisiejszego wieczoru - Krzysztof Skiba rozpędzał się powoli. Żarty z JKM-a chwyciły, ale klimat zabiły dygresje i gwiazdorzenie. Skiba przeniósł nas do czasów popularnosci Tadzia Drozdy i Jurka Kryszaka. Bez litości rozciągnął swój występ, a atmosfera stawała się napięta jak wszystko, co włoży na siebie Krzysio.

Juliusz Sipika zburzył budowaną mozolnie atmosferę swojego monologu. Na koniec, zupełnie na serio i z nienacka wypowiedział się o... przyczynach kryzysu finansowego w 2008 roku. Został wybuczany przez całą salę. Podobno zyskał ksywkę "autosabotaż". Gratulujemy.

Mikołaj "Jaok" Janusz przebrał się za... Lecha Wałęsę. W internecie wydawał się śmieszniejszy. Żarty z nazwisk, nekrofilii i problemów rodzinnych dukał z kartki nie siląc się nawet, by brzmieć naturalnie. Trudno brzmieć naturalnie czytając je pierwszy raz. Na widowni miał jeszcze mniej kolegów, niż Bilguun. W połowie występu zdarł z siebie przebranie i z braku śmiechu zaczął... krzyczeć do mikforonu w kompletnie niezrozumiały sposób. Widocznie na jego planecie to skuteczna metoda, by rozśmieszyć współplemieńców. Na plus tekst o trójcy - Korwin, Braun i Krzysztof Bosak jako "zawsze-dziewica". Bawił publikę nawet powtórzony trzy razy.

Jakub Poczęty - gość, który nie potrzebuje ksywy, trzecią część show rozpoczął serią strzałów, które nie spotkały się z ciszą. To był przełom i najjaśniejszy punkt tego wieczoru. Co ciekawe, podczas antybenefisu pan Janusz zmienił zdjęcie w tle na swoim fanpage'u. Widocznie to i tak było ciekawsze. Jakub utrzymał równy wysoki poziom oklasków i reakcji. Dopiero żart z udziałem zmarłych - Kornela Morawieckiego i Jana Szyszki, spotkał się z głośnym buczeniem.

Ciekawostką jest, że Maciek Dąbrowski pisał kiedyś żarty Szymonowi Majewskiemu. Wygląda na to, że Szymon pisze teraz żarty Maćkowi. Problem w tym, że ten drugi nie może ratować się śmiechem z taśmy.

Dominika "Zordon" Tajner przemówiła z telebimu. Z charyzmą godną stogu siana tłumaczyła się z choroby gardła uniemożliwiającej jej występ. Jej żarty przeczytał prowadzący - Arek Pawłowski, choć nie ma dowodu, że Dominika wiedziała o ich powstaniu.

Janusz Korwin-Mikke na dzień dobry nazwał się "zboczonym homosiem". Uzasadniał, że "normalny homoś woli mężczyzn, a zboczony kobiety". Wierzymy, że sam to wymyślił. Podczas roastu padło bingo uniwersum Korwina: szachy dla debili, Adolf Hitler, homosie, Unia Europejska, niewidzialna ręka rynku, feministki, oraz wybitny krakowianin Stanisław Lem... Słowem - najlepsze żarty, które część dzienikarzy traktuje poważnie jako poglądy. Pan Janusz jako jedyny sprawiał wrażenie mówiącego z głowy, a nie dukającego z kartki. Ostateczny roast spotkał Bilguuna, o którym Korwin po prostu... zapomniał.

Tak oto Janusz Korwin-Mikke przeszedł do historii jako pierwszy polityk, który zgodził się na publiczny antybenefis. Dodatkowo uznanie budzi fakt, że wytrzymał wszystkie czerstwe, proste i toporne żarty, którymi częstowali go roastujący i nie zasnął nawet na moment.

Zobacz także: Myślicie, że to doświadczenie przyda mu się na sejmowej mównicy?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(57)
gość
4 lata temu
Ponieważ ktoś, kto od lat nie zmienia poglądów, nie obawia się zgubić we własnych kłamstwach, więc nie obawia się też takich programów ;) wielki szacun
Doscprzymusow...
4 lata temu
Jkm jest piekielnie inteligentny i tego nie możecie znieść.
gość
4 lata temu
tylko janusz!!!!
Gość
4 lata temu
Proste on wie na czym stoi. Nigdy nie zmienił poglądów. To tez pokazuje ze boi się żartów na swój temat (choć bardzo marnych jak widać). Dla mnie mega gość.
gość
4 lata temu
Korwin jest wspaniałym i mądrym człowiekiem i nic tego nie zmieni. Kaszubią głosują na Korwina. Brawo Korwin!
Najnowsze komentarze (57)
dekoro
4 lata temu
Jutro jest jego roast. Empik Bilety sprzedaje wejściówki, w sensie - będzie można oglądać online. Kupiłem. W sumie to chyba jedna z ciekawszych osób do czegoś takiego. Obstawiam, że tylko Kaczyński mógłby mieć większe zainteresowanie ;-)
Bebe
4 lata temu
To już jest przygotowany na spotkania w Sejmie np. z Jachirą :D
Gość
4 lata temu
Jak zaczalem czytac ten artykul myslalem ze jestem normalnym hetero ale teraz wiem ze jestem zboczonym homosiem :D :D :D brawo panie JKM.... swoja droga to szkoda ze pan Janusz nie ma na imie Czeslaw .. bylo by CKM ;)
Gość
4 lata temu
Widocznie wyjątkowo trafnie się określił
jkm
4 lata temu
dziękuję za uratowanie mnie przed obejrzeniem tego badziewia. wasz tekst był prawdopodobnie większym roastem niż ten roast.
Gość
4 lata temu
Proste on wie na czym stoi. Nigdy nie zmienił poglądów. To tez pokazuje ze boi się żartów na swój temat (choć bardzo marnych jak widać). Dla mnie mega gość.
Gość
4 lata temu
Chyba piszacy ten artykul.sam chce byc stan uperem
gość
4 lata temu
jaok sie skonczyl jak przestał ćpać, wtedy okazało się że kasa z reklam na kanale jest wazniejsza od kolegow, a potem wyszlo, ze nie jest w ogole smieszny i sprzeda sie za pensję w tvp XDDD
gość
4 lata temu
Korwin jest wspaniałym i mądrym człowiekiem i nic tego nie zmieni. Kaszubią głosują na Korwina. Brawo Korwin!
hanysz
4 lata temu
Czyny, dokonania i słowa jkm świadczą jednoznacznie że jest on sowieckim agentem
Gość
4 lata temu
Trudno sie z nim nie zgodzić w tym względzie faktycznie taki jest jak siebie określił
gość
4 lata temu
Czy tylko ja nie wiem o co chodzi z tym "roastem". To jest bitwa na to, kto komu bardziej pociśnie ten wygrywa, bo już nie wiem...
Gość
4 lata temu
Znowu nagonka na Korwina, JAK CODZIENNIE PUDEL. Ile wam płacą? 😂
Jolaos31
4 lata temu
Właśnie na Pana Panie Januszu głosowałam, pozdrawiam i proszę się postarać rządzić Polską
...
Następna strona