Cezary i Edyta Pazura wrócili do miejsca, w którym się zakochali - PKP. Gonili Pendolino z wózkiem za 1000 złotych (ZDJĘCIA)
Tym razem wizyta na dworcu kolejowym nie była dla zakochanych tak przyjemna, jak ta sprzed dekady. Jak zakończył się ich emocjonujący pościg?
Jak wielu zapewne pamięta, trwający już 12 lat związek Cezarego Pazury i jego małżonki Edyty miał swój początek w pociągu PKP relacji Kraków-Warszawa. Ponad dekadę później zakochani nadal nie mają dość podróży Polskimi Kolejami, a swoją pasją do ciuchci różnej maści starają się zarazić swoje liczne potomstwo.
Przypomnijmy: Edyta Pazura z domu Zając napisała list miłosny o PKP: "Dokładanie 10 lat temu w pociągu spotkały się nasze drogi..."
Celebrycka familia miała okazję do ponownej romantycznej przeprawy przy okazji powrotu do warszawskiego domu z rodzinnego weekendu w Sopocie. Naoczni świadkowie twierdzą, że para szwędała się przez jakiś czas po dworcu. Cezary miał ponoć dać żonie drobne na toaletę, po czym zajął się najmłodszą córką - założył jej jesienną kurteczkę i utulił w swych wyćwiczonych ramionach.
Sielanka nie trwała jednak w nieskończoność. Para zorientowała się, że wykupione przez nich miejsca w Pendolino mogą przepaść bezpowrotnie. Do odjazdu pozostało bowiem niewiele czasu, a Pazurowie nadal nie odnaleźli swojego wagonu. Popychając modny wózek za 1000 złotych Edyta pędziła u boku swego męża, który zajął się ciągnięciem walizek. Na szczęście pogoń zakończyła się happy endem i rodzina bezpiecznie dotarła do swojego ukochanego środka transportu.
Zobacz: Edyta Pazura narzeka na wakacje w Turcji: "Pocałunki moich dzieci to jedyne miłe wspomnienie" (FOTO)
Zobaczcie zdjęcia z gonitwy Edyty i Czarka za pociągiem. Długie godziny spędzone na siłowni się opłaciły?
Kto choć raz musiał opiekować się małym dzieckiem, zdaje sobie sprawę, że każda para rąk do pomocy jest na wagę złota. Na szczęście Edyta i Czarek mogą w pełni na siebie liczyć.
W związku z wykonywanym zawodem Cezary bardzo często jeździ po całym kraju. Dlatego też wyjątkowo się stara, aby każdą wolną chwilę spędzić ze swoimi ukochanymi szkrabami.
Nawet będąc w biegu z trójką dzieci u boku, Edyta nie zapomina, aby nadać swoim stylizacjom odrobiny "pazura".
Na zdjęciach paparazzi dokładnie możemy zaobserwować moment, w którym Edyta zdaje sobie sprawę z ewentualności spóźnienia się na pociąg. Któż z nas nie doznał w życiu tego staszliwego uczucia?
Pazurowie nie mieli ani chwili do stracenia. Musieli zabrać wszystko, co mieli pod ręką, i ruszyć pędęm w stronę okazałego Pendolino.
Cezary zajął się walizkami, podczas gdy Edyta skoncentrowała się na pchaniu spacerówki z zapiętą w niej córeczką.
Niewiele brakowało, a rodzina musiałaby szukać dla siebie transportu zastępczego.
Na szczęście Cezaremu i Edycie wraz z wesołą ferajną udało się dotrzeć do wagonu na czas.