Chociaż jeszcze kilka lat temu Kamil Durczok był jednym z najbardziej cenionych dziennikarzy telewizyjnych w Polsce, dziś w mediach pojawia się głównie za sprawą kolejnych skandali. W lipcu został zatrzymany przez policję za spowodowanie wypadku na autostradzie A1. Wkrótce okazało się, że podczas prowadzenia samochodu miał we krwi 2,6 promila alkoholu.
Niedługo później media dotarły do informacji, że w 2009 roku Durczok miał dopuścić się podrobienia podpisu swojej żony Marianny, który to umieścił na wekslu wartym 2 miliony franków szwajcarskich. Miał on stanowił poręczenie kredytu na zakup nieruchomości. Przekręt wyszedł na jaw, gdy po 10 latach bank zwrócił się do żony dziennikarza o spłatę należności, o której ta nie miała pojęcia.
Marianna Dufek od początku zarzekała się, że nie składała podpisu na wekslu ani nie była obecna przy jego sporządzaniu. Zdecydowała się więc zgłosić sprawę do prokuratury. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożył również bank.
W prokuraturze toczy się postępowanie w sprawie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa podrobienia podpisów poręczyciela na dwóch wekslach czym doprowadzono do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, które zostało zainicjowane z zawiadomienia pokrzywdzonej osoby fizycznej, a następnie banku - wyjaśniła Super Expressowi rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej w Katowicach, Agnieszka Wichary.
Wszystko wskazuje jednak na to, że postępowanie w najbliższym czasie nie dobiegnie końca. Jak donosi Super Express, do dalszych ustaleń prokuratura potrzebuje bankowych weksli. Okazuje się jednak, że Sąd Okręgowy w Warszawie nie zgodził się, aby bank udostępnił dokumenty.
Sąd Okręgowy w Warszawie nie uwzględnił wniosku prokuratury o zwolnienie z tajemnicy bankowej. Sąd zarzucił temu wnioskowi ogólnikowość i niewskazanie konkretnych osób, które miałyby złożyć zeznania. Jednocześnie, Sąd sam wskazał, iż dopiero analiza dokumentów bankowych, o które wnioskowała prokuratura, pozwoli na ustalenie osób, których przesłuchanie jest konieczne w toku postępowania. Postanowienie Sądu zostało zaskarżone przez prokuraturę - powiedziała Super Expressowi Rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bielik.
Pełnomocnik Durczoka adwokat Łukasz Isenko stwierdził, że wraz ze swoim klientem są gotowi na złożenie stosownych wyjaśnień. Jednocześnie zapewnił, że "wszystkie okoliczności brania kredytu były znane małżonce", a kobieta "uczestniczyła w podpisywaniu dokumentów".
Marianna Dufek jak na razie nie zdecydowała się skomentować sprawy.
Zobacz również:TYLKO NA PUDELKU: Syn Kamila Durczoka ZMIENIŁ NAZWISKO. "Jest dorosły, to jego decyzja"