Daniel Martyniuk jest NA WOLNOŚCI. Francuska policja zabrała głos: "Przewoźnik nie złożył oficjalnej skargi"

Daniel Martyniuk wdał się w awanturę na pokładzie samolotu lecącego z Malagi do Warszawy. Sytuacja zmusiła załogę do podjęcia decyzji o przymusowym lądowaniu w Nicei. Na ziemi francuskiej Martyniuk został zatrzymany przez miejscową policję, która potwierdziła przebieg zdarzenia.

W otrzymanym przez nas oświadczeniu linii lotniczych Wizz Air poinformowano, że mężczyzna zachowywał się agresywnie i kierował groźby wobec członków załogi samolotu. Potwierdzono także, że po incydencie Daniel został usunięty z pokładu, a w związku z tym incydentem może ponieść finansowe konsekwencje swojego kolejnego wybryku.

TYLKO NA PUDELKU: Linie lotnicze WYDAŁY OŚWIADCZENIE ws. awantury z udziałem Martyniuka: "Agresywny pasażer groził członkom załogi"

We Francji standardowy czas zatrzymania przez policję wynosi 24 godziny, z możliwością przedłużenia do 48 godzin, a w przypadku poważniejszych przestępstw - nawet do 96 godzin. "Fakt" skontaktował się z policją graniczną w Nicei - to właśnie jej funkcjonariusze wyprowadzili z samolotu awanturującego się Daniela Martyniuka. Z ustaleń tabloidu wynika, że 36-latek został już zwolniony.

W przypadku, gdy przedstawiciele Wizz Air zdecydują się na złożenie oficjalnej skargi, Martyniukowi może grozić kara sięgająca nawet kilkudziesięciu tysięcy euro oraz wieloletni zakaz lotów liniami lotniczymi Wizz Air.

Zobacz także: "SUKCES" Daniela Martyniuka: rozpisują się o nim światowe media. Będzie sławniejszy od ojca?