"SUKCES" Daniela Martyniuka: rozpisują się o nim światowe media. Będzie sławniejszy od ojca?
Synowi Zenka Martyniuka udało się coś, na co wiele gwiazd pracuje latami. Daniel trafił na nagłówki artykułów zagranicznych portali. Nie został jednak wymieniony z imienia i nazwiska. Mógł za to przeczytać o sobie w kontekście "pijanego mężczyzny" i "niesfornego pasażera".
Wstrzymywanie się Daniela Martyniuka od instagramowej aktywności zazwyczaj oznacza ciszę przed burzą. Nie inaczej stało się minionego wieczoru. Jedyny syn legendy muzyki disco polo wzbił się na wyżyny (dosłownie) swej nieodpowiedzialności. Świadkami jego rozróby na pokładzie samolotu okazali się Bogu ducha winni współpasażerowie feralnego lotu z Hiszpanii, którzy stracili cenne minuty i mnóstwo nerwów wskutek jego skandalicznego zachowania.
Przypomnijmy, że pozbawiony umiejętności autorefleksji 36-latek wymusił awaryjne lądowanie samolotu przemieszczającego się z Malagi do Warszawy. Według relacji świadków prawdopodobnie podchmielony mężczyzna w bezczelny sposób domagał się podania mu piwa przez obsługę. Członkowie załogi podjęli decyzję o awaryjnym lądowaniu w Nicei, gdzie czekała już na niego wezwana na miejsce policja.
Daniel Martyniuk wyprowadzony z samolotu
Daniel Martyniuk został niechlubnym bohaterem zagranicznego portalu
Dziennikarze francuskiego serwisu internetowego Nice-Matin przyjrzeli się bliżej tej sprawie. Z oczywistych powodów nie podali personaliów młodego Martyniuka. Swój tekst oparli o potwierdzone informacje i zeznania świadków, zachowując całkowicie neutralny przekaz.
Międzylądowanie w Nicei nie było uwzględnione w planie lotu. To zachowanie jednego z pasażerów na pokładzie samolotu linii Wizz Air, który właśnie wystartował z Malagi w Hiszpanii, zmusiło pilota do zmiany planu lotu na Lazurowe Wybrzeże we wtorek 21 października 2025 r. - czytamy na początku artykułu dostępnego pod tym linkiem.
Daniel Martyniuk został opisany jako "niesforny pasażer, który rzekomo obraził, a nawet groził stewardesom". Jak czytamy, "załoga zdecydowała się natychmiast pozbyć pijanego mężczyzny, który zachowywał się wyjątkowo niesympatycznie". Osoby, które kliknęły w tekst, mogły również przeczytać, że mężczyzna został umieszczony w izbie wytrzeźwień, podczas kiedy pozostali pasażerowie ruszyli w dalszą podróż tuż przed godziną 23:00.
Myślicie, że o taki rozgłos mu chodziło?