DJ Hazel nie żyje. Magdalena Narożna w żałobie: "Przyjacielu. Łzy rozpaczy nie pozwalają mi nic napisać"
DJ Hazel, znany polski DJ, zmarł w wieku 44 lat. Śmierć artysty była szokiem dla jego fanów oraz artystów, z którymi współpracował. Michała Orzechowskiego w emocjonalnym poście pożegnała Magdalena Narożna, którą z warszawiakiem miała łączyć bliska znajomość. "Do zobaczenia po drugiej stronie" - napisała.
Jak potwierdzili nieoficjalnie TVP3 Bydgoszcz, a następnie Pudelek, nie żyje 44-letni DJ Hazel. Jego ciało znaleziono w środę w samochodzie nad jeziorem w Skępem. Prokuratura i policja prowadzą czynności wyjaśniające okoliczności śmierci.
Michał Orzechowski, znany jako DJ Hazel, rozpoczął swoją karierę w 1998 roku. Był rezydentem klubów Ekwador Manieczki oraz Omen Club Płośnica. Zdobył wiele nagród, w tym tytuł Wicemistrza Europy DJ-ów w Niemczech. Jego utwór "I love Poland" zdobył popularność na YouTube, a choreografia z teledysku stała się hitem na TikToku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Magdalena Narożna mówi o byłym mężu: "To ciężki temat". Gwiazda zdradziła, że walczyła o związek dla córki
Reakcje fanów i artystów
Informacja o śmierci DJ Hazela była szokiem dla jego fanów oraz artystów, z którymi współpracował. W mediach społecznościowych pojawiły się kondolencje i wpisy wyrażające żal z powodu jego odejścia. Na pożegnalny post zdecydowała się także Magdalena Narożna. Gwiazda disco polo zamieściła na Instagramie wspólne zdjęcie z DJ-em, z którym łączyła ją wieloletnia znajomość.
Michał, przyjacielu... Nie jestem w stanie w to uwierzyć. Nie jestem w stanie nic napisać, bo łzy rozpaczy na to nie pozwalają! Takiego cię chcę pamiętać! Do zobaczenia po drugiej stronie - napisała.
W śmierć popularnego DJ-a nie dowierza także Magda Pyznar. Uczestniczka Warsaw Shore miała okazję bliżej poznać Hazela podczas nagrań do programu. Później dane im było poprowadzić kilka wspólnych imprez.
Rzadko wracam tu do imprezowych czasów, ale właśnie dotarła do mnie tragiczna wiadomość o śmierci DJ Hazela - zaczęła. DJ-a, na którym większość z nas się wychowała, a później miałam tę przyjemność stawać z nim wielokrotnie za djką, prowadząc wspólnie imprezy. Był nie tylko świetnym DJ-em, był też świetnym, życzliwym i uśmiechniętym człowiekiem. Michał, zagraj im tam na górze coś fajnego… Będzie nam tu ciebie bardzo brakowało.
W prywatnej wiadomości do Pudelka napisała, jak dowiedziała się o śmierci kolegi:
Od wspólnych znajomych. Straszne, jechałam samochodem i aż się popłakałam, bo jednak tyle wspólnych imprez przeżyliśmy, i za czasów Warsaw Shore i później w klubach na eventach. To był tak świetny, uśmiechnięty i dobry człowiek… Ciężko mi uwierzyć.