Dramat Jennifer Lopez. Była w szoku, że nie została rozpoznana na ulicy. Internauci kpią: "Może to nauczy ją wreszcie pokory" (WIDEO)
Jennifer Lopez spotyka ostatnimi czasy rozczarowanie za rozczarowaniem. Teraz piosenkarka została narażona na kolejną "przykrość" podczas pogawędki z przechodniem na nowojorskiej ulicy. Wszystko zostało zarejestrowane.
Ubiegły rok był dla Jennifer Lopez kompletną katastrofą. Mimo ambitnych planów ponownego podbicia rynku i namieszania na popowej scenie, jej pierwsza od 10 lat płyta przeszła zupełnie bez echa. Fatalne wyniki sprzedaży albumu zaważyły również na szumnie zapowiadanej trasie koncertowej, która ostatecznie musiała zostać przełożona na kolejny rok.
Do tego wszystkiego doszedł jeszcze kompromitujący rozwód z Benem Affleckiem po dwóch latach małżeństwa. Jeśli wierzyć krążącym plotkom, to właśnie chorobliwy perfekcjonizm artystki i jej nieustanna potrzeba kontroli, które pomogły jej wspiąć się na sam szczyt, mają być przyczyną rozpadu jej związku z aktorem. Nic dziwnego, że zdeterminowana gwiazda już przystąpiła do poszukiwań nowego "pana idealnego", który pomoże jej odbudować nadszarpnięty wizerunek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Klaudia Antos zdradza, że Jennifer Lopez ZNOWU zaprosiła ją do współpracy!
Mimo przemożnej chęci, by w końcu odmienić koleje losu i zakończyć tę serię niefortunnych zdarzeń, pechowa gwiazda wciąż narażona jest na nieprzyjemności. Śmiemy twierdzić, że incydent, który przytrafił jej się kilka dni temu, musiał kompletnie wytrącić diwę z równowagi. Chodzi o interakcję z pewnym mężczyzną, który zatrzymał ją na nowojorskiej ulicy, racząc gwiazdą komplementem odnośnie jej stroju. Problem w tym, że ów osobnik był kompletnie nieświadomy, z kim ma do czynienia.
Czym się zajmujesz na co dzień? - zapytał niewinnie celebrytkę.
Jestem piosenkarką i artystką estradową - odpowiedziała z bita z pantałyku J.Lo.
Nawet skonsternowana mina nie wzbudziła w mężczyźnie żadnych podejrzeń, w związku z czym kontynuował pogawędkę.
Jak się nazywasz? - ciągnął dialog.
Jennifer - odparła wokalistka z niedowierzaniem.
Następnie Amerykanin zadał gwieździe pytanie, co lubi w swojej pracy. Lopez wyglądała na zgorszoną ignorancją swojeg rozmówcy.
Co ja lubię w swojej pracy?! - powtórzyła. Kocham wszystko, co z nią związane... - po czym uraczyła go ulubioną życiową sekwencją, czyli że w życiu najważniejsza jest "ciężka praca i bycie dobrą osobą".
Nagranie momentalnie stało się hitem TikToka i wywołało falę reakcji. Większość komentujących była zgodna co do tego, że kapryśna diwa zasłużyła sobie na małe utarcie nosa.
Ona pomachała do fana w trakcie wywiadu tylko po to, żeby dać do zrozumienia swojemu rozmówcy, że jest znana; Może to nauczy ją wreszcie pokory; Sam bym jej nie rozpoznał - pisali.
Mają rację?