Englert ODPOWIADA Masłowskiej. "Czerpanie z tego co kultowe jest NIEODZOWNE. To miał być hołd"
Helena Englert dopiero co świętowała premierę swojego muzycznego debiutu, a już musi zmierzyć się z zarzutami o plagiat. Dorota Masłowska oskarżyła celebrytkę o kradzież frazy "kanapki z hajsem" i zażądała usunięcia jej z utworu "Pani domu". Englert zdecydowała się odpowiedzieć pisarce i zamieściła obszerną wiadomość skierowaną do Masłowskiej.
Helena Englert próbuje udowodnić wszystkim, że w odróżnieniu od innych nepo babies, jej natura i geny nie oszczędziły talentu. Do tej pory mogliśmy podziwiać głównie jej aktorskie popisy, a kolejni polscy reżyserzy powierzali jej role w kinie i telewizji. Teraz przyszedł czas na podbicie branży muzycznej - Helena, pod pseudonimem "Hela", wydała na świat premierowy utwór zatytułowany "Pani domu", który anonsowano jako "mocne wejście" Englert na rynek. I cóż, faktycznie okazało się mocne…
Helena Englert wspomina naukę aktorstwa w USA. "Zdaję sobie sprawę ze swojego przywileju, że mogłam tam pojechać"
Masłowska oskarża Englert o plagiat
Tekst piosenki Englert, brzmienie utworu i stylistyka towarzyszącego mu wideoklipu od razu skojarzyła się wielu internautom z projektem "Mister D." Doroty Masłowskiej i sporo komentujących zastanawiało się, gdzie przebiega ta cienka linia między inspiracją a plagiatem. Uwagę zwracała przede wszystkim fraza "kanapki z hajsem", bezsprzecznie kojarząca się i wypromowana przez pisarkę, która miała podobną refleksję, choć… nieco ostrzejszą. Masłowska wprost oskarżyła Englert o "ordynarną kradzież" i zażądała, aby wspomniana fraza zniknęła z "Pani domu".
Żądam natychmiastowego usunięcia mojej frazy z utworu "Pani domu" Helena Englert. Nie wiem, jak to zrobicie, chyba musicie cofnąć czas. Ale chcę, by było jasne: to jest ordynarna kradzież
Englert odpowiada Masłowskiej
Na reakcję Englert nie trzeba było długo czekać. Artystka opublikowała na swoim Instagramie wiadomość skierowaną do Masłowskiej, którą - jak zaznacza - przesłała osobiście pisarce w czwartkowy poranek. W obszernej notce przekonuje, że chciała jedynie złożyć jej "hołd", sugerując, że Dorota tego po prostu nie zrozumiała...
Przede wszystkim pragnę zaznaczyć, że pałam do Pani ogromnym szacunkiem. W związku z czym, żadne działanie z mojej strony nie ma prawa być wymierzone przeciwko Pani. Na celu miałam - proszę wybaczyć patetyzm - oddanie Pani hołdu. Byłam przekonana, że jako (o ile dobrze rozumiem Pani twórczość) fanka pastiszu, obrazoburczości i polskiego absurdu zrozumie to Pani.
W dalszej części celebrytka tłumaczy Masłowskiej, że "czerpanie z tego, co kultowe" jest nieodzowną częścią powstawania sztuki. Zapewnia również, że nie przypisuje sobie frazy "kanapki z hajsem", a wykorzystanie jej w utworze "Pani domu" nijak miało być wymierzone w popularną pisarkę.
Niemniej, nie śmiałabym przypisywać sobie cudzych dokonań. Nie po to, to wszystko. Dlatego, jak mogła Pani zauważyć – przy każdej, czy to zdalnej czy też tete a tet sposobności – nagminnie zaznaczam, że to Pani jest matką popkulturowego sukcesu, funkcjonującej uprzednio w popkulturze frazy, o którą wszystko się rozchodzi. Nie pragnę Pani tego odbierać. Nie twierdzę, że jestem tą pierwszą. To miało być DLA Pani, nie przeciwko niej
Myślicie, że takie tłumaczenie przekona Masłowską?
Zobacz także: Helena Englert zapytana o największy aktorski wzór: "MÓJ STARY. NIE, ŻARTUJĘ". Tata doceni żarcik?