We wtorek w warszawskim klubie Loft 44 odbyła się trzecia edycja Pudelek Pink Party, na której nie zabrakło specjalisty od medycyny estetycznej gwiazd zza oceanu, Krzysztofa Gojdzia. W związku z krążącymi od miesięcy plotkami o złym stanie psychicznym Justina Biebera, Simona Stolicka postanowiła zaczerpnąć informacji od stałego bywalca hollywoodzkich eventów.
Jak się okazuje, Krzysztof potwierdza krążące w mediach pogłoski o kryzysie w życiu wokalisty. Podobno w Los Angeles temat zdrowia Biebera jest na językach większości bywalców czerwonych dywanów. Specjalista ds. medycyny estetycznej wysnuł jednak teorię, że choć jego zdaniem muzyk ewidentnie potrzebuje pomocy, to ponoć odmawia jakiejkolwiek interwencji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krzysztof Gojdź komentuje plotki o złym stanie Justina Biebera
Całe Hollywood o nim rozmawia. To na pewno jest człowiek, któremu trzeba by było pomóc, ale to są ludzie, którzy nie chcą pomocy. Oni w pewnym momencie, przez tę światową sławę, uważają się za "niedostępnych bogów" i nie dopuszczają do siebie osób z zewnątrz. To często są osoby bardzo samotne. [...] Ja po prostu widzę samotność tych osób. One są pozamykane wyłącznie w gronie najbliższych przyjaciół i absolutnie nie wpuszczają do swojego świata innych osób - powiedział w rozmowie z Simoną Stolicką.
ZOBACZ TAKŻE: Fani martwią się o Justina Biebera pod jego najnowszym wpisem. "Zabierzcie mu telefon"
Krzysztof, który planuje robić interesy z Hailey Bieber, pesymistycznie podsumował sławne małżeństwo i gwiazdy Hollywood ich pokroju. Jego zdaniem wszystko jest "sztuczne i smutne".
Jeżeli chodzi o Hailey Bieber, rozmawiali ze sobą nasi menadżerowie, żebyśmy stworzyli tam prywatną klinikę. [...] Ale, powtórzę, to są osoby - nie chcę powiedzieć, że zmanierowane - ale zamknięte i wycofane z życia publicznego, pomimo tego, że widzimy, jak imprezują. Naprawdę, całe to Hollywood jest sztuczne. [...] To jest smutny świat, smutne życie, smutni ludzie - podsumował.